POŻAR STRAWIŁ NASZ DOM - PILNIE POTRZEBUJEMY POMOCY
POŻAR STRAWIŁ NASZ DOM - PILNIE POTRZEBUJEMY POMOCY
Nasi użytkownicy założyli 1 226 808 zrzutek i zebrali 1 349 994 091 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jesteśmy dwa dni po pożarze.
Ciągle jesteśmy oszołomieni tym, co się stało. Towarzyszą nam różne emocje i cały czas trudno nam uwierzyć w to, co się wydarzyło. Bardzo doceniamy to, że żyjemy, że udało nam się uciec z płonącego domu. W całej tej tragicznej sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy, budujące jest to, że otaczamy się życzliwymi ludźmi, którzy chcą nam pomóc. Dziękujemy za każdą formę wspoarcia, za rozmowę, za oferowaną pomoc psychologiczną. Dziękujemy naszej rodzinie, przyjaciołom, mieszkańcom Łochowa (przykre, że poznawaliśmy naszych sąsiadów w tak dramatycznych okolicznościach), wszystkim instytucjom, które zaangażowały się w pomoc dla nas. Trudno jest nam teraz wszystkich wymienić. Dziękujemy zupełnie obcym ludziom, którzy nam pomoagają, to wszystko bardzo dużo dla nas znaczy. Pewne jest to, że sami sobie z tym wszystkim nie poradzimy.
..............................................................................................................................................................................................................
25 marca 2024 roku
To miał być zwykły dzień, dzień który miał zbliżyć nas do przeprowadzki do naszego wyczekanego domu. Przeprowadzkę mieliśmy zaplanowaną na czerwiec 2024 roku. Wszystko mieliśmy zaplanowane pod ten termin. Zostały nam raptem 3 miesiące oczekiwania.
Niestety dziś nasz upragniony dom DOSZCZĘTNIE SPŁONĄŁ. Musimy zacząć wszystko od początku.
Dzisiaj rano przyjechaliśmy sprzątać, żona myła okna, w czwartek mieliśmy zaplanowany montaż kuchni.
Zobaczyliśmy kłęby czarnego dymu i buchający ogień.
Udało nam się uciec na zewnątrz, na szczeście nic nam się nie stało. Od razu wezwaliśmy straż pożarną.
Pożar wybuchl około gdziny 10:00, strażakom zajęło kilka godzin jego gaszenie.
A my spędziliśmy te kilka godzin wpatrzeni z niedowierzaniem jak zahipnotyzowani, w ciemne chmury dymu, które pochłanialy nasze wymarzone, wypracowane latami miejsce na ziemi. Zbieraliśmy na ten dom latami...
Dom był ubezpieczony, ale na pewno ubezpieczenie nie pokryje tak ogromnych strat.
Skala zniszczeń jest ogromna, nie wiemy czy uda nam się zachować mury. Zniszczenia pociągają oczywiście za sobą piętrzącą się teraz przed nami listę zadań do wykonania i przede wszystkim listę wydatków.
Proszę, pomożcie nam ODBUDOWAĆ NASZ DOM.
Aktualnie jesteśmy po sprzedaży naszego mieszkania, które musimy opuścić do końca czerwca br. - taki zapis jest w Akcie Notarialnym. Teraz, gdy już emocje opadają, podejmujemy konkretne działania. Zbieramy fundusze na ekspertyzę, która pozwoli ustalić przyczynę pożaru, potrzebujemy też opinii specjalisty w zakresie ewentualnej możliwości wejścia do budynku, stanu murów z ociepleniem pod względem bezpieczeństwa i dalszej możliwości użytkowania. Opinie te pozwolą nam ustalić etap, od jakiego musimy zacząć odbudowę domu. Wsparcie finansowe, jakie od Państwa otrzymujemy, z pewnością będziemy musieli wykorzystać na rozbiórkę kompletnego dachu i poddasza - cała ta konstrukcja zawaliła się do wnętrza budynku. Zapewne będzie tu potrzebny ciężki sprzęt. W dalszej kolejności będzie trzeba skuć gładzie z tynkami, osuszyć ściany, wykuć i wymienić całą instalację elektryczną, wymienić szyby/okna itd. - to w optymistycznej wersji, w której zburzenie ścian z ociepleniem i elewacją nie będzie konieczne. Nie wiemy też, czy uszkodzeniu uległy sprzęty AGD, które mieliśmy przygotowane do montażu. Na tym etapie jeszcze trudno jest nam to wszystko określić. Deklarujemy przejrzystość wydatków poprzez umieszczanie rachunków na stronie zrzutka.pl. Niewykorzystane środki przeznaczymy na cel charytatywny.
Jeszcze raz wszystkim dziękujemy!.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
po to są właśnie ubezpieczenia.....
Po to też właśnie są przyjaciele i dobrzy ludzie, którzy potrafią zrozumieć tragedię
Jesteśmy 2 dni po pożarze. Ciągle jesteśmy oszołomieni tym, co się stało. Towarzyszą nam różne emocje i cały czas ciężko nam uwierzyć w to co się wydarzyło. Bardzo doceniamy to, że żyjemy, że udało na się uciec z płonącego domu. W tej całej tragicznej sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy budujące jest to, że otaczamy się życzliwymi ludżmi, którzy chcą nam pomóc. Dziękujemy za każdą forme wsparcia za rozmowę, za telefony, za oferowaną pomoc psychologiczną. Dziękujemy naszej rodzinie, przyjaciołom, mieszkańcom Łochowa (przykre, że poznawaliśmy naszych sąsiadów w tak dramatycznych okolicznościach). Wszystkim instytucjim, które się zaangazowały w pomoc dla nas. Trudno jest mi teraz wszystkich wymienić. Dziękujemy zupełnie obcym nam osobom, którzy nam pomagają. To wszystko bardzo dużo dla nas znaczy. Pewne jest to, że sami sobie z tym nie poradzimy. Silni byliśmy przez ostatnie lata, teraz jesteśmy zdgruzgotani i musimy się podnieść po tym wszystkim, co nas spotkało. Dziękujemy. Justyna Jezierska
Cel szczytny..tylko dlaczego dorobek życia nie był ubezpieczony ..
Ewelina A.
Straszna tragedia. Pozdrawiamy z ul. Jesiennej w Łochowie i trzymamy kciuki aby udało się odbudować dom....