Top surgery (mastektomia) na lepsze życie osoby trans (agender)
Top surgery (mastektomia) na lepsze życie osoby trans (agender)
Nasi użytkownicy założyli 1 227 112 zrzutek i zebrali 1 350 692 097 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Słuchajcie, żyję! Żyję i już jestem po płaskiej (choć obolałej trochę) stronie mocy <3 Dziękuję Wam za pomoc, udało się zebrać 41% i to jest super i niesamowite, i MEGA mi pomogło. Wszystkie rozliczenia ze zbiórki, dowód płatności za operację i insze inszości wrzucę tutaj w aktualności, jak dojdę do siebie trochę bardziej. Wtedy też zajmę się ogarnięciem nagród dla tych osób, które wybrały tę opcję. Na razie jestem w miarę mobilnym ludzkiem Lego, goję się i dochodzę do siebie <3
Dzięki wielkie i trzymajcie się zdrowo! 🌈
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
English version below!
Cześć! Zapewne zastanawiacie się, po co Was tutaj zgromadziłem...
W telegraficznym skrócie, znanym też jako tl;dr: operacja mastektomii dla osób trans jest bardzo droga, a ja mam mało pieniędzy, a dużą dysforię, więc Wasza pomoc przyczyni się do polepszenia jakości mojego życia, fizycznie i psychicznie.
No dobrze, to teraz szerzej! Na początek kilka pragmatycznych pytań i odpowiedzi.
Co to jest top surgery/mastektomia, czyli tak zwana topka? Operacja usunięcia piersi. Przechodzą ją osoby trans (w tym niebinarne, agender itd.), które urodziły się z piersiami, a czują się z nimi źle. W Polsce taki zabieg nie jest refundowany*, a im większy rozmiar, tym większe też niestety koszta. Ja mam w tej chwili rozmiar około (bo dawno nie sprawdzałem) 70H.
*istnieją wyjątki, ale refundacja wymaga bycia trans mężczyzną ze zmienionymi dokumentami (z K na M), którym nie jestem
To jakie to koszta? W moim przypadku sam zabieg to 14 000 zł w centrum Gyneka w Krakowie, a doba w szpitalu (potrzebna będzie jedna lub dwie) 500 zł. Dodatkowo wizyta-konsultacja z lekarką, na której poznałem jej metody pracy i rezultaty podobnych operacji, żeby móc podjąć dobrą decyzję - 250 zł. Oprócz tego muszę zrobić badania przedoperacyjne (grupa krwi, morfologia itd.) i USG piersi - dokładny koszt jeszcze nie jest mi znany. No i potem 2-3 tygodnie zwolnienia lekarskiego, które w moim przypadku wiąże się z tym, że nie dostanę żadnego wynagrodzenia za ten czas.
Dlaczego akurat to centrum? Nie da się taniej? Wybrałem akurat Gynekę z kilku powodów. Lokalizacja, ale też podejście do pacjentów, no i wyniki, jakie osiągnęła lekarka wykonująca tę operację. Co do kosztów - da się taniej, ale niewiele (przy moim rozmiarze to około 10 000 tysięcy), ale w miejscu, którego nie byłbym wcale pewien. Poza tym nie każde miejsce i lekarz zgadzają się też na operację osób, które nie są binarnymi trans mężczyznami, albo wymagają tony dokumentacji potwierdzającej tożsamość, która generuje dodatkowe koszta (wizyty, dojazdy, diagnozy) i jeszcze więcej czekania.
Hola hola, jak można się czuć źle z piersiami? Można, jeśli się odczuwa dysforię płciową, czyli głęboki dyskomfort (lub cierpienie) z powodu niedopasowania ciała do odczuwanej tożsamości płciowej. Dotyka to nie tylko trans mężczyzn, ale też (niektóre) osoby niebinarne, jak ja. Mówiąc inaczej: kiedy patrzę na siebie, widzę kogoś innego, odczuwam dysonans. Wiele osób widzi zresztą... tylko moje piersi. Momentami czuję się ze sobą obrzydliwie, czasem obco, ta część ciała nie jest moja. Nie znoszę jej oglądać ani dotykać (ani żeby ktoś inny je dotykał). Nie czuję się "kobieco" (bo nie jestem kobietą), czuję się tak, jakby ktoś przypadkiem mi je dorobił. Jeśli jesteś osobą cis - wyobraź sobie, że którego dnia budzisz się z innymi genitaliami i cały świat zaczyna się do Ciebie zwracać odwrotnie, niż się czujesz.
