Update: Aron ma wielkiego guza na nerkach…

Wczoraj Aron miał RTG, USG, krew na profil geriatryczny, echo serca, cewnikowanie pęcherza i kroplówkę wzmacniającą, zapłaciliśmy 856zł.         Dziś mamy wiedzieć jaki dalszy kierunek leczenia. Największym problemem jest guz nowotworowy na nerce. 

Przerzutów do serca nie ma. 

Tomograf pokaże, czy jest przerzut do kręgosłupa. Jeśli nie, to biopsja guza. Upraszczając, jeżeli guz nada się do usunięcia, jest szansa postawienia Arona na nogi. Czekamy na decyzję...

Wizyta w piatek może kosztować od 800 do 1600 zł...

14 letni Aron 6.09 opuścił schronisko po 12 latach. To prawdopodobnie najlepszy dzień w jego życiu, bo przez 12 lat siedział zamknięty za kratami i nikt nie przejmował się jego losem. Nie ogłaszano go aktywnie do adopcji ale przede wszystkim nikt nie walczył o jego zdrowie.

Aron nie chodzi, ma niedowład tylnych łap. Schronisko twierdzi, ze robili mu badania ale nigdzie nie ma dokumentacji. A Aron wyraźnie cierpi. Żyje w bólu nie wiaodmo jak długo… Próbuje wstawać, szczeka, ma siłę, ale tylne nogi odmawiają posłuszeństwa.

trafił w cudowne ręce do kochanej osoby, która chce mu pomóc ale sama nie jest w stanie pokryć kosztów jego diagnozowania i ewentualnie leczenia.

potrzebujemy najpierw 500 zł na wizytę u specjalisty, która ma się odbyc już w poniedziałek. Nie wiemy, jakie będą ostateczne koszty, ale z doświadczenia wiemy, że psia ortopedia to droga przeprawa…

blagamy o wsparcie! Dla Arona to szansa na nowe życie bez bólu.

będziemy szczegółowo relacjonować proces leczenia Arona i dokumentować wszystkie wydatki.