id: tyfrmj

Dla życia Gustawy

Dla życia Gustawy

Nasi użytkownicy założyli 1 226 991 zrzutek i zebrali 1 350 390 204 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Dziękujemy za każdą przelaną złotówkę, niestety Gustawy nie ma już z nami :( Prosimy o kontakt w celu zwrócenia środków, pozostawione nam wpłaty zostaną przeznaczone na pomoc innym papugom pod naszą opieką. NSyVy02OphVkZVwU.png


    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Witajcie, Mam na imię Gustaw. Chociaż ostatnie badania DNA pokazują, że powinno zwracać się do mnie GustawA.

eJBgt23JpejcAaeT.pngCo ze mną nie tak? Pytanie powinno brzmieć co jest okej... będzie szybciej wymieniać.


Wyklułam się co najmniej 18lat temu. Nie wiadomo czy w hodowli, czy może jeszcze jako wolny ptak. Wiadomo jedynie że naście lat temu zły los pokierował mnie do pewnej restauracji w Sopocie, gdzie do dyspozycji miałam miniaturową klatkę, ziarno, frytki i ser...

Wiadomo było, ze się tam męczę. Niestety ówczesny właściciel nie pozwalał na mój wykup.


Osobie, która o mnie walczyła, udało się to jakiś czas temu, kiedy z podowu choroby zaczęłam wyglądać okropnie i zamiast atrakcją zostałam straszydłem.

Wydano mnie do domu, który wreszcie traktował mnie z szacunkiem.

Zaznałam miłości, lotów po domu, warzyw i opieki, jednak ze względu na brak społecznej świadomości dalej moje potrzeby nie były zaspokojone w pełni.

Byłam sama, jako partnerkę obrałam Panią domu, której mąż regularnie mi ją zabierał co nasiliło moją chorobę.


Od dłuższej chwili jestem leczona.

Podają mi mocne leki jednak stan poprawia się na tyle powoli, że rozważano nawet eutanazje.

Ostatnia opiekunka nie chciała się jednak poddawać i zaczęła szukać pomocy na grupie facebookowej, Papugi i ich zdrowie.

Tak trafiłam pod opiekę Azylu dla Papug.


Jestem w naprawdę złym stanie.

Moje leczenie będzie trwało jeszcze długo, potrzebna będzie konsultacja weterynaryjna i ponownie, szpital.

hrJVKvcSOKYKA13B.png

Nowi opiekunowie są jednak dobrej myśli i będą walczyć o mnie do końca. Będą podawać mi leki, prostować moje skrzywienie, dostałam już nawet nowego "chłopaka" :) Póki co jesteśmy rozdzieleni i nie zwracamy an siebie uwagi, ale tak bardzo chciałabym być w stanie kiedyś się z nim iskać i latać razem! On też dostał w kość od życia, zrozumiemy się.

Być może mam przed sobą jeszcze 20-40 lat życia w dobrostanie! Warto o mnie walczyć! Prawda?


Niestety bez funduszy, Azylowi się to nie uda.

Czy mogę Was prosić o wsparcie?

Nie dajcie mi zgasnąć :(

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 70

 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
 
TrzyKoty
50 zł
 
Kasia
5 zł
 
Magda P.
20 zł
 
Katarzyna Kozioł
30 zł
 
Joanna Gil
50 zł
 
Monika
ukryta
 
100 zł
 
Bartosz Jagiełło-Sikora
55 zł
Zobacz więcej

Komentarze 6

 
2500 znaków