AKTUALIZACJA:

Ostatni kociak złapany! Biszkopt jest już bezpieczny w domu tymczasowym.

Wszystkie kociaki zostaną wykastrowane, zaszczepione i odrobaczone, a potem będą szukać swoich domów. Zbieramy na opłacenie faktur z lecznicy.

AKTUALIZACJA

Kolejne dwa koty zostały wyłapane i odwiedziły lecznicę! Koko Czoko i Sernik Kocurro są już bezpieczne.

Działki - koszmar wszystkich fundacji. Liczba kotów, jakie tam bytują jest wręcz niewyobrażalna.

Zgłoszono nam maluchy, które pojawiają się na jednej z nich. 2 lub 3 koty.

Kiedy przyjeżdżamy na ich odłowienie, okazuje się, że kotów jest więcej. Dwie dorosłe kotki (prawdopodobnie matka i córka) oraz 3 kociaki. Jedna z kotek wygląda na kotną. Maluchy mają już koci katar.

Na taką liczbę kotów nie jesteśmy przygotowani w żaden sposób. Ale wiemy, że nie możemy ich tam zostawić. Że wymagają leczenia, kastracji i profilaktyki. Że potrzebują domu. My z kolei potrzebujemy wsparcia, żeby móc im to zapewnić.

Dwa pierwsze koty - Szarlotka i Piernik - są już po wizycie w lecznicy. Są bezpieczne.

Prosimy o wsparcie naszych działań. Bez środków finansowych na leczenie i profilaktykę nie możemy pomagać.

Wszystkim darczyńcom bardzo dziękujemy.

Wolontariusze Stowarzyszenia Pokotaj