#kwartetfipowy
#kwartetfipowy
Nasi użytkownicy założyli 1 226 807 zrzutek i zebrali 1 349 992 152 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam wszystkich zwierzakolubnych
Prowadzę Stowarzyszenie Koty Prezesowej. Pod moim dachem przebywa obecnie średnio plus minus 100 kotów. Większość z nich to koty porzucone, nie - wolno żyjące jak mówi ustawa. Niestety nigdy nie wiemy jak chorego kota wyłapiemy. Koty są sterylizowane, ale rzadko zdarza się, że odstawiamy je w miejsce złapania. Są zabierane do nas, oswajane i potem wydawane do adopcji. Pod naszą opieką są kotki, kocury i kociaki z fiv, felv dodatnim, które gmina chce usypiać, no i z fipem, o którym już pewnie wiecie dużo, bo jest dużo już zbiórek osób, które leczą koty na ten śmiertelny koronawirus.
Aktualizacja
Jest 24 stycznia 2021 roku. W tę środę jedna z naszych najmłodszych podopiecznych zaczęła się źle czuć i mieć niepokojąco duży brzuch. Po szybkiej wizycie u lekarza i badaniu, okazało się, że Tola ma mokrego fipa. Od kiedy jest z nami (trafiła do stowarzyszenia w listopadzie) kotka ma problem z okiem, koci katar, jej brat umarł na panleukopenię. Musimy jej pomóc, musimy sprawić, żeby życie Tolusi nie było jednym pasmem nieszczęść. Jest kochaną kotką, która jak i inne żywe stworzenia zasługuje na godne życie.
Zaczniemy teraz od końca – obecnie zbieramy na Krzysia wcześniej zwanego Gryzak. Jest to kocurek roczny zabrany z patologii, którą miałyśmy nieprzyjemność poznać w tym roku dokładnie. Krzysio lubi sobie pomiauczeć, jest ciut dzikawy, ale jak ma dobry humor, to do człowieka podejdzie i zrobi mu awanturę. A jak nie ma dobrego humoru, to będzie umykał, żeby tylko człowiek go nie dotykał i nie głaskał.
Chory na fip jest także Huanito - wyratowany latem od śmierci w lesie.
Chora jest także na fipa krawatka vel Negra
4 kot chory na fip to Angie
Jeśli chodzi o stowarzyszeniowe koty chore na fip - wszystko zaczęło się w styczniu tego roku. Najpierw zachorowała Józefina. Została znaleziona w listopadzie 2019 roku przy autostradzie przy brwinowskim McDonaldzie. Miała 3 miesiące i koci katar. W styczniu stała się apatyczna, rozgorączkowana i okazało się, że ma fipa. Na leczenie zareagowała bardzo pozytywnie, już po tygodniu płyn się wchłonął. Jednak jej kuracja trwała aż do końca kwietnia. GS miała podawany prawie 100 dni. Potem było 100 dni obserwacji – jest zdrowa, żyje, figluje i jest po prostu cudnym, tulaszczym kotem. Swoje niewielkie gabaryty nadrabia ogromnym sercem do ludzi.
2 tygodnie po zdiagnozowaniu fipa u Józefiny, zachorował Edward – kocurek znaleziony w Brwinowie na rogu Kościuszki i Kraszewskiego pod koniec 2019 roku. Wykastrowany w styczniu 2020 roku, zaczął chorować niedługo później – też miał gorączkę, też stał się apatyczny. Zaczęła się żółtaczka. Nie zastanawialiśmy się, wiedzieliśmy, że musimy go ratować, chociaż sytuacja na świecie robiła się już mało ciekawa, wiadomości zdominował temat pandemii. Wzięłam na Edwarda swój pierwszy kredyt, bo nie starczało nam pieniędzy na leczenie go GS-em. Edward dostawał zastrzyki przez ponad 80 dni, potem standardowa obserwacja – teraz bryka radośnie w wolierze, bo nade wszystko ceni sobie świeże powietrze i niezależność.
