id: n7na3d

Leczenie przerzutów raka piersi do kości

Leczenie przerzutów raka piersi do kości

Nasi użytkownicy założyli 1 226 824 zrzutki i zebrali 1 350 004 565 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki


Moja historia od ponad pięciu lat to nieustanne leczenie raka piersi i przerzutów. Wszystko zaczęło się w sierpniu 2019. Wyczułam 3 guzy w lewej piersi, okazało się, że były 4. Szybka diagnostyka bezlitośnie potwierdziła, że to rak. Leczenie zaczęłam w październiku 2019 roku. Półroczna chemia (czerwona i biała) mocno nadwyrężyła organizm. Następnym krokiem była operacja. Covid pokrzyżował plany, bo dopiero się rozkręcał. Operacja odbyła się miesiąc później, niż powinna. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że skutki tego mogą być straszne. Mastektomię z jednoczesną rekonstrukcją udało się zorganizować nieludzkim wysiłkiem i dużym nakładem sił- nie tylko moim, ale i wielu ludzi dobrej woli. Wynik histopatologiczny nie był łaskawy- trzeba było zrobić drugą operację i dociąć węzły chłonne z lewej strony (limfadenektomia). Miesięczna rehabilitacja pomogła odzyskać częściową sprawność ręki. Następnie przeszłam miesięczną radioterapię. Teoretycznie byłam już zdrowa. Moje szczęście nie trwało długo. Ze względu na agresywną postać od początku leczenia, przyjęłam dodatkowo kolejny lek- kadcylę (oczywiście nierefundowaną). Dwa miesiące później okazało się, że w moich kościach szaleje rak. Jest go dużo. Zajęte zostały kości kręgosłupa, barkowe, obojczyka, klatki piersiowej, miednicy oraz kości udowe. Szybka reakcja lekarza pomogła mi przetrwać kolejne miesiące. Leczenie Xelodą oraz Tyverbem zatrzymało postęp choroby, ale przyniosło dodatkowe skutki uboczne. Mimo wszystko dzielnie je znosiłam. Po 9 miesiącach okazało się, że rak jest sprytniejszy. Nauczył się odporności na dotychczasowe leki. Lecznie przestało działać- ogniska w kręgosłupie znów się powiększają. Udało się znaleźć lek, jednak przygody dalej mnie spotykają- w styczniu 2023 przeszłam operację całkowitej mastektomii lewej piersi.

Kolejne miesiące to coraz częstsze zmiany leków- niestety, rak szybko się uodparnia. Niezmiennie, uparcie walczę, by rak pozostał w kościach, choć mocno kurczy się tam miejsce (niestety, wszystkie kości są już zajęte chorobowo). Niestety to wszystko związane jest z dużymi wydatkami. Leki, dojazdy, rehabilitacja, wizyty u psychologa i inne przewyższają moje możliwości finansowe, mimo pracy, dlatego zdecydowałam się założyć zrzutkę i prosić Was- ludzi o dobrym sercu i chęci pomocy o wsparcie.

Cały czas staram się nie tracić nadziei i uśmiechu, co widać na zdjęciach, ale są też ciężkie chwile.

Z góry dziękuję za wszelkie wpłaty!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 58

 
Dane ukryte
20 zł
 
Dorota
40 zł
 
Aleksander Kalwa
200 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
250 zł
 
Jaa
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Angelika
100 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Magdalena
100 zł
 
KSc
200 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!