Cześć wszystkim mam na imię Justyna mam 22 lata mieszkam w niewielkiej wsi Dalków. Moje życie legło w gruzach i obróciło się o 180 stopni rok temu gdzie miałam wypadek w którym doszło do złamania kręgosłupa nie ukrywam ale na początku dostałam depresji powoli z czasem za pomocą leków i specjalistów uciekłam od ciężkiej choroby. Mieszkam na 2 piętrze bez windy bez możliwości wyjścia na dwór jestem uwięziona w domu 24/7 u rodziny mam małe wsparcie ojca pochowaliśmy 2 lata temu gdzie z nim miałam najlepszy kontakt. Nie będę owijać w bawełnę ale już nie proszę tylko błagam o pomoc od pół roku zmagam sie z przykurczem nog (jest to napięcie mięśni spowodowane właśnie uszkodzeniem rdzenia) utrudnia mi to życie totalnie nie mogę nawet 2 metrów normalnie przejechać bo ściska mi nogi i ciągnie do tyłu leki które są na tą chorobę już nie pomagają nie wiem co już robić znów dostaje przez to depresji. Moje pytanie brzmi że potrzebuję 30 tys na pompę baklofenowa jest to taki niewielki implant który wszczepiany jest pod skórę ułatwi mi to życie w 100% będzie mi wtedy lżej i wygodniej. Nie chce się więcej rozpisywać bo mam już dość walki z chorobą powoli Moje światełko nadziei że będzie dobrze gaśnie ale spróbuję chociażby ostatni raz.dziekuje za uwagę i pozdrawiam wszystkich serdecznie