Pomoc po powodzi w Lądku Zdroju - Olga i Leszek stracili swój Dom
Pomoc po powodzi w Lądku Zdroju - Olga i Leszek stracili swój Dom
Nasi użytkownicy założyli 1 226 844 zrzutki i zebrali 1 350 056 734 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Ulubiony kubek, stół przy którym siadaliście z wnukami, zabytkowy zegarek po krewnych, pamiątki rodzinne. Ale też Dom, który udało się odremontować po powodzi w 1997 roku, ogród który tak ładnie Ci odrósł po tamtej wielkiej wodzie, a przede wszystkim spokój i bezpieczeństwo - wszystko to w niecałą godzinę zmiotła fala wody, zamieniając mieszkanie w miejsce, w którym być może nie będziesz mógł już zamieszkać.
W Lądku Zdroju woda zaczęła podnosić się w czwartek, ale jeszcze do piątku wszyscy uspokajali, że nie będzie tak źle. Już w sobotę rodzice z rodziną i sąsiadami walczyli całą noc z wodą w korytarzu i w piwnicy. I kiedy w niedzielę rano wrócili sprzątać, myśląc, ze falę maja już za sobą - nadeszło najgorsze. Przerwane wały zapory w Stroniu Śląskim w niekontrolowany sposób wypuściły hektolitry wody, poziom rzeki z powrotem zaczął podnosić się błyskawicznie, tym razem zalewając wszystko na swojej drodze. To była chwila, rodzina ratowała się ucieczką na samą górę, obserwując w stresie jak woda niesie fragmenty domów, mostów, samochody, konary drzew - w końcu meble z ich mieszkania. Siła uderzenia była tak duża, że wybiła okna i drzwi mieszkania, woda sięgała sufitu, a po opadnięciu fali okazało się, że meble z kuchni jakimś cudem znalazły się w salonie. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce nie poznaliśmy mieszkania rodziców, których odwiedzaliśmy dosłownie tydzień wcześniej!
Rodzice zostali właściwie z tym, z czym wyszli. Udało się uratować trochę ciuchów, rodzinną porcelanę, kilka książek. Woda zniszczyła całe mieszkanie, zabrała dobytek, ale przede wszystkim spokój, którego i tak było niewiele, bo tato dosłownie miesiąc temu wrócił z kilkutygodniowych naświetlań - jest w trakcie wyczerpującego leczenia onkologicznego. Dom dawał wytchnienie, ale już go nie ma. Został chaos, życie w mieście bez wody, gazu, tymczasowe schronienie i ogromny stres po przeżyciu kolejnej - tym razem niewyobrażalnie silniejszej powodzi.
Niejasne jest jeszcze czy mieszkanie będzie nadawało się do remontu (stan po przejściu tak silnej fali jest katastroficzny oraz po pierwszej wizycie inspektora budowlanego w sprawie całej kamienicy i naruszenia jej konstrukcji przez wodę nadal niejasny jest jej status - musimy czekać na decyzję wyższej instancji PINB), ale już teraz chcemy pomóc im stanąć na nogi i zadbać o komfortowe bezpieczne miejsce do życia. Potrzeb jest dużo - i tych podstawowych i tych z myślą o przyszłych działaniach. Jeśli będziecie mogli im w tym pomóc - będziemy bardzo wdzięczni!
WAŻNE!
W przypadku wpłat większych niż 5700 od jednej osoby (niezależnie czy w jednym czy kilku przelewach) bardzo prosimy o kontakt, ważne są też wpłaty imienne. Chodzi o to, aby niepotrzebnie nie płacić podatków od darowizn.
Ps. Pamiętajcie, że opłatę manipulacyjną możecie sami zmienić suwakiem nawet do zera (dostaję sygnały, że na starcie jest ustawiona konkretna kwota)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymajcie się !
Duzo siły życzę