Samuelek walczy z chorobą od grudnia 2022. Spuchła mu nóżka, pojechaliśmy do lekarza, który skierował nas na SOR, a badanie USG wykazało, że w brzuszku naszego Skarba znajduje się straszna choroba - nowotwór. W wigilię Samuelek otrzymywał pierwszą chemioterapie. Koszmar. W październiku 2023 zakończyliśmy ciężkie leczenie i wróciliśmy do domu. Odwiedziliśmy USA po lek przeciw wznowie, który niestety nie zadziałał. Choroba wróciła w lutym 2024 w jeszcze gorszej postaci - zmutowała. Rozwijała się bardzo szybko i w październiku 2024 lekarze na całym świecie rozłożyli już ręce. Leczenie konwencjonalne nie działa. Wylądowaliśmy w hospicjum.

Znaleźliśmy przypadki wyleczeń nawet w stanie agonalnym więc zdecydowaliśmy się spróbować. Leczenie naturalnymi sposobami nie ma właściwie skutków ubocznych lub niewielkie, nieuciążliwe. Nawet jeżeli nie uda się uratować Samusia to zmniejszymy ból i poprawimy jego komfort życia. Na pewno warto, dla swojego synka zrobimy wszystko. Bardzo prosimy Was o wsparcie, nawet niewielkie kwoty typu 2 zł są na wagę złota.

Zioła, olejki, suplementy, soki, witaminy i konsultacje z naturopatami i lekarzami to kwota około 10 tys zł na miesiąc. Zbieramy na pierwszy miesiąc leczenia i mamy nadzieję, że terapia zadziała i będziemy walczyć o kolejne miesiące 💚

Bardzo dziękujemy za każdy gest 💚

Więcej o Samusiu dowiesz się na FB Samuelek VS Neuroblastoma

Dozgonnie Wdzięczni - Rodzice Samuelka