Może masz po prostu kompleksy? No jasne, każdy ma kompleksy. Ale nie dotyczą one mojej tożsamości. Długie lata walczyłem z zaburzeniami odżywiania, z ujemnym poczuciem własnej wartości. Ciekawostka: dopóki nie zacząłem tego przepracowywać (na terapii i u psychiatry), piersi wydawały mi się wręcz dobrą "zasłoną". Może i nie były "moje" ani mną, nie czułem się z nimi dobrze, ale przynajmniej inni widzieli mnie jako wpisującego się w standardy kobiecego piękna (czymkolwiek jest). Dopiero zrozumienie, kim jestem i że moja wartość nie zależy od aprobaty innych, pozwoliły mi się uwolnić od tego myślenia, od pozwalania ludziom na to, co mi sprawiało przykrość (jak dotykanie piersi) tylko po to, żeby czuć się chcianym.
Ale przecież nie jesteś trans mężczyzną, to o co ci chodzi? Jestem osobą spod parasola niebinarności, a dokładnie osobą agender. Niebinarne tożsamości zaś wpisują się w grupę tożsamości trans (czyli innych niż cis). O tak jak tu:
A co to dokładnie znaczy "agender"? Dla mnie personalnie to tyle, że nie mam w ogóle w głowie tej kategorii "płeć" (jako gender). Nie czuję się ani męsko, ani kobieco, bo te słowa są dla mnie puste, nie niosą treści, odczuć. Jestem... sobą. Nie "kobietą light". Nie "skonfundowanym trans mężczyzną". Nic z tych rzeczy. Jeśli kojarzycie zagadnienia programowania, to w moim przypadku zmienna "gender" zwraca NullPointerException. Zmiennej nie znaleziono.
A przeszkadzają ci tylko psychicznie? Nie, tak duży rozmiar to też zwyczajnie fizyczne utrudnienie życia. Piersi są przede wszystkim bardzo ciężkie, przez co bolą mnie i plecy, i same piersi. Noszenie idealnie dopasowanych staników to po prostu inny rodzaj dyskomfortu (no i oczywiście znowu - pieniądze, ten rozmiar nie jest dostępny w sieciówkach czy popularnych markach staników). Poza tym utrudnione ćwiczenia fizyczne, jakikolwiek ruch, no i zwykłe codziennie funkcjonowanie.
Nie będzie ci szkoda takich [tu wstaw jakiś przymiotnik] piersi? Nie.
A nie rozmyślisz się? Nie. Moją tożsamość odkrywam od urodzenia, a od około 2018 roku wiem, że jestem osobą agender. Decyzję o topce podjąłem rok później i dałem sobie dwa lata na sprawdzenie, czy na pewno chcę to zrobić. I wyszło mi: jeszcze jak! Więc w 2022, po ponad dwóch latach od tej decyzji, zacząłem w końcu działać.
No dobrze, a kim ja właściwie jestem?
