Bite, z traumami, po wieloletniej poniewierce, chore, wiedzące co to głód i zimno kocie i psie nieszczęścia . To w większości nasi podopieczni. W tej chwili mamy na utrzymaniu 17 kotów i dwa psy. Pieski Tosia i Tymek zostały same po śmierci starszej Pani, nie mogliśmy skazać ich na schronisko. Lucuś umierający z 50 kleszczami w drobnym ciałku, Stella zabrana ze wsi pod Lublinem gdzie była na umarcie jak mówiła jej właścicielka, Karmelek kot z ogromnym niedoborem odporności, niewidomy Pomponik, Filipek bity nie adopcyjny kot, zabrany ze schroniska w Dyminach, Lisia dzika koteczka, która wpadła pod auto i miała złamaną nóżkę i miednicę, Rysio wyrzucony przez właściciela, który wyjechał do pracy w Anglii, Julia skazana na uśpienie w schronisku z powodu przerwanego odbytu, Borys ogromny, stary kocur wyrzucony na działkach, Prążek wyłowiony z rzeki w foliowej torbie, Bunia z ogromną traumą odebrana chorej psychicznie kobiecie. Dwa maluszki wyrzucone pod galerią w zimową noc, Zuzia- kotka z problemami neurologicznymi i wreszcie koteczka w worku, wyrzucona z auta pod myjnią w Wołominie. Wszystkie wymagają troski, leczenia, dobrej karmy i diety mięsnej. Dzięki Waszemu wsparciu nadal możemy pomagać i opiekować się nimi. Prosimy- POMÓŻCIE NAM POMAGAĆ! 

Dziękujemy za wpłaty ❣️