Skarbonka utworzona na rzecz zrzutki Leczenie i powrót do sprawności

Na rehabilitacje i powrót do sprawności

Na rehabilitacje i powrót do sprawności

Ta skarbonka zasila saldo zrzutki:

Leczenie i powrót do sprawności
Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
0 zł z 12 000 zł
0 wspierających
Wpłać na zrzutkę
Zrzutka.pl nie pobiera prowizji od wpłat

Załóż swoją skarbonkę i też zbieraj dla

Leczenie i powrót do sprawności
Załóż skarbonkę
Zrzutka pod patronatem:

Opis skarbonki

Samej ciężko mi zebrać myśli i zebrać wszystko w całość. :(

Na starcie chciałabym z całego serca podziękować za każde wsparcie i okazane serce. Bez wsparcia i pomocy już dawno bym się poddała w tej nierównej walce.

Sytuacja choć skrajnie trudna, nie jest beznadziejna. 

Nadzieja jest, ale jest jeden warunek ! Nie przerwę leczenia ani rehabilitacji. Obecna sytuacja finansowa niestety mnie do tego pomału zmusza.

Śni mi się po nocach, co będzie gdy braknie i w jakich cierpieniach będę się mierzyć z codziennością. 

Przez ostatni rok wydarzyło się bardzo dużo. Myślałam, że najgorsze za mną i więcej bólu mnie to kosztować nie będzie.

W lutym tego roku przeszłam operację wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego lewego przez martwicę kości, która doprowadziła do złamania. Nikomu nie życzę, tak dużej dawki cierpienia. Jak to pisze mam łzy w oczach. 

Gdy myślałam, że najgorsze już za mną prawa noga objęta martwicą zaczęła być w coraz gorszym stanie. Czekam obecnie na kontrolne badanie, czekam co najmniej jak na wyrok. W nodze operowanej zaczęło dochodzić do zaniku mięśni co niestety nie wiemy co jest przyczyną. Czy stan po operacji czy wina ucisku w kręgosłupie. Doszło również do zaniku czucia w części uda. Do tego zmiany przeciążeniowe i niekończąca się lista urazów. Ratując drugą nogę, uszkadza się cała reszta.

By móc zawalczyć o sprawność i samodzielność wymagam stałej rehabilitacji. Niestety na tą refundowaną w kraju trzeba czekać miesiącami o ile nie latami. Tego czasu nie mam. Rodzinnie finansowo nie jesteśmy w stanie tego udźwignąć.

Obecnie poruszam się na wózku inwalidzkim i o kulach

Mięśnie są słabe, bólu masa. Nie zapomnę dnia gdy lekarz ortopeda powiedział, że gdy się nie uda grozi kalectwem do końca życia. 

Choć ciężko mi powiedzieć jakimi słowami można opisać obecny stan. 

Gdy podpisywałam zgodę na operację, musiałam również podpisać że jestem świadoma że gdy coś pójdzie nie tak grozi mi amputacja. Lekarz ortopeda powtarza mi to na każdej wizycie. Gdy dojdzie do upadku lub utraty przytomności z drgawkami z nogami mogę się pożegnać. Jakby to ode mnie zależało. 

Jestem w trakcie procedur i komisji lekarskich w sprawie renty z tytułu niezdolności do pracy. Trwa ona od lipca, do dziś brak decyzji mimo stanu zdrowia. Walczę o jakiekolwiek środki do życia. Chwilowo bezskutecznie, ale taki kraj. Choć się z tym nie zgadzam i stanowczo mówię nie. 


Dalszy ciąg historii poniżej. Opisany przez przyjaciół, bo na to mi sił już w tamtym roku nie starczyło. :( 

<3

2023.10

Doszło niestety do złamania głowy kości udowej w wyniku martwicy. Doszło do najgorszego co liczyliśmy wszyscy, że uda się uniknąć. 4 miesiące później w lutym przeszłam operacje wymiany stawu biodrowego. Resztę historii w skrócie macie powyżej. Leczenie moje nie jest i nie było nigdy przez NFZ refundowane. To straszne, a koszty abstrakcyjne.



2023.09

Mówi się: Jeśli życie podsuwa Ci cytrynę - zrób z niej lemoniadę, a z kłód rzucanych pod nogi zrób tartak. A co jeśli możliwości przerobowe właśnie się skończyły?

Kamila Dębniak. W gronie przyjaciół znana też jako dr Brzoskwinka, która przez lata zarażała uśmiechem odwiedzając małych pacjentów w szpitalach razem z Fundacją.

Potem jej życie wywróciło się do góry nogami, ponieważ liczne napady drgawek spowodowały uszkodzenie mięśni.

Szansą na unormowanie stanu był stymulator nerwu błędnego, który niestety nie przyniósł oczekiwanych efektów, więc dla bezpieczeństwa trzeba było go usunąć.

Przed Kamilą pojawiło się zatem kolejne wyzwanie: przeżyć skomplikowaną operację, ryzyko powikłań i w efekcie śmierci było bardzo duże. Operacja minęła.

Kamila wróciła do domu, do ukochanego psa i przyjaciół, którzy nieustannie wysyłali w jej kierunku ciepłe myśli. I kiedy już wydawało się, że przecież źle już było i sytuacja się za chwilę unormuje, przeszywający ból biodra po raz kolejny dał o sobie znać.

Może to po prostu zwyrodnienia. Albo uraz przeciążeniowy…

Wynik rezonansu magnetycznego spadł jak grom z jasnego nieba: martwica kości udowej ( obecnie w znacznym stopniu w lewej nodze, ale w prawej również się tworzy) . Zalecenia lekarskie?

Całkowity zakaz obciążania kończyny. Kamila nie da rady poruszać się o kulach, ponieważ z uwagi na chore mięśnie, po prostu się na nich nie utrzyma. Zatem, aby chrząstka mogła się zregenerować potrzebny jest wózek inwalidzki. Elektryczny, bo odpychanie się rękami na zwykłym wózku, to dla niej jak wejście na Everest. 

Wózek nie musi być nowy, może być używany, byleby był sprawny i wygodny. Dlatego właśnie prosimy o wsparcie. Zadbajmy wspólnie o to, by Kamila mogła znowu stanąć bezpiecznie na nogi.

Jeśli się nie uda i się nie zregeneruje potrzebna będzie operacja, ale przy licznych obciążeniach zdrowotnych ... szanse na powodzenie są marne.

Do tego dochodzą koszty leczenia, rehabilitacji, transportów medycznych, konsultacji.

Będziemy wdzięczni za każdą pomoc.

Przyjaciele i znajomi ❤️


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty

preloader