Żeby nam było ciepło w ogony
Żeby nam było ciepło w ogony
Nasi użytkownicy założyli 1 227 008 zrzutek i zebrali 1 350 426 936 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dżem dobry Państwu. Nazywam się Szara Bura i zarządzam Kociarnią Gdańskiej Akcji Koty Spod Bloku. Zadanie łatwe nie jest, bo mieszka nas tu na stałe dwadzieścioro czworo w pokoju adopcyjnym i szpitaliku. Ja, Pyrek, Jańcio, Rybka, Holly, Maja, Pablo i Diablo, dwa Whiskasy, trzy Jeżozwierze, trzy Zombiaczki, Kitka, Ygritte, Matrona, Sikorka, Siostry Sisters i Czarka. No i Marmurek, który uznał, że lepiej umierać u nas niż pod krzakiem i chyba chwilowo zrezygnował z tego umierania, oszust jeden.
Właściwie wszyscy jesteśmy spod krzaka i nie wybieramy się z powrotem. Niektórzy są nieletni, niektórzy udają chorych, dla Kitki trzeba by wynająć lawetę... Jest też poddasze, na którym straszą dzicy po kastracjach i w leczeniu, ale ich nie wymieniam, bo wszyscy nazywają się „Przestań Syczeć, Przecież Nic Ci Nie Robię”.
Żeby stworzyć dla nas ten kurnik szalone kociary wypstrykały się z oszczędności do zera. Pomogli im Dobrzy Ludzie, którzy zasponsorowali część sprzętu i remontu, podarowali meble, drapaki i piernaty, żebyśmy mieli na czym posadzić tyłki. Ale bieżące koszta są ciężkie do udźwignięcia, szczególnie w czasach zarazy, kiedy Darczyńcy też są nieszczęśliwi i sami nie wiedzą, czy nie będą musieli zjeść własnych kotów. Na dodatek teraz już na bank nikt nie zatrudni kota nawet za miskę tuńczyka z krewetkami. A przecież trzeba coś zjeść, w coś nasikać, kupić leki. Z tych ostatnich my byśmy chętnie zrezygnowali dla oszczędności, ale kociary się uparły, że leki muszą być. Mówią, że prędzej nasypią nam w kuwety gruzu z podwórka niż zrezygnują z odrobaczania. Meh.
Ja bym nawet poszła z kapeluszem na Długą, ale tam już zimno i pusto i nic się nie uzbiera, może trochę petów najwyżej. A poza tym kociary mnie nie puszczą, bo mówią, że nie po to mnie łapały, żebym sobie szła.
Morał z tego taki, że potrzebujemy hajsów na czynsz i ogrzewanie, bo jak nas stąd wyrzucą, to nie wiem, co z nami będzie. Za ten pozornie przytulny lokal, który widzicie Państwo na zdjęciach, płacimy wysoki czynsz: złotych tysiąc i pięćset. A do tego grzejemy tyłki elektrycznie i zimą ostro popłyniemy z rachunkami, chociaż kociary obiły drzwi dywanem, żeby nie pi...wiało przez szpary. Widzieliście kiedyś kudłate drzwi? HA! Siara masakryczna, ale to nasza kurna chata i nie mamy innej. W prawdziwych mieszkaniach jest już kotów po sufit i żaden się nie chce posunąć.
Jeśli mi nie wierzycie, to zajrzyjcie sobie na https://www.facebook.com/kociarniaksb, a jeśli chcecie wiedzieć, skąd się wzięliśmy i co się wyprawia na gdańskich podwórkach, zajrzyjcie tu: https://www.facebook.com/kotyspodbloku
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!