id: mufxb5

Kinga Różańska – nowotwór złośliwy mózgu. Pomóż mojej córce w tej nierównej walce.

Kinga Różańska – nowotwór złośliwy mózgu. Pomóż mojej córce w tej nierównej walce.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 807 zrzutek i zebrali 1 349 992 152 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • Bardzo chciałam wraz z mężem wszystkim podziękować za pomoc naszej kochanej córce. Za to, że jesteście z nami, całym sercem dziękujemy. Jesteśmy bardzo wdzięczni Państwu za zaangażowanie i pomoc.

    Kinga ma uszkodzenie nerwów, jest po kilku etapach rehabilitacji i oczekujemy na kolejną. Co najważniejsze widzimy, że przynosi ona pomalutku efekt. Guza nie da się w całości usunąć i liczymy, że leczenie spowoduje jego uśpienie, że nie będzie rósł. Niestety lekarze nie są w stanie przewidzieć jak guz zareaguje na leczenie.

    Jeszcze raz bardzo Państwu dziękujemy za pomoc i prosimy o dalsze wsparcie ❤️.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Czy zastanawiasz się czasem nad tym, jak będzie wyglądało Twoje życie za rok lub dwa?

Jesteśmy jedną z wielu rodzin mieszkających w Polsce . Nasze życie zmieniło się całkowicie, kiedy dowiedzieliśmy się, iż nasza wspaniała córka Kinga ma w głowie bezwzględnego wroga – złośliwy nowotwór mózgu.


Choroba to bardzo trudny czas dla rodziny i samego chorego. Tym trudniejszy gdy walczymy o zdrowie i życie dziecka. Tutaj w jednej sekundzie szczęście stało się przeszłością. Zaczęła się epoka strachu, która trwa do dziś…


Kiedy odebraliśmy wyniki rezonansu magnetycznego byliśmy załamani diagnozą, jak to możliwe, że nasza kochana córcia ma guza mózgu - trzeba było walczyć. Rozmowa z neurochirurgiem, który uprzedził o wszystkich ryzykach, możliwych komplikacjach, o tym, co czeka nas po operacji wzbudziło ogromne przerażenie i paniczny strach. Te wszystkie maszyny do których była podłączona córka – dla matki, dla rodzica jest to ogromny ból. Nie sposób opisać łez, cierpienia, bólu, bezsilności, uczucia niesprawiedliwości i strachu o życie dziecka.


Niestety wróg uderzył ponownie, z olbrzymią siłą, w zastraszającym tempie zwalił Kingę z nóg i to dosłownie. Guz był ogromny, blokował przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego powodując silne wodogłowie.

Kinga przeszła kolejne operacje – udrożnienie kanału mózgu i recesję guza (niestety nie dało się go w całości usunąć), a następnie zaczęła serię chemioterapii.


Wszystko zmieniło się nieodwracalnie i zaczęliśmy tą nierówną walkę o zdrowie i życie naszej kochanej córki.


Cykle chemioterapii Kinga znosi bardzo źle. Po każdym cyklu są coraz większe powikłania – szumy uszne, nie chce nic jeść, wypadanie włosów, ciągle jest zmęczona i senna, miała przetaczaną krew, problemy neurologiczne min. brak czucia i zesztywnienie palców u rąk i nóg, ogromne problemy z chodzeniem i straszny ból przy każdym kroku.

Po trzech miesiącach chemioterapii nastąpiła ponowna kontrola guza – to co usłyszeliśmy od lekarzy to nawet nie był szok - konieczna natychmiastowa operacja, guz zwiększył się o 50 % pomimo leczenia onkologicznego.


Nikt nie spodziewał się takiego wyniku – rak był jeszcze większy i jeszcze bardziej silniejszy.


Świat już się nie zatrzymał. On roztrzaskał się na kawałki. Nie sposób opisać bólu i pytań dlaczego to spotkało naszą kochaną córkę. Dlaczego pomimo leczenia onkologicznego i kolejnych operacji guz ciągle rośnie. Kolejne pobyty w szpitalu i kolejne kroplówki oraz kolejne badania, a guz odrasta w zastraszającym tempie. Wyniki Kingi również były konsultowane w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.


