Wyobraź sobie, że od pierwszych dni swojego życia nie masz nic — jesteś porzucony, sam w ciemnym, zimnym miejscu, skazany na los, którego nikt nie chciałby doświadczyć. Tak wyglądało życie Kazika. Maleńki kotek, który wraz z rodzeństwem został znaleziony w opuszczonej stodole. Głodny, przemarznięty i chory... Nikt nie chciał im pomóc. Nikt nie chciał ich oczu — oczu, które pokrywała choroba, odrzucając każdy promyk nadziei.

Jednak Kazik miał szczęście. Trafił na kogoś, kto postanowił zawalczyć o jego życie. Został zabrany do specjalisty, do okulisty, który dał mu szansę na ratunek. Rozpoczęło się długie i bolesne leczenie. Kazik dzielnie znosił każdy zastrzyk, każdą dawkę antybiotyków, walcząc o swoje prawo do lepszego życia. Po trzech miesiącach, wydawało się, że wygraliśmy. Kazik usłyszał słowa, które wszyscy pragnęliśmy – „Jesteś zdrowy”.

Ale los bywa okrutny. Krótko po odstawieniu leków, z jego oczu zaczęła wydobywać się czarna, lepka wydzielina. Z każdym dniem stan Kazika się pogarszał, a diagnoza złamała nasze serca – jego rogówka jest tak słaba, że trzeba ją usunąć. Inaczej Kazik nie tylko straci wzrok, ale i życie.

Dziś patrzy na nas swoimi zmęczonymi oczami, które tak bardzo pragną nadal widzieć ten świat. Walczy o każdy kolejny dzień, o każdy oddech. Potrzebujemy pilnej operacji, ale koszty są ogromne. Kazik nie ma nikogo innego poza nami – tymi, którzy mogą mu pomóc.

Proszę, nie pozwól, by ten mały, bezbronny kotek przegrał swoją najważniejszą walkę. On już tyle wycierpiał, ale jeszcze nie stracił nadziei. Pomóż mu. Każda złotówka to krok w stronę jego ocalenia. Niech Kazik znowu zobaczy świat, który dopiero zaczyna odkrywać.

Prosimy, pomóżcie nam pomagać 🩷