Rzadko zdarza mi się prosić innych o pomoc czy wsparcie finansowe, ale na chwilę obecną sama nie jestem w stanie uzbierać tyle pieniędzy ile jest potrzebne by zapewnić godne warunki i bezpieczeństwo dla moich zwierzaków.

Na codzień prowadzę stajnię, w której schronienie znalazły konie chore lub po przejściach. Między innymi jeden prawie niewidomy, dwa z rao w tym jeden z bardzo zaawansowanym rao oraz sarkoidozą, która rozprzestrzenia się po organizmie. Jest też konik starszy z wrzodami oraz po kontuzji.

Ogólnie staram się dawać dom zwierzakom, które najbardziej tego potrzebują. Nie są to tylko konie. Mam też psy i koty. Jednego z piesków zabrałam z trudnych warunków, gdzie był bity i wychowywany bez miłości. 

Staram się im dawać wszystko co możliwe, by czuły się kochane i szczęśliwe. Zwierzęta to całe moje życie i każdy kto mnie zna, dobrze o tym wie. Większość z tych cudownych zwierzaków wymaga długotrwałego lub dożywotniego leczenia, ale staram się to wszystko ogarniać we własnym zakresie. 

Są jednak potrzeby, na które obecnie mnie nie stać, gdyż są to zbyt duże pieniądze a większośc tego co zarobię przeznaczam na utrzymanie i leczenie. 

Liczba koni w ostatnim czasie wzrosła i brakuje mi dla nich odpowiednich warunków.

Chciałabym zrobić dla nich dodatkową dużą wiatę, by mogły się schować przed deszczem i wiatrem i spokojnie mogły jeść sianko. 

Potrzebne też jest nowe porządne ogrodzenie, gdyż to stare zaczyna się psuć i próchnieć.

Nowe ogrodzenie stworzyłoby większe bezpieczeństwo dla zwierzaków ale także dla sąsiadów mieszkających obok. 

Nie chcę nic dla siebie i wszystkie uzbierane pieniądze na pewno przeznaczę na to by poprawić komfort życia tych cudnych i wyjątkowych istot. 

Wierzę, że znajdą się wspaniali ludzie, którzy zechcą choć w malutkim stopniu wesprzeć mnie w tym przedsięwzięciu. Z góry wszystkim serdecznie dziękuję.