id: ndw4u3

Na operację kręgosłupa i rehabilitację Dinusia

Na operację kręgosłupa i rehabilitację Dinusia

Nasi użytkownicy założyli 1 226 781 zrzutek i zebrali 1 349 927 862 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

EDIT: W imieniu Dinusia dziękujemy Państwu za okazaną pomoc. Dinuś przeszedł już ciężką operację i powoli dochodzi do siebie. Teraz przyjmuje leki przeciwbólowe i antybiotyki, a niebawem będzie miał kontrolę u ortopedy, której wynik zdecyduje, kiedy można będzie rozpocząć kosztowną rehabilitację, dlatego będę wdzięczna za dalszą Państwa pomoc.


Dinuś to wspaniały piesek, przepełniony od czubka nosa do końcówki ogona wielką radością i miłością do człowieka, jednak już od samego początku los i ludzie nie byli dla niego łaskawi…

Kiedy Dinuś miał półtora roku, został porzucony na pastwę losu przez poprzedniego właściciela i przez długi czas błąkał się po ulicach, licząc na to, że ktoś go pokocha i da mu bezpieczny dach nad głową. Niestety, ale wówczas tak się nie stało. Dinek został odłowiony przez służby i przez około 3 tygodnie przebywał w klatce, podczas gdy dobrzy ludzie próbowali znaleźć dla niego kochający i odpowiedzialny dom. Razem z Dinusiem domu szukała mała suczka, która szybko znalazła nowego właściciela, a Dinuś został sam w kojcu i nikt się nie zgłaszał, nikt nawet nie zadzwonił pomimo wielu ogłoszeń rozwieszonych po całym mieście i publikacji w internecie. Mimo to Dinuś był kochanym psem, pełnym ciepła i miłości, a ja od razu go pokochałam i chciałam się nim zaopiekować, jednak musiałam przekonać do tego resztę domowników. Po trzech tygodniach Dinuś miał zostać zawieziony do schroniska, a ja nie mogłam sobie tego darować. Nie byłabym w stanie opuścić tak wspaniałego psa i skazać go na pastwę losu - na schronisko, gdzie wśród wielu innych psów byłoby mu trudno znaleźć kochający dom. Wieczorem pojechałam po niego i była to najlepsza decyzja w moim życiu. Dinek odwdzięczył mi się wielką miłością, radością, wsparciem i wiernością… jest ze mną już 9 lat i z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie ma na świecie wspanialszego psa.

Niestety, ale po cudownych dziewięciu latach, zły los znów dał o sobie znać i z dnia na dzień Dinuś zaczął chwiać się na tylnych łapkach, co wzbudziło u mnie wielki niepokój zwłaszcza, że do tej pory był to silny i nadzwyczaj sprawny pies, który nie miał problemów ze zdrowiem. Zaczęła się wędrówka od weterynarza do weterynarza, nieustanne badania, aby zdiagnozować Dinka, wykonano mu następujące badania:

  • RTG stawów biodrowych bez znieczulenia,
  • RTG odcinka kręgosłupa bez znieczulenia,
  • Test szufladowy kolan.

Jednak nie były one na tyle miarodajne, żeby postawić prawidłową diagnozę. W związku

z powyższym  zlecono wykonanie kolejnych kosztownych badań:

  • Badania krwi,
  • Echo serca,
  • Rezonans magnetyczny (pod narkozą).

Badanie krwi i echo serca miały stwierdzić, czy można poddać Dinka narkozie, aby wykonać rezonans magnetyczny. Okazało się, że serce i krew Dinusia są na tyle zdrowe, jak na psa w wieku ok. 11 lat, że mógł zostać poddany narkozie i wykonano mu badanie rezonansem magnetycznym, którego wynik już nie był tak optymistyczny. Mianowicie okazało się, że Dinuś ma rozległą przepuklinę, która obciąża jego kręgosłup, co z kolei przyczynia się do zaniku mięśni kończyn tylnych.

Stwierdzono u Dinka wielopoziomową dyskopatię i spondylozę w odcinku LI doogonowym odc. Th kręgosłupa, zaś największa przepuklina jest na poziomie Th I3-LI z lateralizacją lewostronną, a mniejsza przepuklina na poziomie L6-L7 oraz powiększenie prostaty. 

Diagnostyka Dinusia była bardzo kosztowna, wyniosła bowiem ok. 2.000,00 zł, a to był dopiero początek jego ciężkiej drogi. 


Po wykonaniu badań Dinuś przeszedł klika konsultacji ortopedycznych i neurologicznych, szereg specjalistów zastanawiało się, w jaki sposób można mu pomóc, bo widzieli, że piesek pomimo strasznych dolegliwości bólowych jest „młody duchem”, a jednocześnie jego wiek wskazuje na to, że jest to ostatnia chwila, aby mógł zostać poddany operacji neurochirurgicznej, która pomogłaby mu wrócić do pełnej sprawności.


W końcu po długich konsultacjach lekarze podjęli decyzję, że Dinuś zostanie poddany korpektomii – jest to innowacyjna w weterynarii operacja, polegająca na wycięciu trzonu i usztywnieniu kręgosłupa przy pomocy wszczepu węglowego i płytki. Po operacji Dinka czeka rehabilitacja, która będzie trwała ok. 2 – 3 miesięcy.


Koszt zabiegu i rehabilitacji szacowany jest na około 3.500,00 zł za operację i około 1.000,00 zł za rehabilitację.


Sama nie jestem w stanie całkowicie pokryć kosztów leczenia Dinka, dlatego zwracam się do Państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie finansowe. Liczy się tu każda chwila i każda złotówka ma tutaj ogromne znaczenie.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 31

 
Bartlomiej Kędziora
200 zł
 
Dane ukryte
120 zł
 
Ewelina
100 zł
 
Gotów
90 zł
 
Anna
50 zł
 
Kinga
50 zł
 
Ania
50 zł
 
Ala
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Edyta Żebrowska
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!