Wydanie książki "Jak zszedłem na psy"
Wydanie książki "Jak zszedłem na psy"
Nasi użytkownicy założyli 1 227 112 zrzutek i zebrali 1 350 692 097 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam. Napisałem książkę o tym jak przed laty "Zszedłem na psy."
Z dobrze rokującego pijaka stałem się sportowcem, biegaczem założycielem klubu psich zaprzęgów, wędrowcem i chyba można powiedzieć, że podróżnikiem. Z chwilą gdy w naszym domu pojawił się pierwszy pies którego przygarnęliśmy z myślą o niepełnosprawnej córce...Właśnie w tym momencie otworzyła się przede mną lepsza droga życia. To dzięki psom jestem dziś tym kim jestem. Przez lata, najpierw zwykłym wózkiem inwalidzkim a później specjalistycznym zdobywaliśmy górskie szczyty z niepełnosprawną córką. Ewa była z nami wszędzie, w górach w lasach na treningach itd. W książce nie zabraknie także relacji z moich wędrówek z psem Karelskim po kraju i zagranicą sypiając często gdzie Bóg dał. Karelczyk odszedł rok temu na raka co cała rodzina przeżyła bardzo mocno. Obiecałem sobie wtedy, że pamięć po tym najlepszym przyjacielu jakiego kiedykolwiek miałem trwać będzie na wieki. Mam nadzieję, że książka także zainspiruje innych rodziców dzieci niepełnosprawnych do wyjścia z cienia i otwarcia się na świat.
Nie skończyłem, żadnych wielkich szkół. Zakończyłem edukację na szkole zawodowej a ludzie mawiają, że robiłem i robię wielkie rzeczy więc może i tym dam innym ludziom impuls do działania, że nie trzeba być bogatym by spełniać marzenia i być szczęśliwym...
Mam zgodę wydawnictwa na wydanie książki i podpisałem już umowę. Jednakże jako debiutant muszę sfinansować wydanie swojej książki. Całość kosztów redakcji, składu, druku, promocji i dystrybucji to 10136 zł w czterech ratach. Wpłaciłem już 3000 zł i myślę, że 2000 zł jeszcze dozbieram. Czyli mam już połowę ale drugie 5000 jest już dla mnie na tą chwilę nieosiągalne.
W Polsce na książkach się raczej traci a nie zarabia więc nie o zarobek chodzi a oto, żeby pamięć o tym co robiliśmy i pamięć o Karelczyku przetrwała na wieki wieków...
Dlatego też bardzo Was proszę o wsparcie choćby drobniakami a mam nadzieje, że małymi krokami uda mi się zebrać wspomnianą kwotę i tym samym spełnić swoje ostatnie, wielkie marzenie. Z góry serdecznie dziękuję.
Rybczyński Tadeusz
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dziękuję :)