Hej ludzie wielkiego serca!

Wasi bracia i siostry z Ukrainy potrzebują pomocy, by móc w miarę godnie przetrwać najcięższe dni swego życia. Każdy z nich ma nadzieję, że przeżyje. Każdy z nich wierzy, że za jakiś czas znowu obudzi się z głową wolną od koszmarów i zamiast odgłosu bomb usłyszy śpiew ptaków i znowu będzie mógł zachwycić się słońcem. 

Każdy z nich chce żyć i kochać - tylko tyle.

Czy to tak wiele?

Wojna to wielkie zło, ale niepojęta ilość dobra, niewypowiedziana moc miłości, niezliczona ilość dobrych serc, która walczy z tym złem to chyba najpiękniejsza rzecz, której człowiek może doświadczyć w życiu. W końcu po to żyjemy, co nie?

Oprócz tego, co już robicie, proszę Was o pomoc dla ludzi ukrywających się w Drohobyczu i w Truskawcu ( w schronie, szpitalu i szkole), dla których przygotowujemy transport na poniedziałek, jeśli tylko uda nam się kupić potrzebne rzeczy, aby przede wszystkim:

- ludzie nie musieli spać na podłodze

- dzieci czuły się bezpieczne

- kobiety mogły rodzić dzieci w godnych warunkach

Wyobraźcie sobie, że w Truskawcu mieszka 22 000 ludzi, a uchodźców przyjechało tam 27 000!

Od nas zależy czy ci ludzie poczują się choć trochę szczęśliwsi.

Dajmy im siłę, by dodawali jej tym, którym już jej brakuje.

Dajmy im nadzieję, że dobro zwycięży, że ludzie są dobrzy.

Dajmy im miłość, która potrafi zwyciężyć największe zło!

Może kiedyś my będziemy potrzebować takiej pomocy?

<3