Dla podopiecznych Krakowskiego Domu Tymczasowego Ogryzek
Dla podopiecznych Krakowskiego Domu Tymczasowego Ogryzek
Nasi użytkownicy założyli 1 226 838 zrzutek i zebrali 1 350 037 695 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Tworzymy dom tymczasowy dla tych najmniejszych i najbardziej zapomnianych... Prosimy, zatrzymaj się tu na chwilę, by poznać historię naszą i naszych ogoniastych podopiecznych. Aby bliżej nas poznać, zajrzyj na:
https://www.facebook.com/DTOgryzek
Krakowski Dom Tymczasowy Ogryzek tworzą ludzie, których połączyła miłość do szczurów: wspaniałych, pięknych, mądrych i bardzo wrażliwych zwierząt. Zwierząt jakże często spotykających się z negatywnymi stereotypami, lekceważeniem, a czasem wręcz pogardą i obrzydzeniem.
Wszyscy mamy własne szczury, lub może raczej to one mają nas- swoich ludzi. Są członkami naszych rodzin, naszymi dziećmi, przyjaciółmi, towarzyszami codzienności...
Szczury to silnie stadne zwierzęta, potrzebują szczurzego towarzystwa: nigdy nie można poprzestać na jednym. A z każdym kolejnym ogonkiem, który pojawia się w twoim domu, dostrzegasz, że w twoim sercu jest coraz więcej miejsca dla następnych...
Również dla tych, które nie miały w życiu tyle szczęścia, co twoje.
Tych, które nie miały nigdy swojego prawdziwie kochającego człowieka. Które nie miały nawet imienia. Tych, które były tylko towarem, produkowanym hurtowo, wartym parę złotych. Które miały być obiadem dla węża. Tych, które okazały się nietrafionym prezentem dla dziecka i których ktoś pozbył się jak niepotrzebnego przedmiotu lub zepsutej zabawki. Tych, które pojawiły się na świecie przez ludzką głupotę i nieodpowiedzialność. Tych, które w opinii swoich opiekunów były niewarte kosztownego leczenia. Niewarte uwagi, szacunku. Niewarte godnego życia ani nawet godnej śmierci...
Takie szczury trafiają do nas, do Krakowskiego Domu Tymczasowego Ogryzek. Zaniedbane. Stare i schorowane. Nieleczone mimo poważnych problemów zdrowotnych. Niemal zawsze z chorobami pasożytniczymi. Niejednokrotnie samice w ciąży lub z nowonarodzonymi młodymi. Często- szczury reagujące na ludzką rękę strachem lub agresją, ponieważ nigdy od człowieka nie doświadczyły niczego dobrego...
Naszym celem jest dać im szansę na nowe, lepsze życie. Zatroszczyć o ich zdrowie. Pokazać im, że człowiekowi można zaufać. Wreszcie- znaleźć dla nich nowe, kochające domy.
Dom tymczasowy to nie tylko dach nad głową, troska, zaangażowanie i miłość, które dajemy naszym małym podopiecznym.
To także spore wydatki: karma, która w zawrotnym tempie znika w czeluściach małych brzuszków. Karmy ratunkowe. Środki higieniczne, które przy chorych zwierzętach zużywamy w ogromnych ilościach. Tansport- do nas i do stałych domów, czasem do odległych zakątków Polski. Przede wszystkim: koszty rutynowych przeglądów weterynaryjnych, badań w kierunku obecności pasożytów, diagnostyki oraz -często bardzo wysokie- koszty leczenia...
Nasza praca w Ogryzku ma charakter wolontariatu. Oprócz niej, mamy też pracę, z której musimy się utrzymać. Studia, rodzinę, własne zwierzęta...
Będąc domem tymczasowym, jesteś nim przez całą dobę, bez wolnych weekendów, świąt czy urlopu. Nawet bez L4, bo przecież to kruche, szczurze zdrowie jest ważniejsze niż twoje...
A nasza doba, choć byśmy rozciągali ją do maximum, wciąż ma tylko 24 godziny... Czas, który poświęcamy naszym podopiecznym, to czas skradziony naszym rodzinom, naszym zwierzętom, naszemu życiu prywatnemu i zawodowemu.
Zaufanie naszych podopiecznych, ich zdrowie i dobrobyt to dla nas najcenniejsza waluta. Ale w niej, niestety, nie opłacimy opieki weterynaryjnej; za nią nie kupimy leków ani karmy...
Wiele ogryzkowych wydatków pokrywamy z własnych kieszeni. Nasze możliwości finansowe są jednak mocno ograniczone... Bez Waszego wsparcia, nigdy nie bylibyśmy w stanie pomagać na taką skalę, jak robimy to obecnie ❤️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!