Jako trzeci zachorował Pszczółek, którego właściwie wyrwałyśmy z rąk śmierci pojawiając się o właściwej porze na ulicy Pszczelińskiej w grudniu 2019 roku. Pierwsze, co zobaczyłyśmy to mokry kocurek, który jakoby wpadł do wysokiej beczki. Kłamstwo mężczyzny trzymającego mokrutkiego Pszczółka było ewidentne, ale nam najbardziej zależało na tym, by go stamtąd zabrać. Pszczółek się zaziębił, potem był leczony na mykoplazmę, źle oddychał, miał żółty płyn w płucach, na badaniach w lutym usłyszałyśmy od weterynarza, że kwalifikuje się tylko do uśpienia, a naszą walkę o jego życie – weterynarz nazwał (i tak jest napisane w karcie Pszczółka) znęcaniem się nad kotem. Dzień w dzień jeździłam z Pszczółkiem na odbarczanie, w końcu zadziałał i GS. Lek podawany był przez 84 dni. Pszczółek jest nieufny, bo życie go nie rozpieszczało, ale potrafi też być bardzo, bardzo kochany.
Czwarty był Leon – wyrzucany, oddawany i porzucany. Smutne to, bo uwielbia się tulić i siedzieć u człowieka na rękach. O cierpliwości i ułożeniu Leona niech świadczy fakt, że nie tylko dawał się cierpliwie kłuć, ale i włączał mruczka zaraz po usunięciu igły. Najchętniej nie schodziłby z rąk, z kolan, nie oddalał się od człowieka. Leon walczył dzielnie przez 130 dni, najdłużej z naszych kotów. Teraz, od połowy września jest na obserwacji. Wyleguje się na drapaku i patrzy z góry (w przenośni i dosłownie) na inne koty, bo co przeżył – to jego.
Leon nadal jest mentorem i opiekunem Bazylego – kota strachliwego, który zwiewa pod ścianę na sam widok ręki wyciągającej się ku niemu. Nie wiemy, jak bardzo został skrzywdzony, wiemy za to, że zostanie w stowarzyszeniu na zawsze, bo kto zechce kota, który drży ze strachu, robi pod siebie ze strachu i jest wycofany? Bazyli dostał 84 zastrzyki. Przebywa na obserwacji i najbezpieczniej czuje się przy Leonie.
Jako szósta zachorowała roczna Lejdi. Też niechciana i, podobnie jak Leon, o wielkim sercu do innych. Kurację zakończyła całkiem niedawno, po 98 dniach. Wróciła między koty, chodzi za ludźmi i bardzo prosi o uwagę. I najczęściej ja dostaje, bo Lejdi jest kotką miziastą i wzięta na ręce, obwieszcza miaukotem całemu światu, że chciałaby być wysoko, ale może niekoniecznie by chciała… jest równie niezdecydowana, co kochana.
Gdyby to były moje jedyne koty, to może by mi się udało wszystko opłacić, tylko że ja mam jeszcze ponad 100 do wyżywienia i zadbania. Bardzo proszę o pomoc, każda złotówka się liczy dla mnie i każde udostępnienie!!! Wiem, że teraz wszyscy solidarnie wspierany personel medyczny, ale niestety zwierzęta nie mają darmowej opieki medycznej, weterynarz i leczenie jest często droższe niż u człowieka, a zwierzę na siebie nie zarobi.
Za wszelką pomoc bardzo dziękuję jako osoba zajmująca się kotami i dziękują wszyscy, którzy wraz ze mną walczą o lepsze życie brwinowskich bezdomnych kotów.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Długopis crazy cats 1szt 20zł
Dla Izoldy. Walcz malutka
"Córki Wawelu" i wisiorek z kotami (44 zł)
Poduszeczka z waleriana
2 x pomadka ochronna