Cześć, jestem Bells. Poza tym, że wiecie już zaskakująco dużo o moich cyckach, mam też kilka innych cech ;)
Jak śpiewa poeta, Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną / Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną, no i z moim pieskiem. W domu czekają na mnie jeszcze trzy adoptowane koty, a czwarty mieszka u mnie na tymczasie. Od dobrych paru lat chodzę do pracy, przez dwa lata mieszkałem też w Hiszpanii, licząc na lepsze życie. Tam niestety jak zima polskich drogowców zaskoczyła mnie pandemia i przez pół roku byłem bezrobotny, co skończyło się tak, że mam teraz prawie 10 tysięcy euro (czyli 45 tysięcy zł) długu. Były też inne trudne rzeczy: zaburzenia odżywiania, nawrót depresji, wykorzystywanie... No ale przeżyłem, odbiłem się od dna i jestem tutaj! Mieszkam teraz w Polsce, zarabiam, powoli spłacam długi, kupuję kotom saszety, jeżdżę do schroniska wyprowadzać pieski. Jest lepiej. Ale nie mogę już dłużej czekać z topką, czekałem już te dwadzieścia parę lat i po prostu muszę, bo się uduszę.
Robię dużo artystycznych rzeczy, kiedy mam siły. Napisałem na przykład tekst na konkurs "Pamiętniki osób LGBT" i dostałem małe wyróżnienie, co znaczy, że za jakiś czas fragmenty mojego tekstu pojawią się w konkursowej publikacji. Wcześniej trafiło się kilka innych literackich konkursów. Piszę też wiersze i taką całkiem chyba sympatyczną fikcję, a jeśli lubicie fanfiction, to też mogę się polecić. Poza tym lepię z gliny, maluję głupiutkie obrazki, robię biżuterię z koralików, prowadzę sobie też fanpage i instagram z moimi "dziełkami" o nazwie Que Quieres: https://www.instagram.com/soy.que.quieres/ Czyli: zrobię Ci to, co chcesz. Lustro pomaluję, makramę zaplotę, gołą babę narysuję.
Zajmuję się też po godzinach psim behawioryzmem: https://www.facebook.com/psidobrostan Bo lubię żyć tak, żeby jak najmniej krzywdzić. No i lubię sprawiać, że ludzie są trochę lepsi dla psów. Tak, tak, jestem wege, ale przynajmniej nie jestem cyklistą, uf.
No i tak to leci na tej wsi. Jeśli macie jakieś pytania do mnie, napiszcie na linkowanych wyżej social media, na pewno się odezwę! Chętnie pogadam i o byciu agender, i o wszystkim innym. Pamiętajcie: nie ma głupich pytań, przynajmniej tak długo, jak szanujecie się nawzajem z rozmówcą.
Z kwestii konkretnie już o pieniądzach to tak:
- potrzebuję 14 500 zł na samą operację, do tego dochodzą koszta wizyt i badań przed nią, stąd kwota zbiórki to 15 000 zł, ale razem z tym, że na czas rekonwalescencji nie będę mógł pracować, to i tak zaniżona kwota
- mam 45 000 zł długu z powodu bezrobocia w czasie pandemii, stąd naprawdę KAŻDA złotówka wpłaty na operację mi pomoże, bo wszystko, co dzięki temu oszczędzę, będę mógł wrzucić do tej bardzo głębokiej studni o nazwie "spłata długów" (w tym karty kredytowej, ach, jak dobrze, że oprocentowanie nie przestaje rosnąć)
- odkładam, ile mogę, niestety okazuje się, że wciąż trzeba płacić czynsz, rachunki, chodzić na terapię, za coś jeść, a i moim futrzastym darmozjadom opłacać żarcie i inne przyjemności typu opieka weterynaryjna
- staram się dorabiać poza pracą na pełen etat: chętnie pomogę Wam w zrozumieniu psów jako behawiorysta albo zrobię jakieś drobne projekty artystyczne; skończyłem też filologię i mam doświadczenie jako tłumacz w parze PL<>EN, jakby co; ale sami pewnie wiecie, jak to jest (pozdrawiam inflację)
Inne ważne szczegóły:
- data operacji to koniec października 2022, jak tylko ustalę dokładny termin (na przełomie sierpnia i września, bo klinika nie umawia z większym wyprzedzeniem), dam tutaj aktualizację
- miejsce: Gyneka w Krakowie
Bardzo Wam dziękuję, jeśli dotarliście do tego momentu w moim wywodzie. Za Wasze wpłaty chętnie się odwdzięczę - jeśli nie pasuje Wam nic z zaproponowanych "nagród", możemy wymyślić coś innego! Bardzo pomogą mi też wszystkie udostępnienia zbiórki, nawet jeśli nie możecie nic wpłacić.
