Witamy Was. 

Jurek jest skromnym człowiekiem, kocha zwierzęta, niewidoczny, wycofany, nigdy o nic nie prosił, wstydzi się poprosić o pomoc, niestety już nie daje rady, dlatego postanowił przełamać swój wstyd i poprosić.  Do tej pory jakoś sobie radził, nie miał żadnych zaległości w opłatach, jednak po śmierci Mamy, jest mu o wiele trudniej.

Mieszkanie które zostało po rodzicach, nie było przez wiele lat remontowane, nie jest wstanie zrobić niczego sam, pracy się nie boi jednak finansowo jest bez szans. Od marca tego roku, rozpoczęte zostały prace remontowe. Zajęły się tym osoby nie związane z nami. Niestety do listopada nie zdołano zrobić zbyt wiele, część prac niestety trzeba było poprawić,a część kontynuować mimo wszystko. Oczywiście jesteśmy bardzo wdzięczni tym osobom, bo robiły to z ❤️ zupełnie bezinteresownie, i bez wsparcia. Jesteśmy u Jurka od początku listopada i dopiero teraz wszystko nabrało tempa. Ta Betlejemka zaczyna wreszcie przypominać mieszkanie. Już lada dzień,nasz podopieczny będzie miał gdzie się wreszcie umyć... Jeśli uda się zebrać odpowiednią kwotę, chcemy zrobić porządny remont, kupić wyposażenie, kupić dobrą karmę dla kotki, która przyszła z ulicy i jest bardzo przywiązana do swojego nowego właściciela. Jeśli coś zostanie, chcemy uregulować zobowiązanie wobec parabanku, 1000 zł plus odsetki.  Jurek nie ma żadnych innych zobowiązań, wszystko opłaca systematycznie. Nie nadużywa alkoholu, całe życie był wygaszony i odpychany, nie ma już nikogo. Nie pozwólmy mu się poddać całkowicie, zasługuje na godne życie, dlatego jesteśmy z nim i oferujemy mu swój czas i swoją pracę.Jesteśmy grupą ludzi, która pomaga osobom niezaradnym, pomagamy im godnie żyć.  Bardzo Was prosimy o wsparcie, będziemy na bieżąco pokazywać postępy. Dziękujemy z całego serca.

Nie możemy udawać że go nie ma, nie możemy udawać że go nie widzimy,musimy mu pomóc,tak postępują ludzie.