Operacja Pysiutki
Operacja Pysiutki
Nasi użytkownicy założyli 1 227 207 zrzutek i zebrali 1 350 878 710 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności4
-
Hejka!
Dzięki Waszej szybkiej akcji, już we wtorek Pysiutka miała operację :)
Udało się usunąć prawą nerkę wraz z moczowodem, a wycinek został pobrany do badania histopatologicznego. Nie puszczajcie zatem jeszcze kciuków <3 Rokowania na razie ostrożne, ale wierzę (nie może być inaczej), że wszystko skończy się dobrze. Wczoraj byliśmy na kontroli i rana ładnie się goi, a Pani Pysiutkowa mi tu próbuje skakać już po parapetach.
Dzisiaj już bardziej chce się kiziać, nie ma mordu w oczach, bo jeszcze wczoraj było tak:
Dzisiaj układa się już do spania w jednej ze swoich ulubionych pozycji
Ogólnie jest z niej mega dzielny pacjent <3
Poniżej podaje do ogólnej wiadomości wypis po operacji. W piątek robimy pierwsze pooperacyjne badania m.in. mocznika, by sprawdzić czy z jedna nerka daje sobie radę.
Wysyłam masę dobrych myśli w Waszą stronę <3
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Pysiutka to moja najstarsza kotka, która ma prawie 14 lat. A o takie starsze Panie trzeba dbać. Dlatego profilaktycznie, co roku chodzimy na badania seniorskie. Podczas takiej rutynowej zdawałoby się wizyty (24.10) padło podejrzenie, że kot ma wodonercze (była robiona morfologia i usg). Dostałam wskazanie do dalszej diagnostyki oraz polecono mi miejsce specjalizujące się w nefrologii. Tak trafiłyśmy do Kliniki w Gliwicach, gdzie niestety poszerzona diagnostyka dała wskazanie do usunięcia torbieli/nerki. Mówi się, że z jedną nerką można żyć i ten kot, co ma dziewięć żyć również może. Natomiast nerkę trzeba usunąć. To taka trochę tykająca bomba, która jak pęknie, rozleje się, to nie będzie czego zbierać. Pysiutka już teraz zaczyna brać lek, który pomoże jej zwalczyć ewentualne zakażenie wynikające z zawartości torbieli (https://med-ulotka.pl/clavucill-200-mg-50-mg-114828/charakterystyka-produktu-leczniczego). Bo wiadomo - wszystko dla tych, których kochamy. A kot ten jest ze mną prawie pół życia, jest członkiem rodziny i nie zasnęłabym, gdybym nie świadomość, że robię dla niej, co mogę. Dodatkowo kotka pomiędzy wstępną diagnozą, a dzisiejszą wizytą zaczęła się czuć gorzej. Co jakiś czas wymiotuje, nie ma apetytu, chwilami widać, że ją coś boli, bo wzrok ma nieobecny, widać, że odcina się w tych chwilach od rzeczywistości. To sprawia, że sytuacja nabrała tempa i operacja zrobiła się sprawą pilną. Czemu o tym piszę? Ponieważ w idealnym świecie na takie okazje albo ma się jakieś zaskórniaki, albo trochę czasu by dozbierać. Tu go nie ma, a dramatyzmu dodaje fakt, że aktualnie w domu mam koci szpital, bo na trzy kocie Panny wszystkie są chore (pozostałe - Jagoda przewlekłe problemy gastryczne, Mała Frida leczona z podejrzeniem tocznia skórnego rumieniowatego) i wydatki mnie przerastają. A z pustego i Salomon nie naleje, jak mawiają mądrzejsi ode mnie. Doszłam zatem do punktu, w którym, w imię sprawy ogromnie dla mnie ważnej chowam dumę do kieszeni i zakładam zbiórkę. Z wiarą w serduchu proszę nawet o najskromniejszy grosik. Wierzę bowiem, że te nawet najmniejsze symboliczne cegiełki, pozwolą mi (nam) zbudować Pysiutce warunki do leczenia. Tak by swoim chłodnym spojrzeniem wiecznie niezadowolonej (której wbrew logice sprawia, że mi ciepło na sercu) mogła cieszyć mnie jeszcze wiele lat.
Pozdrawiam ciepło,
olga
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymaj się kotku!
Paweł kotek pięknie dziękuje 💟
Zdrówka :*
<3