Bardzo prosimy o wsparcie.

Musimy Was prosić o pomoc. Finansowo nie dajemy rady. Ilość kotów w tym roku, w tym większość chorych, wymagających kosztownego i długiego leczenia, jest ogromna. Diagnoza Borysa nas dobiła.

Trafiło do nas bardzo dużo kociaków, których matki zaginęły, nie wiemy co się z nimi stało. Większość odkarmiana butelką, sondą. Właściwie wszystkie miały giardie, świerzb. Biegunki, wymioty, gorączka to dla nas codzienność. Codziennie jesteśmy w lecznicach.

Koszt weterynaryjny przygotowania jednego kota do adopcji (odrobaczenie, testy, czip, szczepienie) to kwota ok. 300 zł. Dodatkowo dochodzi kastracja. A gdzie żwirek, karma itp.?

W 2023 r. na pomoc zwierzakom wydaliśmy ponad 100 tysięcy zł., w tym roku jest to już prawie 60 tysięcy

Niestety mamy wiele ciężkich przypadków, które generowały bądź generują nadal wysokie koszty leczenia m.in. zakaźne zapalenie otrzewnej, amputacje, zabiegi stomatologiczne. Lucyferek, Złotek, Landrynka, Tofik, Borys, Rudzik, Merida, Ziutka, Malewicz i wiele innych, to kociaki dla których pomoc nadeszła w ostatniej chwili.

Każda z nas pracuje, ma rodzinę. Udaje nam się to wszystko tak zorganizować, że możemy jeszcze działać w Stowarzyszeniu jako wolontariusze. Jednak cały czas spędza nam sen z powiek brak pieniędzy.

Pomóżcie, prosimy