id: khmtuk

Pomóżmy Justynie odbudować dom po pożarze

Pomóżmy Justynie odbudować dom po pożarze

Nasi użytkownicy założyli 1 226 651 zrzutek i zebrali 1 349 269 697 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności5

  • Kochani!

    w niedzielę minęło 7 miesięcy od tego dnia zero.

    Turbolencje zaczęły się już w sekundę po pożarze i tak trwają, wytracając swoja siłę.

    Czasami miałam wrażenie jakbym wyskoczyła z pędzącego pociągu a Ja wciąż się turlałam w przepaść.

    Dzięki waszej pomocy to przetrwałam.

    Wiedziałam, że wasza pomoc i zaufanie to dar, na którym mogłam się oprzeć każdego poranka.

    Bez domu, bez starej codzienności wszystko było inne.

    Razem przeprowadzałam się już 23 razy.

    W poniedziałek wprowadziłam się znów do mojego domu. Mieszkania użyczyła mi pani Mariola, sąsiadka z dołu..

    Jestem już na miejscu. Mieszkam na poddaszu u pani Marioli. Kotki wreszcie szczęśliwe. Też przeszły swoje załamania, kroplówki, sterydy, posikiwania ze strachu przed stratą kolejnego terytorium.

    Tu na Paderewskiego przestrzeń nas przyjęła szczęśliwie

    Mam swoją szufladę na majtki i skarpetki.:))

    I inne zwykłe, niezwykle stabilizujące codzienne uporządkowania.

    Z pożaru została mi jedna szklaneczka. jest teraz ze mną i wiem gdzie jest :)).


    Jeszcze trochę zostało do zebrania na dach.

    Zbieramy dalej, by zdążyć przed Zimą.

    i zapraszamy na niespotykane akty w Twórczych popiołach.paderewskiego


    pozdrawiam,

    Justyna

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

MQjUx937qrcvGHCO.jpg

SCROLL FOR ENGLISH


W wyniku pożaru całkowicie spłonęło moje mieszkanie i poddasze wraz z dobytkiem całego mojego życia.


Budynek mieści się w dzielnicy Pogodno w Szczecinie. W pożarze na szczęście nie ucierpiała żadna osoba ani zwierzę. Niestety cała kamienica doznała bardzo poważnych uszkodzeń. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. 


Drodzy znajomi i nieznajomi,


Mam na imię Justyna, mam 45 lat pochodzę z Warszawy, długo mieszkałam w Berlinie, skąd życie przywiodło mnie do Szczecina. Jestem z zawodu psychologiem, zajmuję się też malarstwem.


W nocy z 13 na 14 grudnia obudziły mnie dźwięki skwierczenia i pękania. Zobaczyłam płomienie w salonie, ogień w bardzo szybkim tempie zajmował mieszkanie, dym nie pozwalał oddychać. Natychmiast zadzwoniłam po Straż Pożarną. Po próbie samodzielnego ugaszenia pożaru, musieliśmy z sąsiadami uciekać. W krytycznym momencie zabrałam swoje dwa koty i wybiegłam na zewnątrz, bez kurtki, buty dostałam od sąsiada. Przez kilka godzin oglądaliśmy, jak płomienie trawią cały mój dobytek.


Jestem wdzięczna za każdą pomoc, którą od was dostaję. Bez waszego wsparcia nie byłoby możliwe odbudowanie mojego domu. 


Dziękuję strażakom i innym służbom za uratowanie większej części budynku. Teraz czas na sprzątnięcie zniszczeń i odbudowę.


Płomienie zamieniły w popiół moje meble, przedmioty osobiste i codziennego użytku. Udało mi się uratować część ciuchów i książek. Ogień zniszczył ściany, podłogi, sufit, przepalił się przez drewniany strop i spalił połowę dachu. Spalenie to jedna ze strat, pozostałe mieszkania i klatka schodowa są osmolone i zalane wodą w wyniku akcji ratunkowej. Odcięte zostały media: woda, prąd i gaz. Poszkodowani są również moi drodzy sąsiedzi: Agnieszka, Adam, Mariola, Ksenia i Renata. 


W chwili obecnej wszyscy łączymy się i wspólnymi siłami działamy w sprawie odbudowy naszego domu.


