id: mc2m5f

Pokrycie kosztów leczenia i lepsze życie dla porzuconej kociej księżniczki

Pokrycie kosztów leczenia i lepsze życie dla porzuconej kociej księżniczki

Nasi użytkownicy założyli 1 226 829 zrzutek i zebrali 1 350 018 851 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności5

  • Drodzy wspierający, w ostatnim czasie Śnieżka nabawiła się zapalenia jelit. Przez słaby stan jej organizmu musieliśmy odstawić leki na koci krztusiec oraz zrezygnować z zastrzyków na nóżki. Niestety na filmiku widzicie tego konsekwencje, Śnieżka cały czas kaszle. Na szczęście problemy gastryczne są już prawie wyleczone i w tym tygodniu będziemy mogli wrócić na terapie lekami na krztusiec i tylne łapki Śnieżki. Skutki nawet chwilowego odstawienia lekow, możecie zoabczyc na naszym instagramie https://www.instagram.com/p/CVsvGJaqqUh/?utm_medium=copy_link 
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Pokrycie kosztów leczenia i lepsze życie dla porzuconej kociej księżniczki 


Śnieżka- nasza pierwsza kotka, którą uratowaliśmy w styczniu tego roku po tym jak została wyrzucona z domu przez poprzednich właścicieli pilnie potrzebuje pomocy. Koszty leczenia i wizyty u weterynarzy do tej pory pochłonęły masę pieniędzy, a jak się okazuje to dopiero wierzchołek góry lodowej. Jej stan pogarszał się pomimo ciągłych wizyt u weterynarzy w naszym mieście. Doszło do tego, że z dnia na dzień wypadały jej ząbki i gryzienie sprawiało ból. Nagle zaczęła kaszleć i kichać krwią. Zdecydowaliśmy się na wizytę w wyspecjalizowanej klinice Arka w Krakowie, u doktora Gawora. Nasza biedna Śnieżka została uśpiona i została tam na cały dzień. Doktor podejmował decyzje na bieżąco- okazało się, że trzeba usunąć Śnieżce prawie wszystkie ząbki. Lekarz usunął jej z dróg oddechowych wielkiego gluta razem z ropą i krwią. Rozcięto podniebienie i pobrano wycinek do dalszej diagnostyki. Niestety drogi oddechowe oraz cała błona śluzowa nosa i zatok jest w bardzo złym stanie. Dotychczasowa narazie niepełna diagnostyka oraz leczenie podczas wyłącznie tej wizyty, wyniosło nas 2 tysiące złotych… Jesteśmy bardzo młodym małżeństwem. Nie stać nas na tak kosztowną diagnozę, nie mówiąc nawet o kosztach leczenia. Staramy się zapewnić naszym kotom jak najlepsze życie, ale w tym momencie ledwo starcza nam pieniędzy na przeżycie z miesiąca na miesiąc. Specjalistyczne jedzenie, przyszłe leczenie oraz dalsza kosztowna diagnostyka i leki to będą dla nas nieprzespane noce, nadgodziny i długi.  

 

Jak doszło do tego, że Śnieżka znalazła się na ulicy i z pięknej, zdrowej kotki rozchorowała się i zrobiła osowiała?


Śnieżka została wyrzucona w kartonie  w najcięższym momencie zimy. Prawie zamarzła! Przyjęta do szpitala z ciężkim zapaleniem tchawicy, dróg oddechowych oraz kocim katarem, skrajnie wyziębiona. Całe życie była karmiona suchymi chrupkami, przez co stan uzębienia był fatalny. Konsekwencje bezduszności i bezmyślności jej poprzednich właścicieli ciągną się za nami do dzisiaj. Wiedzieliśmy że nikt poza nami nie da jej domu. To kotka w dojrzałym wieku, nie puszyste, malutkie kociątko. Obiecaliśmy sobie, że zapewnimy jej lepsze życie. Włożyliśmy multum pracy aby odzyskać jej zaufanie do człowieka. Kotka z miesiąca na miesiąc coraz ciężej oddychała, chociaż miejscowi weterynarze zapewniali, że jest zdrowa i nie potrafią się niczego doszukać. Po bezskutecznych próbach leczenia w naszym mieście podjęliśmy decyzję o specjalistycznym leczeniu, w momencie kiedy nastąpiło nagłe pogorszenie stanu zdrowia i zaczęła kichać krwią. Śnieżka na codzień jest kochanym kotem i bardzo chce żyć. Ma dopiero 8 lat. Bardzo lubiła się bawić, ale ostatnio zaczęła robić się coraz bardziej osowiała… Dopiero po ostatniej wizycie widać, że odżyła i znowu przynosi nam swoje myszki, i radośnie gruchocze kiedy chce się bawić. To kotka która wszystko rozumie, wie że chcemy dla niej najlepiej. Od momentu wizyty do tej pory tylko raz zdarzyło jej się kichnąć krwią, krwi było też dużo mniej niż wcześniej. Zmniejszyła się częstotliwość charczenia. Niestety następna wizyta już 7 września a faktura z poprzedniej wizyty pozostaje dalej niespłacona.


Śnieżka to była nasza pierwsza kotka. Od niedawna pojawił się u nas drugi kotek, tym razem zaledwie 6 miesięczny- został porzucony podczas burzy, obok ruchliwej drogi i płakał w okolicy pobliskich działek. Nigdzie nie było dla niego miejsca, więc zdecydowaliśmy się wziąć go na jakiś czas do siebie. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji Stowarzyszenia Częstochowa dla Zwierząt, z którym współpracujemy Lunę udało się szybko odratować i nie ma problemów ze zdrowiem. Kotki świetnie się razem dogadują i nie mamy serca, żeby je w tym momencie rozłączyć. Dlatego adoptowaliśmy Lunę na stałe. Staramy się pomagać jak tylko możemy, w międzyczasie mieliśmy rownież kocią rodzinkę z Poraja na domu tymczasowym. W wolnych chwilach szukamy na bierząco porzuconym kotom ciepłych domów do zamieszkania.

Tym razem to my, a tak naprawdę nasza Śnieżka potrzebuje pomocy- będziemy wdzięczni za każdy grosz i formę wsparcia. Razem damy rade ją uratować. Prosimy o udostępnianie! Chcielibyśmy, żeby Śnieżka zaznała jeszcze w swoim życiu ciepła i szczęścia jak prawdziwa Disneyowska księżniczka :)image


image
image
image

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 165

preloader

Komentarze 10

 
2500 znaków