Dzięki, trzymajcie się, cześć!
ENGLISH VERSION
Hey! You’re all probably wondering why I gathered you here today…
In short, also known as tl;dr: mastectomy for trans people is very expensive and I have very little money, but lots of dysphoria, so your help will improve the quality of my life and health, physical and mental. So, pretty please?
Alright, now the longer version. First, some pragmatic Q&A.
What is top surgery/mastectomy? Well, a surgery where your breasts are removed. Trans people (including non-binary, agender, etc.) who were born with breasts might decide to undergo it if they feel bad about their chest. This surgery isn’t reimbursed in Poland* and the bigger your breast size, the higher the cost. My size right now is (approximately, because I haven’t checked recently, for obvious reasons) 70H EU (or 32FF UK).
*there are exceptions but to be eligible for a reimbursement you must be a binary trans man (who I’m not) with your documents already legally changed (from female to male)
Okay, so what’s the cost? In my case, the surgery itself is 14.000 PLN (about 3.050 EUR) in Gyneka in Kraków, and the cost of stay in the hospital is 109 EUR per night (I will need one or two). Additionally, I already had a consultation with the doctor who will be doing the surgery and she discussed with me her methods, risks and results of the surgery - this was about 50 EUR. On top of that, I have to get pre-surgery exams (blood group, morphology, etc.) and breast ultrasound - I don’t know the prices for those yet. And then I will need 2-3 weeks of sick leave, which in my case means I will not get any salary for that period.
Okay, but wait, how can you feel bad about having boobs? You can if you feel gender dysphoria, which is deep discomfort (or pain) due to your body being different from what you feel, related to your gender identity. It happens not only to binary trans men but also (some) non-binary people, like me. To put it simply: when I look at myself, I see someone else, feel dissonance. Many people see… just my boobs. I have moments when I feel disgusting in my body, sometimes like a stranger, because this part of my body isn’t mine. I don’t like looking at it and I hate when someone (or even me or a t-shirt) touches it. I don’t feel “feminine” (because I’m not a woman), I feel like someone added them to me by accident. If you’re a cis person, maybe it’ll help you to understand it if you imagine that one day you wake up with the opposite set of genitalia and the whole world starts referring to you with pronouns opposite to what you feel.
Maybe you just have complexes? Sure, everyone has them. But they’re not about my identity, and I should know because I fought with eating disorders and body image/self-worth issues for years. Here’s a little fun fact: before I managed to deal with it in therapy and with my psychiatrist, my breasts had seemed like a good “buffer” (or safety pin - in case of no self worth, use this). Sure, they weren’t “mine” or me at all, I didn’t feel good with them, but at least others saw me as someone following the female beauty standard (whatever it is). Only when I understood that who I am and that my self-worth do not depend on others’ appreciation or attraction to me, I was able to free myself from letting people do what made me feel bad (like touching my breasts) just so that I’d feel wanted. Or suffering despite myself just to follow a beauty standard that isn’t even connected to the gender I am.
But you’re not a trans man, so what’s this about? I’m a nonbinary person, specifically - agender, and “trans” is an umbrella term for all non-cis identities, like here:
And what does “agender” mean? For me personally it’s that I don’t have the category “gender” in my mind at all. I don’t feel masculine nor feminine because those words carry no meaning or feeling to me. I am… me. Not a “woman light”. Not a “confused trans man”. Nothing like that, no. If you know some programming, then it’s like this: trying to call the variable “gender” returns NullPointerException. The variable wasn’t found at all.
Do your breasts bother you only because of dysphoria? No, a size this big simply makes your life very difficult. The breasts are very heavy, which makes them hurt and my back suffers, too. Wearing perfectly fitted bras is just another flavour of discomfort (and again - an issue of money, this size isn’t available in chain stores or the most popular underwear brands). Physical exercise, any movement at all, really, and even just daily activities are more difficult and less comfortable as well.
