Edit: 14 X po odebraniu Binusia z kliniki całodobowej, jego stan nadal był pogarszający się. Nie mogliśmy dać mu cierpieć, dlatego tego dnia odszedł w otoczeniu tych, którzy go kochali. 16 X dokonano kremacji i Binuś wrócił do domu.

Za wszelką uzyskaną pomoc dziękujemy. Bez tego było by ciężko ratować jego życie.

Edit: 13 X

Binek ma płyn w płucach, został na noc w klinice

Cześć wszystkim.

Przedstawiam Binka, mojego 17-letniego kotka. W czerwcu roku 2022 miał operację amputacji łapki z powodu kostniakomięsaka - złośliwego nowotworu kości.

Po roku, zamiast cieszyć się, że wszystko jest dobrze, podczas kontrolnej wizyty u onkologa wykonaliśmy biopsję guzka, który pojawił się u Binka. Nastąpił powrót raka. Niestety druga operacja odbyła się 29.06.2023. Kolejne 3 dni po przyjmował kroplówki, był na antybiotyku przez 3 tygodnie, zdejmowaliśmy szwy. Dzielnie to znosi, chociaż ile wycierpiał przez ostatni rok z powodu bólu, kroplówek, podawania leków itp. wie tylko on... Z racji na specyfikę tego nowotworu, to że pojawi się po raz trzeci jest prawie pewne. Dlatego lekarze proponują tym razem wprowadzenie chemioterapii. Jak wszystko co i do tej pory, wiąże się to z kosztami. Dzięki zrzutce w zeszłym roku było nam łatwiej udźwignąć rachunki za badania, kontrole, operację, leki.

Teraz ponownie proszę o wsparcie dla tego małego kocurka, o którego walczymy, i który nie powinien doświadczać takiej ciężkiej choroby. Jest naszym słoneczkiem i dopóki ma szansę na życie bez bólu, w otoczeniu swoich kochających ludzi, to chcemy próbować.

Na dodatek zaczęły się u Binusia problemy z pęcherzem i nerkami. Zaraz po operacji skupiliśmy się na ustabilizowaniu nerek, a wtedy możemy zaczynać chemię.

Jego dobro jest najważniejsze, i aby jeszcze z nami był jak najdłużej w zdrowiu. Nie wyobrażam sobie już świata bez niego...

Każde wsparcie, czy to 2 złote, czy udostępnienie linka, jest cenne.

Za wszelką pomoc serdecznie dziękuję.

Życzę zdrowia Wam i Waszym zwierzaczkom.