Budzimy Staszka
Budzimy Staszka
Nasi użytkownicy założyli 1 227 174 zrzutki i zebrali 1 350 836 927 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej...
Jak pewnie większość z Was wie, po 2 miesiącach pobytu w klinice rehabilitacji w Krakowie, wróciliśmy do domu.
Niestety mimo starań rehabilitantów, neurologopedów, neurologów i pozostałej kadry, nie udało nam się nawiązać kontaktu z Tatą. Koszt 2-miesięcznego pobytu w klinice, transport medyczny, konsultacje lekarskie, niezbędne sprzęty do rehabilitacji wyniósł 70 tys. zł.
Staszek nadal wymaga ciągłej rehabilitacji w celu niwelowania przykurczów, zachowania ruchomości stawów i ciągłego stymulowania układu nerwowego do działania. Cały czas mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mogli z Nim porozmawiać...
Obecnie staramy się skompletować zespół, który będzie rehabilitował Staszka w domu. Nie jest to łatwe zadanie, ale jesteśmy na dobrej drodze :) W ramach NFZ przysługuje nam tylko 2h rehabilitacji tygodniowo, a to kropla w morzu potrzeb. W związku z tym, będziemy wdzięczni jeśli ktoś chciałby jeszcze dorzucić cegiełkę do naszej zbiórki.
Jednocześnie bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie wszystkim Darczyńcom, Znajomym, Mieszkańcom naszej i okolicznych miejscowości, Przyjaciołom i przede wszystkim całej naszej Rodzinie.
Pozdrawiamy.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
To był zwykły grudniowy dzień, rano do pracy a po południu miała przyjechać ukochana wnuczka Pola. Na razie za zimno na hamak, który tak uwielbia ale można pośpiewać też różne piosenki, poprzytulać się czy pomajsterkować w piwnicy. Niestety ten jeden dzień okazał się być tym, który zmienia całe życie. Po godzinie 9 dostaliśmy telefon, że Dziadek Staś miał wypadek w pracy i zabrała go karetka. Pierwsza informacja "spadł z drabiny", pierwsza myśl "pewnie coś sobie złamał". Jednak nie była to taka zwykła drabina... Miała 8m... OIOM, zacięta walka o życie... Udało się ustabilizować stan, czekaliśmy aż się wybudzi żeby powiedzieć mu jak bardzo go kochamy i jak wielkiego stracha nam napędził. Niestety los spłatał kolejnego figla, Stanisław nie wybudził się ze śpiączki... W szpitalu nie są już w stanie więcej pomóc, pada propozycja ośrodka opieki paliatywnej... Zabieramy Tatę do domu, chcemy stworzyć mu jak najlepsze warunki, żeby miał szansę do nas wrócić. Chcemy się nim zaopiekować bo bardzo go kochamy i sobie na to zasłużył. On sam również opiekował się swoją mamą i żoną, gdy tego potrzebowały. Cały czas ktoś go odwiedza - rodzina, znajomi. Pomagają jak mogą, bo on też zawsze był gotowy do pomocy innym. Okazuje się jednak, że rehabilitacja w domu to za mało, potrzebujemy dostać się do specjalistycznego ośrodka - Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej. Są to duże koszta, ale musimy spróbować dać szansę Staszkowi. Tak bardzo chciałby jeszcze pobawić się z wnuczką, posiedzieć na swojej huśtawce, pomajsterkować.
Dziękujemy za każde wsparcie, dobre słowo, miły gest.
Pełna nadziei Rodzina
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymamy kciuki trzeba do końca walczyć.. pozdrawiamy
Staszku trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia. Jesteś silnym człowiekiem i niezmiernie pozytywnym facetem. Dla najbliższych siły i wytrwałości.
Życzymy powrotu do zdrowia. Trzymamy kciuki.
Bardzo mi przykro :( Trzymajcie się. Wiele zdrowia dla Pana Staszka i oby wszystko się udało! ❤️
Nie znam Was ale mocno trzymam kciuki żeby udało się nazbierać potrzebne środki. Z Waszego opisu wynika, że Stachu to porządny gość i ma świetną rodzinę. Zdrowia i wytrwałości dla Was, bo lekko nie będzie...