id: m2mrec

Szansa dla Edmunda.

Szansa dla Edmunda.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 834 zrzutki i zebrali 1 350 024 343 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności7

  • UPDATE 08/08


    Jak się czuje Edmund? Na ten moment bardzo dobrze!

    Waży już 4.4 kg, i mimo że nadal walczymy z ibd, to po wprowadzeniu nowej karmy nie bolał go brzuszek!

    W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy skupiliśmy się na zrobieniu mu dokładnych badań (dwukrotnie - USG, profilu geriatrycznego i elektroforezy z krwi), ponieważ na dniach kończymy kurację lekiem! Oczywiście potem czeka nas kolejne 84 dni obserwacji, i niestety obawiamy się nawrotu, szczególnie, że w przypadku Ciapka mamy dwie ciężkie, współistniejące choroby, ale staramy się być dobrej myśli.


    Badania wyglądają bardzo dobrze (może poza ostatnim USG na którym niewiele widać, bo najwidoczniej Edmund nie zwraca uwagi na wymóg bycia na czczo i kradnie jedzenie po kątach...), więc oby było już tylko lepiej.


    Badania z lipca/sierpnia:

    m55817a4fc8f1647.jpegvd2b8c7a79aa1585.jpeg



    m7c79caf5821cef9.png


    Badania z czerwca:

    n3e13222e19ca8ed.pngj7cfaea79ca12de5.png

    f3beef7e364a8bb3.png a6d7ec2721ad8098.png

    Przed nami jeszcze długa droga do całkowitej sprawności i zdrowia Edmunda, ale chciałabym Wam ogromnie podziękować za wsparcie. To niesamowite, że udało się dotrzeć do tego miejsca. xa4beb1ee21b46a4.png

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

mc837abdf837ed9d.jpeg

y2d341cb9684c0b8.jpegEdmund (Ciapek) nadkot, mój soulmate i najinteligentniejsze i najbardziej oddane stworzenie, jakie znam.

Kot, który pewnego dnia przyszedł do mojego domu i zdecydował się w nim pozostać, który reaguje na gwizdanie, śpi ze mną od dwóch lat w jednym łóżku, jest z zachowania trochę pieskiem, trochę kotem i zupełnie człowiekiem, w pełni świadomym tego, co się wokół niego dzieje, mającym swoje zdanie na każdy temat, szarmanckim, oddanym, uwielbiającym czułości.


s92bddc1997c6be4.jpeg

fe2a5fe17f4bc863.jpegKotem, który mimo pełni zdrowia był pod ciągłą kontrolą lekarza, miał regularnie robione badania, starannie dobraną dietę, i był w świetnej kondycji. Do 11/01/2022.


11 stycznia Ciapek zachorował na wyniszczającą go chorobę dotychczas wymykającą się diagnozie. Z dnia na dzień zgasł, schudł, stracił apetyt. Pojawiła się biegunka, ciągły ból brzucha, gorączki. Chwilowe poprawy i za chwilę pogorszenia. Z 4.5 kg schudł obecnie do 2.5. Odwiedziliśmy wiele lecznic, klinik, mamy za sobą kilkadziesiąt wizyt, badań (krwi, serca, USG, badania kału, wymazy), konsultacji, podanych leków, sterydów i antybiotyków. Podejrzenia zapalenia jelit, nowotworu, amyloidozy, IBD i... zapalenia otrzewnej.


eddb0cae43f56d3b.jpeg

t667f3d7658f2449.jpeg

wa1b6c9bcf299815.jpeg

Dwie laparotomie zwiadowcze. W ostatniej - poza jelitami w złym stanie, płyn w jamie brzusznej. Oddany na testy. Wynik pozytywny.

Kiedy diagnoza w końcu staje się jasna, okazuje się być najgorszą z tych możliwych.


w7c906a1b1087b46.jpegac53d55b8f68b4f8.jpeg


h6624c8c8e37259f.jpegZapalenie otrzewnej to wirus dający sprzeczne objawy, i do niedawna nieuleczalny. Aktualnie istnieje możliwość terapii. Koszmarnie drogiej, ale aż w 90% skutecznej (!!). Do tego suplementy, witaminy (dla niego i jego rodzeństwa, aby zminimalizować ryzyko zarażenia reszty - poza nim mieszkają z nami dwa inne koty) i regularne, częste badania.

Terapia jest eksperymentalna, nie mamy gwarancji, że się powiedzie.


Ale bez niej czeka go tylko śmierć. A on bardzo, ogromnie chce żyć. Z cierpliwością znosi wszystkie wizyty, kiedy czuje się minimalnie lepiej jest radosny, gadatliwy, stara się mieć apetyt. Tylko niknie z dnia na dzień.


