Leczenie nowotworu u psiaka - Szyszki
Leczenie nowotworu u psiaka - Szyszki
Nasi użytkownicy założyli 1 226 929 zrzutek i zebrali 1 350 291 832 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jestem wlaścicielką przecudownej Psiny, która nazywa się Szyszka.
Historia Szyszki jest dość poruszająca...
Została znaleziona w lesie jako bardzo malutki szczczeniaczek - mieściła się na dwóch dłoniach. Niestety została wyrzucona przez cZŁOwieka...
Na jej malutkim ciele znalazłam 35 kleszczy. Odbyła kilka wizyt u weterynarza, przeszła wszystkie szczepienia oraz badania krwi. To cud, że było z nią wszystko w porządku. Od małego jest bardzo wdzięcznym pieskiem, pociesznym, lubiącym biegać, bawić się i szaleć.
Niestety w zeszłym roku na jej ciele pojawił się "mały, niegroźny" guzek. Po wizycie w jednej z lecznic weterynaryjnych guzek miał być okładany wodą z sodą oczyszczoną, bo nie wyglądał na "nic groźnego". Niestety okłady nie pomogły, a guzek się powiększał. Po zmianie lecznicy weterynaryjnej niestety okazało się, że to nowotwór... Na ciele pojawił się drugi guzek. Oba zostały wycięte (niestety tez było to bardzo kosztowne), badania histopatologii wykazały stopień I i stopień II złośliwości.. Po wykonaniu USG jamy brzusznej okazało się, że w brzuszku jest czysto, nie ma żadnych przerzutów!
Radość niestety potrwała bardzo krótko, bo okazało się, że niestety guzy pojawiają się w innych miejscach. Lekarz weterynarii raczej odradził każdorazowe wycinanie kolejnych guzów, ponieważ wiąże się to z kolejnym usypianiem psa, co też może być ryzykowne.
Kolejną opcją leczenia jest terapia ukierunkowana molekularnie, czyli podawanie leków blokujących receptory komórek nowotworowych. Od niedawna w Polsce jest dostępny taki lek - Palladia. Cena tego leku niestety powala. 2 opakowania tych tabletek (1 op. Palladia 15 mg oraz 1 op. Palladia 50 mg) to koszt ok. tysiąca złotych (starcza na okolo miesiąc). Nie ma pewności czy podziała na ten nowotwór, ale muszę spróbować, żeby uratować życie Szyszki. Jedynym sposobem na sprawdzenie czy działa jest zakup i podanie tego leku. Jeżeli podziała i komórki nowotworowe zaczną się zmniejszać - leczenie będzie kosztowało kilka tysięcy złotych.
Bardzo prosimy o pomoc dla Szyszki, która już i tak dużo przeszła w swoim krótkim życiu... Podanie leku to dla niej szansa na dłuższe i szczęśliwe życie!
Wraz z Szyszką będziemy ogromnie wdzięczne za jakiekolwiek wsparcie!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dzień dobry Pani Paulino, zauważyłam dzisiaj Pani zrzutkę na lek Palladia dla Szyszki. Dzisiaj w nocy po operacji nowotworowej odszedł nasz przyjaciel Skipi, który był w czasie terapii Palladią. Posiadam niepełne opakowanie(15 tabletek 50 mg)nowych, szczelnie zamkniętych, które zostały zakupione około dwa tygodnie temu. U nas lek pomógł utrzymać pieska w dobrej formie około 7 miesięcy. Chętnie je Pani wyślę jeśli sprawa jest aktualna i wyrazi Pani taką chęć. Pozdrowienia i wszystkiego dobrego dla Szyszki.
Witam serdecznie! Szyszka jest po dwóch operacjach (wycięto 4 guzy nowotworowe) i jak na razie nie musieliśmy wdrażać palladi. Niestety to będzie kolejny krok jak guzy zaczną odrastać...
Paulina Fatyga trzymam w takim razie mocno kciuki żeby to nie było konieczne! ❤️