Drugi start dla Pani Idy, pomóż osobie w kryzysie bezdomności!
Drugi start dla Pani Idy, pomóż osobie w kryzysie bezdomności!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 985 zrzutek i zebrali 1 350 381 117 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Cześć, właśnie wpłaciłam pieniądze z zrzutki (1029,33 zł) na konto Fundacji po DRUGIE, która pomaga młodzieży i młodym dorosłym w kryzysie bezdomności, polecam śledzić ich pracę. Widziałam się miesiąc temu z panią Idą, niestety nie była zainteresowana pomocą w wyjściu z nałogu i osoby pracujące w punkcie interwencji kryzysowej odradziły mi przekazywanie jej środków w innej formie niż rzeczowej. Pani Ida nie była zainteresowana pomocą rzeczową, nie odezwała się do mnie więcej, poczekałam miesiąc, bo liczyłam, że zmieni zdanie, ale to się nie stało, więc pieniądze pomogą komuś innemu.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć, jestem Zuza i założyłam zbiórkę dla pani Idy, która od dwóch miesięcy jest osobą w kryzysie bezdomności. Nie mogę podać nazwiska ani dodać jej zdjęcia, ponieważ boi się ona byłego partnera przemocowca. Najpierw wymienię co jest potrzebne, niżej opiszę, jak poznałam panią Idę i kawałek jej historii. Kwotę dałam na oko, jeśli się zbierze cała to super, jeśli by się udało więcej, to jeszcze lepiej, może uda się bardziej pomóc.
Czego potrzeba, co należy kupić:
-bielizna, w tym termiczna
-skarpetki
-butelka termiczna
-doładowania do telefonu
-nowe oprawki, aktualne są połamane i naprawione drutami
-jedzenie na weekendy, bo jadłodajnie są czynne poniedziałek-piątek
-badania
-wizyta u fryzjera
-pomoc psychologiczna
-leki
-maseczki bawełniane
-gaz pieprzowy, chusteczki neutralizujące, noclegownia działa 19:00-7:00, więc pani Ida spędza cały dzień sama w Warszawie, a wiadomo, że różni ludzie są i lepiej na siebie uważać
-ubrania, nie muszą być nowe
Poznałam panią Idę koło 9:30 19.11.2020r. na Alei Solidarności, poprosiła mnie o kupienie wody, ponieważ było jej słabo, cała się trzęsła. Kupiłam, poszłam też do piekarni, pomyślałam, że to cukier jej tak spadł, nie miała siły gryźć. Opowiedziała mi, że ma 48 lat i po 30 latach odeszła od partnera przemocowca, wyszła tak, jak stała i wylądowała na ulicy, nie miała dokąd pójść. Pani Ida ma uszkodzony wzrok po pobiciach, na lewe oko nie widzi w ogóle, z tego powodu straciła możliwość wykonywania zawodu, a była pielęgniarką. Również z tego powodu przysługiwał jej zasiłek dla osób z niepełnosprawnością, jest w trakcie jego odzyskiwania, nie wolno jej podejmować się pracy, jeśli chce zachować zasiłek. Na skutek pobić doszło do urazów głowy, ma też problemy z sercem, guza nadnercza i podejrzenie raka, więc badania są potrzebne. Jednak pani Ida nie jest sumą swoich problemów i nieszczęść, jakie ją spotkały, jest bardzo pogodna, rozgadana, charyzmatyczna, lubi żartować, łatwo nawiązuje kontakt z drugą osobą. We wtorek 24.11 zaskoczyła mnie, okazało się, że lubi grać w gry komputerowe, zna trochę kody, zdecydowanie wie i rozumie więcej niż ja. Po upewnieniu się, że pani Ida nie zemdleje na ulicy, zadzwoniłam do Serce Miasta, dostałam numer, zadzwoniłam i tak kilka razy aż kazano nam się udać na Nowogrodzką do Pogotowia Interwencji Społecznej. Pojechałyśmy tramwajem, ludzie byli paskudni, patrzyli się na panią Idę z pogardą, a na mnie, jakbym zrobiła coś złego, że jej pomogłam wejść. Spędziłyśmy chyba dwie godziny na Nowogrodzkiej, pani Ida dostała nową kurtkę, mogła skorzystać z toalety, umyć buzię, ręce, napić się kawy, którą kocha, najlepiej, żeby była mocna i bardzo słodka. Zostałyśmy przytłoczone procedurami i informacjami, naprawdę bez telefonu i internetu osoby w kryzysie bezdomności nie mają praktycznie szans na otrzymanie pomocy. Pani Ida prosiła o pomoc w schronisku na Żytniej, odprawiono ją z kwitkiem bez udzielenia nawet podstawowych informacji. Na Nowogrodzkiej pani Ida założyła sobie skrzynkę korespondencyjną, dostała kilka adresów schronisk, ośrodków buforowych, jadłodajni, łaźni itd. Ruszyłyśmy dalej, po drodze kupiłam jej kabel do ładowarki, dzień wcześniej ktoś w autobusie ukradł jej ładowarkę i portfel. Potem mój chłopak się dorzucił i zrobiłam jej zakupy w rossmannie, same potrzebne rzeczy, tanie, a i tak wyszło 100zł, więc trochę się poczułam ściągnięta na ziemię, uświadomiło mi to, że nawet takie podstawowe potrzeby to ogromne koszty dla kogoś utrzymującego się z zasiłku, a co dopiero osoby w kryzysie bezdomności. Przyjaciółka pomogła znaleźć osoby, które zgodziły się udostępnić łazienkę dla pani Idy i pozwoliły jej zaczekać w cieple do 18, od 19:00 dopiero przyjmują w noclegowni. Po kąpieli pani Ida wypiła chyba ze 3 kawy, otworzyła się jeszcze bardziej, zyskała więcej pewności siebie. Wyszłyśmy, koleżanka doładowała pani Idzie telefon, pojechałyśmy do noclegowni ma 6 Sierpnia, zostałam z panią Idą do końca zameldowania. Super osóbki dały dla pani Idy plecak, buty, czapkę, szalik, rękawiczki.
Pani Ida chciałaby coś wynająć, gdy otrzyma zasiłek, stać się bardziej niezależna, a ja chciałabym ją odciążyć z podstawowych kosztów i dać jej chociaż małą podstawę. Dlatego będę wdzięczna za wszelką pomoc dla pani Idy, udostępnienia, wpłaty, rzeczy, jeśli macie coś, co jest potrzebne i chcielibyście to przekazać, to zachęcam do kontaktu bezpośredniego ze mną, jeśli się znamy lub mailowego: [email protected]
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!