Prawie całe kilkanaście tysięcy złotych za diagnostykę zapłaciłyśmy z własnego portfela, własnych oszczędności. Żyjąc pierwsze kilka miesięcy we własnym, wynajętym mieszkaniu, na własną rękę. To dla mnie i tak kosmos, że dotarłyśmy do tego miejsca.

Dalej nie damy rady.

Po raz pierwszy od pół roku jego choroby jesteśmy zmuszone prosić o pomoc finansową.


Błagam, podzielcie się linkiem ze znajomymi, udostępnijcie, wrzućcie chociażby złotówkę. Każdy grosz to szansa dla najważniejszego zwierzaka w moim życiu.


UPDATE 31/05


Trochę dobrych wieści. Nieśmiałych, bo bardzo boję się zapeszyć, ale póki co, na ten moment, godzinę 23:19, ostatniego dnia maja, jest dobrze. Jesteśmy po kilkudniowej kuracji przeciwwymiotnymi i wspomagającymi trawienie zastrzykami, zdaje się, że znaleźliśmy karmę, po której Ciapek czuje się w porządku. Jest bardzo wesoły, aktywny, mruczący i po sześciu miesiącach cierpienia wygląda nieśmiało na zadowolonego z życia. Waży 2769 g, a przedtem jego waga wahała się między 2300 a 2500 g, więc zaczął tyć! Dzielnie znosi codzienne zastrzyki.


Zostało nam jeszcze 70 dni kuracji. Minimum 70. Modlę się, aby wystarczyło nam funduszy, bo aktualnie ledwo ciągniemy. Ale to, co robimy, działa. Więc staram się być dobrej myśli.


y8323947786dba0a.jpeg

x1bc8b5b153ff6ce.jpeg

UPDATE 27/05


Zrobione w poniedziałek USG pokazało nam, że żołądek Edmunda nie jest w stanie poradzić sobie z trawieniem hydrolizatu, z kolei jelita - z jakąkolwiek karmą wysokomięsną. Na plus - zniknął płyn z jamy otrzewnej i przybrał nieco na wadze. Minimalnie, ale najważniejsze, że waga nie spada. Zebraliśmy kał do szczegółowego badania pod kątem enteropatogenów, codziennie podajemy zastrzyki i multum suplementów, ale poprawa jest niestety niewielka. Edmund wciąż wymiotuje. Wciąż nie wiemy, dlaczego. W tym miesiącu kwota przeznaczona na jego leki, wizyty i diagnostykę, przekroczyła już 5000 zł... A czeka nas jeszcze minimum kilka(naście) tysięcy kolejnych wydatków.


f23cab6da0050410.jpegn9fc244629dca96d.jpeg


UPDATE 23/05


Dziś Edmunda czeka kolejne USG i zastrzyk z witaminą B12. Jego stan jest kiepski, dużo czasu spędza w pozycji bólowej, głównie śpi. Ma duży apetyt, ale ciągle wymiotuje. Na szczęście przestały go męczyć biegunki a kał się uformował. Mamy nadzieję że USG pokaże nam, co powoduje wymioty.


i0442bbfa9897000.jpeg

UPDATE 22/05


Jesteśmy po wizycie związanej z wymiotami. Na ten moment nie wiemy niestety, co powoduje wymioty Edmunda. On sam nie chce przytyć, mimo że powinien w tym momencie ważyć już dużo więcej - jesteśmy po 9. dawce leku. W poniedziałek będziemy wysyłać kał do badania pod kątem pasożytów. Sam Edmund niestety nadal czuje się bez zmian, dużo śpi, wymiotuje i leży w pozycji bólowej. Na szczęście coraz częściej bywają momenty, kiedy odzyskuje na chwilę siły i dawną radość. Lek działa.

2Q==z90aefe75b7e7aca.jpeg

r2d1aa80b64b6a90.jpeg


UPDATE 20/05


Zakupiłyśmy kolejne fiolki ratujące życie Edmunda. Niestety po kilkudniowej poprawie samopoczucia znowu mamy pogorszenie - dziś rano pojawiły się wymioty z krwią. :(


cbfaf62d956546f7.jpeg

i8d1a343a3f09ec1.jpegp6c8ed63d8a1244d.jpeg

UPDATE 17/05

Edmund czuje się dziś lepiej. Po raz pierwszy od wielu tygodni zrobił uformowaną kupę w 'zdrowej' konsystencji, co jest bardzo dużym sukcesem. Na swoim czwartym zastrzyku był bardzo zainteresowany otoczeniem i żywy, przyjął go też o wiele spokojniej niż poprzednie. Po wizycie u weterynarza od razu popędził do miski, żeby jeść i skorzystał ze swojego drapaczka. Staramy się być dobrej myśli, mimo że jeszcze może być różnie. Martwi nas jedynie temperatura - dziś 37.6, ale może to być wynik zarówno działania gabapentyny, którą dostaje od czasu laparotomii, jak i ogólnego osłabienia spowodowanego chorobą.


