AKTUALIZACJA: Dziękujemy z całego serca za Wasze wsparcie finansowe oraz paczkę z jedzeniem dla kotów:) Dzięki Waszej pomocy udało nam się pokryć koszty kastracji aborcyjnej Milki, odrobaczyć koty i zaszczepić Wedelka, w tym przeciwko wściekliźnie. Chcielibyśmy go jeszcze wykastrować i jeśli tylko uda nam się ponownie zaciągnąć Milkę do transportera, to ją także chcielibyśmy zaszczepić. Niestety fundusze nam się skończyły, więc gdyby ktoś jeszcze zechciał wesprzeć finansowo kociaki, to będziemy ogromnie wdzięczni. Jeśli ktoś wolałby zamiast pieniędzy napełnić ich miseczki, to również będzie to dla nas ogromnym wsparciem.

Milka to zaledwie 1,5-roczny dzieciak, a zdążyła już wydać na świat kilka miotów. Z ostatniego przeżył tylko jeden kocurek - Wedel:( Gdyby nie przeprowadzona końcem lipca kastracja aborcyjna, którą udało nam się ogarnąć z sąsiadami w ostatniej chwili, Milka urodziłaby kolejnych pięć nieszczęść, z czego większość pewnie podzieliłaby los poprzednich kociaków. Teraz chcielibyśmy ich jeszcze odrobaczyć, zaszczepić, a co najważniejsze - wykastrować Wedelka, który ma już około 16 tygodni. Jeśli wystarczyłoby nam funduszy, chcielibyśmy też kupić karmę i preparaty na odporność, które zalecił Milce weterynarz. Kotka jest wychudzona, osłabiona i bez naszej opieki nie wróci do sił.

Sami tego finansowo nie ogarniemy, dlatego proszę Was o wpłaty. Nawet te najdrobniejsze będą dla nas i kociaków! dużym wsparciem.