Tym razem padło na mnie...

Po wielu latach wydeptanych ścieżek od specjalisty do specjalisty, ponad rok temu usłyszałam diagnozę, która mnie wbiła w fotel: ENDOMETRIOZA GŁĘBOKO NACIEKAJĄCA IV ST - najcięższy stopień z możliwych! Wchodząc w szczegóły moje endometrium czyli błona śluzowa macicy zamiast być wydalana całkowicie wraz z miesiączką postanowiła rozprzestrzeniać się z każdym okresem po całym ciele, wszczepiając się w okoliczne narządy (jelita, otrzewna, więzadło krzyżowo - maciczne, tylne sklepienie pochwy i cholera wie co jeszcze). To spowodowało, że przez dziesiąt lat żyję z chronicznym zmęczeniem i potwornym bólem podczas menstruacji, bólem jelit, żołądka i defekacji, a wisienką na torcie jest, jak na razie (bo głęboko w to wierzę, że jest jeszcze dla mnie szansa) brak dziecka... Mój stan zdrowia jest już tak poważny, że muszę w końcu poddać się operacji. Niestety w Polsce ośrodki, które specjalizują się w operacji endo głębokonaciekającej są PRYWATNE i bardzo drogie. Dlatego zmuszona jestem prosić WAS o pomoc. Ośrodek Medicover w Warszawie, w którym chciałabym być operowana, wycenił moją operację na kwotę, która jest możliwa dla mnie tylko w sferze marzeń. Jest to operacja robotem Da Vinci, dzięki któremu jest możliwy jak najmniej inwazyjny zabieg w organy wewnętrzne i co za tym idzie szybszy powrót do normalności.Im szybciej uda mi się zoperować zmiany pustoszące mój organizm tym większe prawdopodobieństwo, że uniknę całkowitej bezpłodności, resekcji jelita i stomii . Wierzę w to, że jest jeszcze szansa na normalne życie... Życie, które pozwoli mi na posiadanie dziecka, życie bez przeszywającego bólu i ciągłego zmęczenia. PROSZĘ WAS o każdą wpłatę, każde udostępnienie, każdą możliwą pomoc. Niech MOC będzie z Wami!!!