Guffi ( Gucio ) został uratowany kilka miesięcy temu przez naszych inspektorów. Był skrajnie zagłodzony, zapchlony, zarobaczony oraz z przepukliną mosznową. Umierał... Pocichutku w starym kojcu. Bez wody i jedzenia. Zjadany przez pasożyty i głodzony na śmierć. Uratowany niemal w ostatniej chwili. Przeszedł ciężką operację i doszedł do siebie w naszym schronisku...

Los się do niego uśmiechnąć i znalazła się wspaniała rodzina spod Poznania, która pokochała Guffiego i przygarnęła go pod swój dach...

Szczęście nie trwało długo. Okazało się, że Guffi ma silnie posuniętą spondylozę kręgosłupa, koński ogon oraz osteoartritis w stawie biodrowym prawym...

On bardzo cierpi. Bez kosztownego leczenia oraz rehabilitacji nie może normalnie funkcjonować. Jednak koszty są zbyt wysokie , jak na możliwości właścicieli, dlatego z całego serca znów prosimy o wsparcie Guffiego.

Tak wiele już w życiu wycierpiał. Tak bardzo zawiódł go człowiek... W końcu ma rodzinę, która kocha go ponad wszystko. Dlatego pomożcie nam go uratować po raz drugi.

Zaczęła się walka z bólem i próba odbudowy mięśni...

Gucio dostał blokadę w prawy staw biodrowy i pierwszy wlew z kwasu hialuronowego.

Takich wlewow ma być 6.

Rozpoczęła się magnetoterapia, laser i ćwiczenia. Taka sesja to prawie 3 godziny.

Lekarze rozważają również podanie komórek macierzystych.

Koszty leczenia do tej pory wyniosły 600 zł ( w tym m. in. wizyta nocna na cito, blokada, pierwszy wlew z kwasu)

Prognoza: 5 wlewow x 120zł = 600 zł

Fyzykoterapia: 10 sesji x50 zł = 500 zł

Suplementy: synoquin 100 zł miesiecznie.