W pierwszej kolejności ważne jest zabezpieczenie dachu. Musimy jak najszybciej osłonić wnętrze budynku przed wpływami pogody. W międzyczasie przekopujemy zgliszcza pozostałe w budynku, szukając rzeczy, które można jeszcze odzyskać. Resztę pogorzeliska trzeba wynieść z budynku i zutylizować. Po sprzątaniu czeka mnie stworzenie dokumentacji do odbudowy. Należy przygotować dokładną ekspertyzę zniszczeń, sporządzić projekt odbudowy i wystąpić o wszelkie pozwolenia. Dopiero wtedy będziemy mogli rozpocząć prace budowlane. Na połowie budynku musimy całkowicie wymienić strop poddasza oraz konstrukcje dachu. Dach należy zaizolować i pokryć na nowo dachówką. Gdy to już osiągniemy, będę mogła wziąć się za remont i wykończenie mojego mieszkania.


Oprócz dobytku, przedmiotów codziennego użycia, spłonęły również moje dzieła, obrazy, kolekcja masek zbieranych przez całe życie, wiele cennych nie tylko materialnie, ale i emocjonalnie przedmiotów.


Dziękuję za każde wsparcie! 


Prosiłabym też o przesyłanie dalej linka do zbiórki albo udostępnienie jej w swoich mediach społecznościowych.


Po tym linkiem możecie przeczytać krótki artykuł (ze zdjęciami Michała Szałkiewicza) o moim mieszkaniu:

https://mieszkamwszczecinie.com/zespolenie/


Chciałabym zaproponować wam nabycie, poprzez wsparcie zbiórki, kilku moich prac, które znajdowały się w innym budynku, w mojej pracowni. Ich listę i opisy znajdziecie wkrótce poniżej.


Poniżej znajdziecie parę wypowiedzi przyjaciół, którzy poprosili o umieszczenie ich tutaj. Dzielą się swoimi wspomnieniami o ważnym dla nas miejscu:


Zofia Michalik, aktywistka, reżyserka, edukatorka ekologiczna:


Justyna jest wspaniałą osobą, zawsze bardzo hojną i wspierającą na każdym poziomie. Ma też wybitny dar do pięknego urządzania każdej przestrzeni. Mieszkanie, które spłonęło, było wyjątkowe nie tylko dlatego, że z namaszczeniem je dopieszczała dekorując wspaniałymi dziełami (także spod swojej ręki), ale też dlatego, że był to bardzo gościnny i otwarty dla wszystkich dom, w którym każda osoba czuła się bezpiecznie. Każdy przedmiot miał swoje idealne miejsce, można było pograć na kryształowych i mosiężnych misach, czy harfie. A przy tym Justyna zawsze serwowała pyszne jedzonko. Ten dom uzdrawiał, uspokajał serca wielu osób. Teraz nie ma co patrzeć w przeszłość, nie wrócą pewne jego elementy, ale wierzę, że wspólnymi siłami odbudujemy choć namiastkę tego cudownego miejsca!


Małgorzata Goliszewska, reżyserka dokumentalna:


Justyna i Agnieszka, moje wieloletnie przyjaciółki, stworzyły swój maleńki Raj na Ziemi. Uwielbiałam tam przebywać. Po lewej stronie mieszkanie Justyny - bardzo kolorowe, przytulne, wypełnione sztuką ze wszystkich stron świata. Zawsze było otwarte na gości, pełna spiżarnia i lodówka potraw nie pozwalały na to, aby ktokolwiek wyszedł z mieszkania głodny. Setki filozoficznych książek piętrzących się na półkach, kwiaty, instrumenty - to wszystko tworzyło przytulną atmosferę do inspirujących spotkań, rozmów, śpiewu, tańca i po prostu głębokiego bycia razem.

Naprzeciwko, po prawej - mieszkanie Agnieszki - jasne, wypełnione kwiatami, kolorowymi obrazami, pachnące ziołami i potrawami przyrządzanymi przez Agę. Oaza bezpieczeństwa i serdeczności. Te dwa położone naprzeciw siebie mieszkania były azylem przyjaźni, miłości do wiedzy i szukania prawdy o istnieniu, a także miłości międzygatunkowej - dwa koty Justyny i Lusia - pies Agnieszki swobodnie przemieszczały się pomiędzy mieszkaniami. 

W całej tej tragedii raduje mnie fakt, że ani moim przyjaciółkom, ani im zwierzętom nic się nie stało. Nie chcę nawet myśleć o tym co mogłoby się wydarzyć gdyby Justyna się nie obudziła w porę… Proszę, pomóżmy Justynie odbudować jej wspaniałe Królestwo <3


ENGLISH:


As a result of the fire, my apartment and attic, along with all my belongings, were completely destroyed.