tc401adf49cf3b50.jpegl61d47a3d6624e97.jpeg


UPDATE 16/05


Mamy wyniki. Początkowa diagnoza potwierdziła się. Sam Edmund jest aktualnie po dwóch dawkach leku ratującego jego życie, niestety w międzyczasie zaliczył duży spadek samopoczucia - z dnia na dzień przestał być radosny i pełen życia, częściowo stracił również apetyt. Głównie śpi. W momencie, kiedy go nie boli, stara się być tym samym, wesołym kotem, jednak z trudem mu się to udaje. Pozostaje nam podawać leki, suplementy, i czekać.


Jest bardzo trudnym kotem do robienia zastrzyków, przez co na ten moment jesteśmy zmuszone jeździć z nim na codzienne wizyty.


Z wysokomięsnej karmy musiałyśmy również przejść na hydrolizat - istnieje bardzo duże podejrzenie, że jego jelita utraciły zdolność trawienia 'surowego' mięsa.

wa75c008ec0c04d9.jpegdb1df0179103466e.jpeg





UPDATE 13/05


Mamy wyniki cytologii, testu na przeciwciała koronawirusa oraz USG. Niestety jest bardzo źle. Edmund, jak na fakt, jak poważnie jest chory, czuje się na szczęście całkiem stabilnie - ma duży apetyt, korzysta z drapaka, myje się, przytula, jest wesoły i zainteresowany otoczeniem. Walczymy dalej. :(


b53ed048fc222e96.jpegp49959e0f298e82d.jpeg

Zakupiłyśmy też pierwszą fiolkę leku, tak na wszelki wypadek. Kwota 550zł to zaledwie kilka (3-4) pierwszych dawek, z min. 85...

a5261242172e2851.jpeg


nd5b6a69b1e05393.jpeg

o8a56f825f256763.jpeg

r2ad21f78277613d.jpeg


UPDATE 11/05


Zrobiłyśmy badanie krwi PCR na kociego koronawirusa, przeciwciała i mutacje, i zakupiłyśmy w lecznicy suplementy, które pozwalają Ciapkowi poczuć się trochę lepiej. On sam bez zmian - śpi, dużo je i nie może przytyć. :(

Nie gorączkuje - w lecznicy temperatura 38.7.


nf4ac12d9a7d7c39.jpegnc11fe79c16335b8.jpeg

UPDATE 10/05

Jesteśmy po badaniu USG u jednego z najlepszych diagnostów w Polsce. Pan doktor stwierdził, że objawy nie są charakterystyczne dla zapalenia otrzewnej, stwierdził również brak cech nowotworowych. Cena badania - 250 zł.


UPDATE: 9/05


Edmund był dziś na kontroli pozabiegowej oraz ma konsultacji. Szwy goją się wzorowo, a sam Edmund czuje się całkiem dobrze. Ma ogromny apetyt i dużo śpi po podaniu leków przeciwbólowych.

Prowadzimy dalszą diagnostykę zarówno pod kątem zapalenia, jak i możliwych innych chorób. Udało nam się zakupić zarówno leki, suplementy jak i ulubioną karmę Edmunda, na której czuje się aktualnie najlepiej.


W środę 11/05 jesteśmy umówieni do doktora, który przeprowadzi USG, potwierdzające lub wykluczające wstępną diagnozę. Jeśli okaże się inna niż na początku, wysokość kwoty na zbiórce zmniejszy się, jednak wciąż będziemy potrzebować pomocy - wszystkie brane pod uwagę choroby są poważne. :(



n62ad51685cce4b7.jpeg________________________


Edmund, mimo ogromnej woli walki, jest w złym stanie. Walczy z chorobą od pięciu miesięcy i potrzebuje leku na JUŻ. 09/05 czeka nas konsultacja u doktor specjalizującej się w terapii leczenia zapalenia otrzewnej. W przypadku, gdyby terapia się nie powiodła, a Ciapek odszedł, zebrane ze zbiórki pieniądze przekażemy na inne koty, które walczą z tą samą chorobą, co i on.



WAŻNE.


Przez pół roku diagnostyki posiadamy kilkadziesiąt stron dokumentacji medycznej. Na zrzutce wrzucam tylko te najważniejsze, będące przełomowymi w diagnostyce, ale każdej zainteresowanej osobie bez problemu podeślę wszystko.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 156

preloader

Komentarze 10

 
2500 znaków