Leczenie naszego futrzaka
Leczenie naszego futrzaka
Nasi użytkownicy założyli 1 227 210 zrzutek i zebrali 1 350 881 258 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam.
Potrzebujemy wsparcia w leczeniu przyjaciela... .
A jest nim RUFUS - samiec lat 11, kot Europejski vel dachowiec przygarnięty ze wsi, nasz futrzak z charakterkiem....
Dnia 23/09/2022 (piątek) Rufus spadł z dachu a dokładnie z trzeciego pietra (poddasze) na opaskę betonową przy budynku. Niestety wina tej sytuacji leży po naszej stronie ponieważ po otwarciu drzwi, podczas naszej nieuwagi, kot wyszedł na zewnątrz a my zamkneliśmy balkon . Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego (tym bardziej, że kot w ciągu dnia przebywa na balkonie) gdyby nie fakt, że nastał wieczór wiec biedak chciał wejść do domu prawdopodobnie po parapecie i się zsunął z dachu (na wysokości okna leżał na dole). Dopiero w momencie kładzenia się spać (kot zasypia z nami w łóżku) zauważyliśmy jego brak, po poszukiwaniach niestety zastaliśmy go pod balkonem. Rufus przeżył upadek. Zawineliśmy go w koc i pojechaliśmy do weterynarza 24H (ok godz 23:40). Rufus trafił do szpitala z cofniętą szczęką, spuchniętym lewym okiem - krwiak, bolącą tylną łapą i zakrwawionym pyszczkiem/nosem. Był hospitalizowany do wieczora 25/09/2022 (niedziela). Podczas pobytu w szpitalu zostało zdiagnozowane zwichnięcie stawu skroniowo-żuchwowego, stawu biodrowego, ubytek kła, krwiak zaoczny - kot nie mógł zamknąć powieki. Stawy zostały nastawione (repozycja w znieczuleniu) i usztywniony został staw biodrowy (zaznaczono nam, iż istnieje duże ryzyko ponownego przestawienia co będzie skutkowało niezbędna operacją i drutami w nodze). Kot przeszedł szereg badań (na potwierdzenie wszystkiego posiadam wypis ze szpitala z całą dokumentacją medyczną).
Po powrocie do domu Rufus trafił do klatki gdzie ma zalecenie przebywać 4 tygodnie od wyjścia ze szpitala, ze względu na to że nie może skakać (żeby nie uszkodzić tylnej łapy) oraz musi odpoczywać. Odpoczynek dla niego w naszym w domu to rzecz o tyle ciekawa, że mamy jeszcze 2 psy: Fafika - 9 lat (przygarnęliśmy znajdę) i schorowanego staruszka Apika lat 15 (spadek po teściowej - psia starość jest straszna). Zwierzęta u nas w domu są od zawsze, Rufus jako pierwszy domownik ma specjalne znaczenie dla nas i dla dzieci również. W domu mamy jeszcze 2 szczurzyce (Józia i Fruzia) oraz Slimaka Afrykańskiego (Gacka). Mając zwierzęta od zawsze liczyliśmy się z tym, że to duża odpowiedzialność za żywe stworzenie jak i ewentualny wydatek (np. Api z zwyrodnieniami na kręgosłupie i przewlekłą chorobą trzustki regularnie uszczupla nasz budżet) za wizyty u weterynarzy itp. Na tą sytuację z Rufusem jednak nie byliśmy przygotowani ani psychicznie ani tym bardziej finansowo. Reakcja żony oraz dzieci szybko mi uświadomił, że co by nie było musimy zrobić wszystko żeby go uratować. W poniedziałek zaraz po wyjściu odwiedziliśmy również okulistę (w szpitalu dostępny był dopiero w piątek) żeby sprawdzić stan oka oraz rozpocząć leczenie. Podsumowując, kot jest aktualnie pod nadzorem przychodni Vetka Warszawa (szpital , leczenie i wizyty kontrolne), oraz Przychodni "Przy Orlej" w Ząbkach (okulista). Od wyjścia ze szpitala minął tydzień a do dnia 1/10/2022 codziennie jeździliśmy z Rufusem na kroplówki z zastrzykami przeciwbólowymi itp, tym bardziej, że nie chciał on w ogóle jeść. W sobotę 1/10/2022 po tygodniu przerwy Rufus zaczął w końcu jeść (istniała obawa o uszkodzenie wątroby i nerek z powodu braku jedzenia). Aktualnie kot jest w stanie dobrym tj wrócił do żywych pod względem medycznym i psychicznym (podczas ostatnich wizyt siał postrach wśród lekarzy).
Cała historia zapowiadałaby się na szczęśliwe zakończenie tego nieszczęśliwego wypadku, gdyby nie jeden szczegół a mianowicie koszty leczenia. Na chwilę obecną wydaliśmy prawie 4700 zł (posiadam wszystkie rachunki - szpital, wizyty kontrolne, leki, okulista, itp.) i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że płatności były robione kartą kredytową czyli jednym słowem pieniędzmi, których na chwilę obecną nie posiadamy. Sytuacja ta jest dla nas ciężka. Jesteśmy 4 osobową rodziną (mamy dzieci w wieku 4 i 9 lat) a ciągłe wzrosty hipoteki i innych opłat wraz z kosztami samego życia, od pewnego czasu dociskają nas wystarczająco mocno więc nie jesteśmy w stanie pokryć wydatków na leczenie z naszych dochodów. Kwota 6000 zł jest kwotą uwzględniającą do wydanej kwoty 4700zł jeszcze potrzebne na niezbędne dodatkowe badania krwi (sprawdzenie stanu organów wewnętrznych, itp), prześwietlenie stawu tylnego biodra (czy jest ok), oraz na następne wizyty kontrolne w Vetce i u okulisty.
Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą wpłatę ponieważ w chwili obecnej każda złotówka nam się przyda. Gdy powstanie nadpłata przekażemy ją dalej, tzn. przelejemy pieniądze też na wrzutkę potrzebującemu zwierzakowi.
Pozdrawiamy całą rodziną i wraz z Rufusem i całą resztą naszego stadka.
Dziękujemy za pomoc.
Poniżej załączam dokumenty z leczenia oraz część paragonów które posiadamy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymajcie się tam
zdrowa ciciu