id: ky5yst

Zbiórka na rehabilitację- Stwardnienie Rozsiane

Zbiórka na rehabilitację- Stwardnienie Rozsiane

Nasi użytkownicy założyli 1 226 956 zrzutek i zebrali 1 350 342 073 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Hejka! Mam na imię Ewelina i mam 24 lata.

30 marca 2016 roku usłyszałam diagnozę, która zmieniła moje życie- dowiedziałam się, że mam stwardnienie rozsiane (SM). Od stycznia 2017 roku regularnie (1x w tygodniu) uczęszczałam na rehabilitację. W 2018 roku przed samą maturą miałam rzut choroby, który rozpoczął się w Dolinie Chochołowskiej (przyjaciele przewieźli mnie wtedy w jedną i w drugą stronę na rowerze :).

W sierpniu 2018 przerwano u mnie leczenie SM ze względu na złe wyniki badań. W tym samym roku końcem października miałam kolejny rzut po którym zaczęłam chodzić o kulach, ponieważ niedowład mojej lewej nogi pogłębił się. Rehabilitowałam się dzielnie, a w grudniu 2018 po przeżyciu jednego dnia bez kul moje obie nogi zaczęły mnie zawodzić. W szpitalu przez 11 dni podawali mi sterydy i całe Święta spędziłam w szpitalu. Wtedy po raz pierwszy usiadłam na wózku i dążyłam znów do chodzenia o kulach. -Po kilku tygodniach udało mi się stanąć!

W maju 2019 niedowład mojej lewej nogi pogłębił się, a także zaczął szwankować wzrok (zez zbieżny). Wtedy przestałam jeździć samochodem oddając mojej mamie kluczyki. Oczywiście znów wylądowałam w szpitalu, a pokonywany przeze mnie dystans systematycznie się skracał. Po miesiącu (czerwiec 2019) znów miałam kolejny rzut, który skrócił drastycznie dystans mojego chodzenia. To po nim padła decyzja: wózek aktywny. W sierpniu 2019 roku byłam na poszpitalnej pseudorehabilitacji (tam przekonałam się jacy ludzie potrafią być okropni...) w Ustroniu z której znów wyszłam z rzutem, po którym poza domem poruszałam się tylko i wyłącznie na wózku. Te rzuty na przełomie 2018/19 roku posadziły mnie na wózku, ale niedługo po nich rozpoczęłam ponownie leczenie SM (październik/listopad 2019). Przez ponad rok miałam spokój, ale w kwietniu 2021 nasiliła się u mnie spastyczność i miałam lekki rzut na obie nogi, przy którym pojawiał się problem z pionizacją, a także z upadkami na ziemię.


Teraz jestem w szpitalu z rzutem, który dosłownie zgiął mnie z nóg. Mam problem wstać z wózka, przesiąść się na toaletę, upadków jest więcej. Chcę walczyć o swoją sprawność, o siebie, o moją przyszłość. Chcę skończyć studia, pracować, zdobywać szczyty (zarówno te górskie, jak i te życiowe) i wkroczyć w dalsze życiowe cele tanecznym krokiem :)

Obecnie na rehabilitację uczęszczam 2 razy w tygodniu, co daje koszt 200 zł tygodniowo (daje to około 10 tysięcy zł rocznie). Potrzebne są też małe zmiany związane z architekturą mojego pokoju i łazienki, ponieważ tam zdarza się najwięcej upadków. Będzie to coś na kształt dźwigu, dzięki któremu będę mogła usiąść z podłogi na wózku, na której często ląduję


Jeśli chcesz mi pomóc to wpłać drobną kwotę, albo udostępnij tę zbiórkę. -Będę wdzięczna za każdą formę pomocy. :)

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 79

 
Wojciech Olkowski
1000 zł
 
Dane ukryte
500 zł
 
Dane ukryte
300 zł
 
Jacor
300 zł
 
Dane ukryte
220 zł
 
Dane ukryte
200 zł
 
Marta Nowak
200 zł
 
Dane ukryte
200 zł
 
Ela Brzęczkowska
 
Grzegorz krol
150 zł
Zobacz więcej

Komentarze 7

 
2500 znaków