Pożar w Bieszczadach - odbudowa domu Natalii i Piotra
Pożar w Bieszczadach - odbudowa domu Natalii i Piotra
Nasi użytkownicy założyli 1 226 837 zrzutek i zebrali 1 350 026 881 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
15.08.2023 w Strzebowiskach w Bieszczadach, mimo szybkiej interwencji OSP i PSP, spłoną dom (a w nim cały dorobek życia) Natalii i Piotra. Zostali z dwójką małych dzieci w jednej parze ubrań, bez dachu nad głową.
Dlatego w imieniu mieszkańców Bieszczadów i pracowników Gminy Cisna zwracam się z prośbą o pomoc i wsparcie.
Przez lata mieszkańcy Bieszczadów i ich przyjaciele na całym świecie pokazywali, że można na nich liczyć w najgorszych momentach życia. Wspólnie odbudowali niejeden zniszczony dom i pomogli w niejednym kryzysie.
Dziękuję za wpłaty i nadzieję jaką ze sobą niesiecie.
W imieniu mieszkańców i przyjaciół Bieszczadów,
dr Marcin Kurasz
LIST OD NATALII
15.sierpnia, w piękny letni dzień, chwilę po tym jak skompletowaliśmy meble, powiesiliśmy zasłony, wyhodowaliśmy warzywa, podłączyliśmy panele słoneczne i wreszcie mieliśmy czas, żeby usiąść razem, popatrzeć na spadające gwiazdy, posłuchać świerszczy i pooddychać czystym powietrzem, dla których ''rzuciliśmy wszystko'- wszystko materialne spłonęło. Natura, którą pokochaliśmy i której zaufaliśmy zaplanowała dla nas kolejną lekcję.
Poznaliśmy się z mężem 6 lat temu, w momencie kiedy oboje po długich tułaczkach wreszcie znaleźliśmy właściwe dla siebie miejsce i wiedzieliśmy czego chcemy. Szybko zostaliśmy parą. Bardzo chcieliśmy domu na łące z ogrodem, szklarnią i kurnikiem. Na chwilę stworzyliśmy takie miejsce, wtedy zaszłam w ciążę. Dalej tułaliśmy się z Tomirkiem, rok później też z Siemowitkiem. Pomagali nam przyjaciele znajdując i pożyczając tymczasowe mieszkania. Piotr chciał zbudować dla nas dom, z którego nie wyproszą nas, kiedy minie czas. Uwierzył i zbudował dom sam. Wymarzony i wyjątkowy dom. Przez 5 lat pracował codziennie od rana do nocy, nie mając czasu dla tego, dla czego to robił. Ja z dziećmi, codziennie sami, czekaliśmy i tęskniliśmy. Kiedy koniec budowy był bardzo blisko, mieliśmy wreszcie zacząć być razem, dom zniknął. Zostaliśmy z kredytami, zniszczonymi kręgosłupami i nadzieją, że wrócimy do domu, zapalimy ognisko bez strachu i posłuchamyświerszczy.
Piotr - mój mąż - pracuje jako informatyk w Urzędzie Gminy Cisna. Po pracy pomaga mieszkańcom rozwiązywać problemy ze sprzętem komputerowym, telewizyjnym, z instalacjami, gra, śpiewa i robi zdjęcia.
Ja - Natalia - chodzę z dziećmi po łąkach i krzakach, czasem maluję obrazy.
Tomir i Siemowit są dziećmi wychowanymi na łące na skraju lasu, lubią robaki, nie z noszą hałasu i spalin.
Szałwia jest bieszczadzkim kotem, który chce wrócić na swój teren, żeby łapać myszy.
Żyliśmy w Strzebowiskach.Straciliśmy dom, przedmioty, pamiątki, szklarnie z roślinami, narzędzia do pracy i sporo mocy.
Tym razem nie zbudujemy domu sami.
Prosimy o wsparcie przy odbudowie, udostępnianie zrzutki i Wasza wiarę w nasza odbudowę.
Siemowit, Tomir, Piotr, Natalia Dlugosz ze Strzebowisk
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Weranda z cienia ściska mocno
Darz bór.
Mam nadzieję, że uda się zebrać potrzebną kwotę. Powodzenia ❤️
Pozdrowienia z gorki z Wetliny :)
Stay Strong