id: p3bzc7

POSTAW na HANIĘ - artroskopia i rehabilitacja kolana.

POSTAW na HANIĘ - artroskopia i rehabilitacja kolana.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 957 zrzutek i zebrali 1 350 346 522 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochani dziękuję za Wasze dobre serce.

Na tą chwilę jestem tydzień po zabiegu i mam nadzieję, że będzie dobrze.

Czeka mnie dalsza rehabilitacja i konsultacje o ortopedy.

lTeJJ34NociVkRft.jpg16 KWIECIEŃ to data powtórnej operacji kolana, po roku wracam do punktu wyjścia z rozsypanym kolanem.


Nazywam się Hania Nejfeld - biegaczka, założycielka drużyny Biegające Ząbki, wielokrotnie wspierałam akcje charytatywne, na biegowo, zbierając na zbiórkę dzieciom przy Półmaratonie Warszawskim, organizując kilka biegów charytatywnych.

!!!!!!!!!! 16.04.2024 odbędzie się powtórna artroskopia z rekonstrukcją kolana, wyjęciem źle założonego stentu przy szyciu łąkotki i tak naprawdę dopiero po otwarciu kolana okaże się jakie działania trzeba będzie podjąć i ile finalnie wyniesie kwota zabiegu.

 Zabieg będzie przeprowadzony w Prywatnej Klinice Mirai w Otwocku przez Dr. Michała Drwięgę, który zdiagnozował mój problem.

  • Planowany koszt zabiegu to ponad 17 tysięcy.
  • Niezbędny 5 dniowy turnus rehabilitacyjny bez którego ciężko mi będzie przywrócić sprawność nogi w warunkach domowych bo już jest w złym stanie - 5 tysięcy.
  • Wypożyczenie na 4 tygodnie maszyny CPM koszt 700 zł,
  • Wizyty i konsultacje, rezonans po zabiegu u ortopedy,

Jak funkcjonuję od ostatniego zabiegu ?

Od roku nie przykucnęłam, z ziemi wstaję tyłem, nie ma możliwości na jakiekolwiek podbiegnięcie, bo nie do końca mam sprawną nogę i nie mogę na nią w ogóle naskoczyć. Nie ma szans abym podskoczyła do góry. Schody pokonuje trzymając się mocno barierki, ze łzami w oczach z bólu - już się przyzwyczaiłam do spojrzeń i pytań innych ludzi czy wszystko w porządku. W nocy bez trzymania się ścian nie ma opcji na dojście do toalety. Dłuższa jazda autobusem skutkuje niesamowitym bólem, wysiadając muszę przejść utykając z 200 metrów aby delikatnie ulżyło. Autobus to także moja udręka bo zawsze się stresuję czy dam radę wstać i wyjść z autobusu bez pomocy innych osób. Na kolana uklękłam kilka razy i było to okupione dużym bólem.

Tęsknie za aktywnością, jazdą na rowerze, chodzeniem z kijkami, spacerem i życiem bez bólu, nie marzę o bieganiu bo z tym się już pogodziłam. Tęsknie za bycie pełnosprawną.


Dlaczego proszę o wsparcie ?

15.03.2023 r. miałam przeprowadzony zabieg szycia łąkotki, który dopiero po roku okazał się porażką. Kilkanaście wizyt u wielu ortopedów, różne diagnozy, ostrzykiwanie kolana kwasem i osoczem. Godziny ćwiczeń i rehabilitacji u fizjoterapeutów, to wszystko prywatnie. Do tego 6 miesięcy zwolnienia z pracy i 3 miesiące świadczenia rehabilitacyjnego. Finalnie skutkowało to mniejszą wypłatą. Dopiero po 5 miesiącach od zabiegu zdiagnozowano zespół Sudeca charakteryzujący się zanikiem mięśni, przez który nie mogę normalnie chodzić. Po roku wyjaśniła się sprawa kłucia w miejscu szycia łąkotki, ból tak mocny, że uniemożliwia mi wyprost, skręt czy podniesienie się na jednej nodze, ból ten towarzyszy mi na okrągło przy każdej czynności.

Przyczyną bólu i kłucia jest źle założony stent, w miejscu zszycia. Kolano po roku jest w bardzo złym stanie, a łąkotka jest bardzo mocno rozwarstwiona i pojawił się torbiel.

IXnsZpne3EFGjCUj.jpg



rhpg-bM4ONmnMP7RIhw2HZI4IQH5Cq0TEUZncLW4oIXExfpjh11n2LPHaAhya8e20E8bJj9Zdv16hqvsnayckS0DiJnzhso1TMP7uJwHvzqLr2UU3ttHkqFj3T5Qy6ncWJ7UoKHXRBRs9rFV-wHKE2U

Ludzie powiadają, że zawsze widzą mnie uśmiechniętą i coś w tym jest, jestem sobą.

