Przychodzę do was z podsumowaniem zrzutki, za udział w której raz jeszcze ogromnie dziękuję. 💛 Główne koszty leczenia Finki to prawie 6 tysięcy złotych. Część finkowych wydatków opłacałam w ostatnim czasie ze swojego dystrosubkonta w Fundacji Parent Project Muscular Dystrophy, więc część pozostałej kwoty przeleję właśnie na to subkonto (ok. 2 tysięcy złotych, fundacja nie pobiera żadnych prowizji), a pozostałą kwotę (nieco ponad 2 tysiące złotych) chciałybyśmy z Finką przekazać na pokrycie kosztów weterynaryjnych znajomego psiaka o imieniu Krecik, który - jak mówi jego opiekunka Wiola - jest chodzącą encyklopedią chorób. W tym tygodniu przeszedł badania, kolejną operację z powodu pękniętego guza i hospitalizację. Znamy Wiolę, która uratowała niejedną psią historię, daje dom i serce najbardziej poturbowanym czworonogom, ale też nadzieję na radosne, ciepłe i bezpieczne akcenty w ich pieskich żyćkach, a koszty opieki nad starszymi i chorymi pieskami to studnia bez dna. Fince nie mogliśmy już pomóc, ale Krecikowi jeszcze można, żeby starość i choroby doskwierały mu nieco mniej. To pocieszna kudłata zadziora, więc wierzymy, że uznacie takie rozwiązanie za godny ciąg dalszy finkowej historii i będziecie trzymać kciuki za tego dzielnego pimpka.

Facebookowe konto Ogon asystujący, na którym mogliście śledzić finkowe losy, zostawiam otwarte, gdyby ktoś chciał tam zajrzeć, zerknąć wspominkowo na Finu albo wykorzystać to, co publikowałyśmy edukacyjnie, ale sam profil pozostanie nieaktywny.

Jednocześnie ogromnie dziękuję Całodobowa Klinika Weterynaryjna "Puławska" za wspaniałą opiekę nad Finką, walkę o nią do samego końca i możliwość godnego, przyjacielskiego pożegnania. Dolina Spokoju. Krematorium Dla Zwierząt. dziękuję za zadbanie o ciało Finki i bezpłatne wsparcie w procesie jej kremacji jako psa asystującego, najlepszego z najlepszych. I wam wszystkim raz jeszcze za wszystkie słowa i gesty wciąż płynącego wsparcia, ale też za wspominanie Finelsona. To bardzo dużo. 💛