W Wielki Piątek, kiedy większość z nas myślami była już przy wielkanocnym stole z bliskimi, Kinga dochodziła do siebie po ponownej operacji recesji guza mózgu. To bardzo trudny czas dla niej i naszej rodziny.


Leki w zamian za życie sieją ogromne spustoszenie w jej organizmie - żeby wygrać, Kinga musi się zmagać z szeregiem skutków ubocznych. 


Choroba nie odpuszcza nawet w Święta. Nie ma wolnego, nie daje wytchnienia...


Wyobrażasz sobie swoje dzieci spełniające marzenia, sięgające po sukcesy?

My walczymy o najbliższą przyszłość i o te marzenia właśnie.….na późniejsze lata.


Nasza córka to wojownik. Dalej walczy, ma mnóstwo marzeń, wspaniałe rodzeństwo, siostra nie może doczekać się jej powrotu do zdrowia i czasami płacze i pyta – kiedy Kinga będzie zdrowa? My wiemy, że będzie to długa walka, do końca życia i ciągle ten strach i niepewność co przyniesie następny dzień.

Kinga też jak każde dziecko ma marzenia – jej największym jest pokonać raka, a innym mieć swój własny pokój, którego nigdy nie miała, a którego teraz tak bardzo potrzebuje. Często marzy o ciszy i potrzebuje odpoczynku, szczególnie w trakcie leczenia onkologicznego i po operacjach jest bardzo zmęczona i senna, w ciągu dnia wiele godzin przesypia i przydałaby jej się taka oaza spokoju.


Kinga jest kochaną córką i wspaniałym człowiekiem, uśmiechnięta, pogodna, ambitna, pracowita, gotowa nieść pomoc wszystkim dookoła, kocha zwierzęta i małe dzieci, a one uwielbiają ją z wzajemnością, jej pasja to czytanie książek i od małego uwielbiała pływać. Wierzymy, że kiedyś będzie mogła robić to co kocha.


Do tej pory to ona pomagała innym, teraz sama potrzebuje wsparcia i pomocy.


Kinga obecnie jest po ponownej operacji guza mózgu. Niestety, mimo starań lekarzy, nie udało się usunąć guza w całości i lekarze proponują dalsze leczenie onkologiczne.


W celu dokładnego zbadania wysyłaliśmy wycinek guza do Niemiec do Bonn.

Chcemy dla Kingi najlepszej drogi leczenia, taką terapią są protony. To leczenie jest niezwykle skuteczne. Znaleźliśmy radioterapię protonami w Niemieckiej klinice w Essen. Kindze daje to szansę nie tylko na całkowite zniszczenie komórek nowotworowych i większe prawdopodobieństwo zwycięstwa w walce z rakiem. To szansa na szybszy powrót do zdrowia.


Po chemioterapii, która nie zadziałała organizm Kingi jest bardzo słabiutki i ma objawy polineuropatii obwodowej, a dalsze leczenie onkologiczne może zwiększyć skutki uboczne.


Jeżeli, jakimś cudem, terapia jednak się nie odbędzie, zebrane środki wykorzystamy na leczenie, na dojazdy do specjalistów i szpitali, na suplementy i lekarstwa, utrzymanie, na dalsze kontrolne badania, na spełnienie marzeń naszej kochanej córki.


My rodzice chcielibyśmy spełnić marzenia naszej kochanej córki, a wiemy, że bez Państwa pomocy nie damy rady. Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie.

Nigdy nie myśleliśmy, że będziemy zmuszeni prosić Państwa o pomoc.


PROSZĘ pomóż Nam w tym, sami nie damy rady.


Musimy wygrać tą nierówną walkę ……po prostu musimy…

Pomóż Kindze pokonać raka, abyśmy odzyskali naszą kochaną córkę.

Za każdą pomoc w naszej walce serdecznie dziękujemy!


Pięknie dziękujemy za wszelkie wpłaty i udostępnienia!

Agata i Marcin – rodzice Kingi.



Kinga należy do podopiecznych Fundacji Avalon

Darowizny można też dokonać na subkonto Kingi:

Fundacja Avalon – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym

BNP Paribas Bank Polska S.A.

62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

Tytułem: “Różańska, 14611”



Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 850

preloader

Komentarze 24

 
2500 znaków