Mówi się, że człowiek dostaje od życia tyle, ile da radę udźwignąć, w moim przypadku ktoś tam na górze nie może zrozumieć, dlaczego jeszcze się nie poddałam i tym samym dorzuca mi kolejne kłody.

Wielu moich znajomych patrząc na moje posty w social media mówi - super, że już biegasz i wszystko wróciło do normy - niestety wyjątkowo dobrze się kamuflowałam od przeszło roku. 


7tSr3gpSgQjCDTeK.jpg



Jeżeli chcesz zapoznać się z moją historią to zapraszam do lektury !!!


26.12.2022  - to dzień kiedy zaczęło się pasmo nieszczęśliwych zdarzeń. Tego dnia skręciłam staw skokowy i nie mogłam w pełni ruszać stopą. Nie mogłam ruszyć palcami i unieść stopy do góry. Stopa opadła bezwiednie i nastąpiła żmudna rehabilitacja. Odciążając prawą nogę, mocno dociążałam lewą i kolano zaczęło coraz mocniej piec, boleć. Kiedy po 1,5 miesiąca powoli stopa zaczęła lepiej funkcjonować, kolano odmówiło posłuszeństwa, usłyszałam mocne strzały w kolanie i nastąpiła blokada. Kolano mocno spuchło i po wizycie u ortopedy usłyszałam, że to objaw uszkodzonej łąkotki. Badanie usg to potwierdziło i po miesiącu oczekiwania i siedzenia w domu udało mi się dostać na zabieg artroskopii. Zapewne powiecie jak nic to od biegania, być może to nie pomogło, jednak już dużo wcześniej robiłam badania kolana i nic nie wskazywało na problemy w tej okolicy. Znam sporo osób, które nie biegały, a miały  już zabiegi na 2 kolana z powodu pękniętej łąkotki. 18 lat wchodzenie na 4 piętro też zrobiło swoje.

15.03.2023 - To miał być szybki zabieg szycia łąkotki .. 

W połowie czerwca według lekarza operującego miałam już nawet biegać.

Od momentu wyjścia ze szpitala odczuwałam mocne kłucie w okolicy szycia łąkotki i nie czułam 3 palców i połowy stopy.. Przy każdej wizycie lekarz zapewniał mnie, że w kolanie sporo się działo i tak ma być.

Od początku dawałam z siebie 300 % wierząc, że im solidniej będę się przykładała do ćwiczeń, tym szybciej wrócę do sprawności.

Wizyty u ortopedy prowadzącego, ostrzykiwania osoczem, kwasem, wizyty u rehabilitantów czasem codzienne to wszystko pochłaniało mnóstwo pieniążków i mojego psychicznego zdrowia.  Po 5 miesiącach nadal ledwo chodziłam, a ból odbierał mi siły, toczyłam nierówną walkę w której kolejni ortopedzi, stawiali coraz to nowe diagnozy, nie skupiając się na moim bólu w okolicy szycia łąkotki. Po 5 miesiącach od zabiegu, na wizycie u kolejnego ortopedy usłyszałam, że mam objawy zespołu Sudeca, ale to się zdarza i trzeba to przeczekać. Zaproponował wizytę za 2 miesiące. Po 10 miesiącach wróciłam do pracy, każdy z nas wie jak to jest. Kolano zaczęło puchnąć, pojawiły się wysięki i mocny ból.

Miesiące mijały, a ja czułam się coraz gorzej fizycznie i psychicznie, wypłakałam mnóstwo łez, ale mój charakter nie pozwala na okazywanie słabości na zewnątrz, więc uśmiech to moja samoobrona. Nie obyło się w międzyczasie bez kolejnych wizyt u ortopedów, aż w końcu w lutym po dłuższym oczekiwaniu trafiłam do Kliniki Mirai w Otwocku gdzie przyjął mnie Dr. Michał Drwięga.

Już na pierwszej wizycie zrobił długi wywiad i skupił się na moich dolegliwościach w okolicy szycia. Skierował mnie na kilka badań w tym rezonans na którym w końcu potwierdziło się to co podejrzewałam, a inni lekarze ignorowali to od roku i pozwolili mi na męczarnie. 

Będę wdzięczna za każdą złotówkę i dar Waszego serca.

Wrzucam też wynik rezonansu.

e794RGC6RawKLnwU.jpg


KaFGKJ02JmYlUlmp.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 163

preloader

Komentarze 6

 
2500 znaków