Świąteczna pomoc kubańskiej rodzinie
Świąteczna pomoc kubańskiej rodzinie
Nasi użytkownicy założyli 1 226 985 zrzutek i zebrali 1 350 379 078 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Dziękuję ogromnie w imieniu rodziny Alexieja naszego kierowcy z Kuby i przyjaciela. Cała rodzina dotarła do USA. Ucieczka z Kuby była dramatyczna- rodzina koczowała na lotnisku 22 dni by dostać bilety na Jamajkę i dalej do Nicaragua. Stamtąd przedostali się przez Honduras, Gwatemalę i Meksyk do USA. Opis podróży umieszczam pod zdjęciami. Nasz kierowca i przyjaciel Alexiej został zmuszony do emigracji,bowiem życie na Kubie było nie do zniesienia. Głód, brak pracy, ubóstwo. Przyjaciel z dzieciństwa zorganizował mu ucieczkę. My piloci Kiribati Club na wieści o zmianach w życiu Alexieja zorganizowaliśmy zbiórkę. Uzbieraliśmy kwotę 3417 PLN , którą mu przekażemy.Może ktoś z Was jeszcze coś dołoży? Świat jest wspaniały, pisał Alexiej jak są tacy ludzie, co ich obchodzi smutny los innych ludzi. Poczytajcie historię ucieczki.
A gdybyście chcieli pomóc, to 2 dni zostało do końca zrzutki.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Zbiórka ta została założona przez pilotów Kiribati Club, którzy pragną pomóc naszemu długoletniemu partnerowi na Kubie.
Od wielu lat Alexiej był naszym kierowcą na tej gorącej wyspie. Woził nas po całej Kubie.
Poznał wielu turystów Kiribati Club i tych jeżdżących samodzielnie i z nami. Jednym słowem dawaliśmy mu pracę, a on bardzo dobrze ją wykonywał. Alexiej jest wspaniałym kierowcą, ale też zapamiętaliśmy go jako dobrego człowieka, naszego przyjaciela. Dzielił się nami radościami kubańskiego życia i swoimi troskami. O troskach jednak zawsze opowiadał z uśmiechem i zawsze dawał radę by utrzymać swoją rodzinę, ukochaną żonę i czwórkę swoich dzieci.
Dawał radę nawet w pandemii, kiedy pracy zabrakło, bo Kuba zamknęła się na turystów. Przesyłał nam słowa otuchy i zdjęcia złowionych ryb, którymi karmił dzieciaki. Sklepy na Kubie w tej chwile są zupełnie puste. Dla Kubańczyka poszukiwanie jedzenia oznacza stanie w długich kolejkach. Towary można kupić za dewizy bowiem obowiązuje już jedna waluta, która oznacza tyle, że pieniędzy brak.Sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że Alexiej zdecydował się na ucieczkę z Kuby.
Jego znajomy kupił mu bilety lotnicze do Managuy stolicy Nikaragui. W tym kraju, nie jest łatwo, ale przynajmniej sklepy są pełne i jak Alexiej znajdzie pracę będzie mógł utrzymać siebie i swoją rodzinę. Alexiej nie wie jak jego życie i jego rodziny potoczy się dalej, ale na Kubie nie mogą już się utrzymać. Teraz potrzebuje pomocy, by móc poradzić sobie w pierwszych dniach w nowym świecie.Chcemy pomóc mu na START, stąd ta świąteczna zbiórka.W tej chwili Alexiej jest na lotnisku ze swoją żoną i najmłodszym synem. Wierzy, że sprowadzi pozostałe dzieci...
Czekamy na każdy drobny gest od tych co poznali Alexieja, tych którym Kuba jest bliska, wołamy do podróżników i tych co wierzą jak my, że możemy pomagać światu małymi kroczkami.
Dziękujemy,
Joanna Antkowska, Leonor Sagermann-Bustinza, Piotr Neumann i Piotr Cieśla
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Brawo za organizacje zrzutki . Wasze serca mocno biją!