The building is located in the Pogodno district in Szczecin. Fortunately, no person or animal was harmed in the fire. However, the entire building suffered severe damage. The cause of the fire is not yet known.


Dear friends and strangers, My name is Justyna, I am 45 years old, and I come from Warsaw. I've spent part of my life in Berlin, and life eventually led me to Szczecin. I am a psychologist by profession, and my passion is painting.


On the night of December 13th to 14th, the sounds of crackling and bursting woke me up. I saw flames in the living room, the fire was consuming the apartment very quickly. The smoke made it impossible to breathe. I immediately called the Fire Department. After our attempt to extinguish the fire, my neighbors and I had to flee. At a critical moment, I grabbed my two cats and ran outside without a jacket; my neighbor gave me his shoes. For several hours, we watched as the flames consumed all my belongings.


I am grateful for every bit of help I receive from you. Without your support, rebuilding my home would not be possible. Thank you to the firefighters and other services for saving the majority of the building. Now it's time to clean up the damage and rebuild.


The flames turned my furniture, personal items, and everyday necessities into ashes. I managed to save some clothes and books. The fire destroyed the walls, floors, ceiling, burned through the wooden ceiling, and destroyed half of the roof. In addition to the losses in my apartment, other apartments and the stairwell are covered in soot and water from the rescue operation. Utilities such as water, electricity, and gas have been cut off. My dear neighbors: Agnieszka, Adam, Mariola, Ksenia, and Renata, are also affected.


At present, we are joining forces to work on the reconstruction of our home. The first priority is to secure the roof. We need to cover the interior of the building as quickly as possible to protect it from the weather. In the meantime, we will clear the remaining debris, searching for items that can still be recovered. The rest of the debris needs to be removed and disposed of. After cleaning, I will have to create documentation for the reconstruction, including a detailed assessment of the damage, a reconstruction plan, and the necessary permits. Only then can we start the construction work. We need to completely replace the attic floor and roof structure on half of the building. The roof must be insulated and covered with new roofing tiles. Once this is achieved, I can begin the renovation and finishing of my apartment.


In addition to belongings and everyday items, my works of art, paintings, and a collection of masks gathered throughout my life were also destroyed.


Thank you for every bit of support! I would also appreciate it if you could share the fundraising link or post it on your social media.


You can read a short article (with photos by Michał Szałkiewicz) about my apartment through this link: https://mieszkamwszczecinie.com/zespolenie/


I would like to offer you the opportunity to acquire, through the support of this fundraiser, some of my works that were stored in another building, in my studio. The list and descriptions will be available below soon.


Below, you will find a few statements from friends who asked to be included here. They share their memories of this important place for us:


Zofia Michalik, activist, director, ecological educator:


Justyna is a wonderful person, always generous and supportive at every level. She also has a remarkable talent for creating beautiful spaces. The burned-down apartment was unique, not only because it was decorated with outstanding works (also created by her), but also because it was a very welcoming and open home for everyone. Each item had its perfect place, and you could play crystal and brass dishes or the harp. And Justyna always served delicious food. This home healed and comforted the hearts of many people. Now there's no point looking back; certain elements won't return, but I believe that together we will rebuild at least a semblance of this wonderful place!


Małgorzata Goliszewska, documentary director:


Justyna and Agnieszka, my longtime friends, created their little Heaven on Earth. I loved being there. On the left, Justyna's apartment—very colorful, cozy, filled with art from all corners of the world. It was always open to guests, with a full pantry and fridge to ensure that no one left the apartment hungry. Hundreds of philosophical books piled on shelves, flowers, instruments—everything created a cozy atmosphere for inspiring meetings, conversations, singing, dancing, and simply being together. Opposite, on the right, Agnieszka's apartment—bright, filled with flowers, colorful paintings, and the aroma of herbs and dishes prepared by Aga. A haven of safety and warmth. These two apartments facing each other were a sanctuary of friendship, love of knowledge, and the search for the truth of existence, as well as interspecies love—Justyna's two cats and Lusia, Agnieszka's dog, freely moved between the apartments. In all this tragedy, I am rejoiced that neither my friends nor their animals were harmed. I don't even want to think about what could have happened if Justyna hadn't woken up in time... Please, let's help Justyna rebuild her wonderful Kingdom <3


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 467

preloader

Komentarze 6

 
2500 znaków