Maleńka Zuzia trafiła do Stowarzyszenia Miniazyl u Małgosi, bo dotychczasowi opiekunowie (u których spędziła 10 dni) zrzekli się jej na rzecz fundacji w gabinecie weterynaryjnym.

Zuzia jest niedożywiona, to właściwie kosteczki i futro. W momencie, w którym trafiła do gabinetu, ważyła 240 g. Nie wiemy, w jakim jest wieku; lekarz weterynarii ocenia ją na jakieś 5 tygodni, choć waga na to nie wskazuje. Wiemy jedno: Zuzia została za wcześnie zabrana od matki i rodzeństwa - o wiele za wcześnie! - i to jest właśnie powodem jej problemów.

Jak wiele maluchów w tym wieku, Zuzieńka cierpi na zapalenie jelit, co w tym wieku i przy tak słabym układzie odpornościowym, jest wyjątkowo groźną chorobą.

Musimy ją też odżywić, żeby nabrała sił, odkarmić, wyprowadzić na prosta, odchuchać.

Maleństwo lgnie do człowieka, wtula się w niego, zasypia na rękach. Bardzo potrzebuje bliskości i my musimy mu ją dać.

Nie wiemy, jak skończy się historia Zuzi. Wiemy jedno - zawalczymy o nią, bo widać, że ona się nie poddała, że chce żyć, że jest ciekawa świata i mimo słabości, ma w oczkach nadzieję!

Aktualnie Zuzia przebywa w domu tymczasowym w Poznaniu, nad jej zdrowiem czuwa pani doktor Karolina Szczepańska, której dziękujemy za dotychczasową pomoc malutkiej.

Zbiórka powstała, by kupić małej podstawowe produkty w postaci ziółek, sianka, podkładów i żwirku, a także opłacić jej dalsze leczenie (a jeśli wszystko pójdzie dobrze, również i szczepienie i docelowo kastrację).

Wierzymy w Was, wierzymy, że i wy uwierzycie w dzielną, maleńką baraneczkę i pomożecie nam o nią zawalczyć!