Aren’t you gonna regret getting rid of such [insert any adjective here] boobs? No.
Aren’t you gonna change your mind? No. My identity is something I discover constantly since I was born (like we all, really) and I’ve known I’m agender since around 2018. I made the decision about top surgery a year later but gave myself two years to make sure I really want to do this. And it turns out: hell yes! So in 2022, two years after this decision, I decided to act.
Alright, so who am I?
Hi, I’m Bells. Besides my boobs, I have some other traits as well ;)
I’m in my twenties, living with one tiny doggo, three adopted cats and a fourth as a foster. I’ve worked since I was around 19; for two years I’ve lived in Spain in the hopes for a better life. Instead of that, the pandemic happened and I ended up unemployed in Barcelona for half a year, which left me with a debt of almost 10.000 EUR (45.000 PLN). Some other shit happened, too: eating disorders, a relapse of my depression, abuse… But I survived and now I’m here, healing! I live in Poland now, work, slowly pay off my debts, buy food for my cats, volunteer in a dog shelter. It gets better (yes, really). But I can’t wait for the top surgery any longer, I’ve waited for over twenty years and I just have to do it soon, because it pains me and frustration gets very bad.
I do a lot of artistic things when I have enough energy. I write prose and poetry, for example for the contest called “Diaries of LGBT people” (in Poland) and even though I didn’t win, some parts of it will be published in the contest book. I sometimes take part in other contests, too, and write rather nice fiction. And if you’re a fan of fan (sic!) fiction, hit me up! Besides that, I make clay stuff, paint silly things, make jewellery, and put it all on my fanpage and instagram called Que Quieres: https://www.instagram.com/soy.que.quieres/ Which means: I’ll make for you whatever you want. Paint a mirror, knot a macrame, draw boobs (just not mine).
After hours I’m a dog behaviourist here: https://www.facebook.com/psidobrostan Because I generally like living in a non-violent, non-harmful way. And I like helping people be better for their dogs. Yeah, I’m vegetarian, too, but I try not to judge others.
And so it goes, like Kurt Vonnegut said. If you have any questions, you can write to me on social media linked above, I will answer as soon as I can! I’m always happy to talk about being agender but also about anything else. Remember: there are no stupid questions, as long as there is mutual respect.
To sum up the subject of money:
- I need 14.500 PLN (3.160 EUR) for the surgery itself, plus the cost of medical exams required for it, which is why the fundraiser is set to 15.000 PLN, but considering that I won’t be able to work during recovery period, this number is understated anyway
- I have 45.000 PLN (10.000 EUR) of debt due to unemployment during COVID in Barcelona, which is why EVERY penny counts; anything I can save on my surgery will be thrown into this very deep well called “paying off my debts” (including my credit card, ah, how nice that the rates are only going higher and higher…)
- I save as much as possible, but it turns out I still have to pay for rent, bills, therapy, food, and my fur babies, as cute as they are, refuse to make money for their own food or vet needs
- I try to get extra gigs besides working full time: I’m happy to help you as a behaviourist to understand dogs better, or I can make some art; I also graduated English philology and I have experience as a translator in the language pair PL<>EN; but you know how it is (I would like to thank inflation in Poland, which is, at the moment of my writing, around 12%, and will surely be higher the moment you read this, fun times)
Other important details:
- the date of the surgery is October 2022, but since the clinic only books appointments for it a month in advance, I will write an update here as soon as I have a specific day booked
- place: Gyneka, Kraków
Thank you super much for reading all that! I’m happy to give back for all your support - if none of the “prizes” here work for you, we can come up with something custom. Sharing will also help me tremendously, even if you can’t pay anything yourself.
Thank you, stay safe and have fun!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 3
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
35 zł
Kupione 5
60 zł
Kupione 2
Życzę ci wszystkiego co najlepsze, mam nadzieję że uda ci się uzbierać całą kwotę. Trzymaj się
JAZDA BELLSIK