Moja 7 tygodniowa suczka Mania choruje na śmiertelnego wirusa parwowirozę. Opiekuję się Nią od 3 dni i już od pierwszych dni walczymy o życie kruszynki. Piesek miał być zdrowy, niestety okazało się że jest chory i od pierwszej godziny od odebrania zaczął wymiotować i słabnąć na siłach. Choroba wyniszcza jej malutki organizm i nieleczona nawet w ciągu 48h może powodować śmierć. Niestety 2-3 wizyty dziennie u weterynarza nie dają jej wystarczającej opieki. Stan Mani zmienia się z godziny na godzinę. Przy tej chorobie każda chwila jest na wagę złota. Małe psiaki chore na tego wirusa powinny być pod stałą hospitalizacją, aby uzyskać jak najlepsze efekty. Mania po 3 dniach codziennych wizyt u weterynarza przebywała w klinice przez łącznie 3 dni. Wiele osób chce dla swojego maluszka jak najlepiej. Niestety wysokie koszty mogą uniemożliwić zapewnienie odpowiedniej opieki wielu z Nas.

Update! Jeżeli chodzi o niezweryfikowane konto, jestem w trakcie procesu weryfikacji. Załączę wszystkie dokumenty związane z leczeniem + rachunki.