id: hbu3rx

Operacja i rehabilitacja Mori

Operacja i rehabilitacja Mori

Nasi użytkownicy założyli 1 226 961 zrzutek i zebrali 1 350 346 522 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Całe dzieciństwo marzyłam o psie, już jako mała dziewczynka zaczepiałam prawie każdego napotkanego pieska i bardzo przeżywałam każde takie spotkania, jednocześnie wiedziałam, że w domu rodzinnym nigdy nie będę mogła mieć własnego. Przez lata uwierzyłam, że to tak duży obowiązek, że mogę nie podołać, dopiero niedawno postanowiłam zrealizować to wieloletnie marzenie. Dokładnie wybrałam rasę i sprawdzoną hodowlę, później zdecydowałam o zakupie. Mój pierwszy piesek- Mori.

03zI8ukS46Qhc6I7.jpg

Wiem, że to była najlepsza decyzja w życiu, bo nikt tak nie okazuje miłości jak pies codziennie każdego dnia❤️pokochałam ją od pierwszego wejrzenia i wiedziałam, że zrobię wszystko, żeby dobrze ją wychować. Pierwsze kłopoty pojawiły się jak Mori miała pół roku, początkowo zaczęła siadać na środku ulicy, chodnika i nie chciała wracać ze spacerów, myślałam wtedy, że to "bunt nastolatki" a ja sobie nie radzę jako, że to mój pierwszy pies. Z tego powodu zasięgnęłam porady behawiorystki, która już po pierwszej rozmowie zaleciła mi zrobienie badań.

y6c94ioigjXRWgO8.jpg

Podczas dwóch wizyt u różnych weterynarzy okazało się, że Mori ma niewykształconą w pełni kość piszczelową przy kolanie, co powoduje naciąganie więzadeł, okropny ból i przewlekły stan zapalny, o czym Mori próbowała zakomunikować siadając i nie idąc dalej. Przez ostatnie dwa lata zmieniliśmy praktycznie wszystko w naszej codziennej rutynie, nowa karma, specjalne suplementy, regularne wizyty weterynaryjne, odciąganie płynu zapalnego z kolan, podawanie osocza, ograniczanie ruchu, ograniczanie zabaw z szarpaniem, żeby oszczędzać łapki.

Oa0ZzNH4Hgufpbxs.jpg

Zostałam uprzedzona, że prędzej czy później będzie potrzebna operacja jednak wciąż wierzyłam, że jej stan poprawi się jak wystarczająco o wszystko zadbam. Były dni, że było widać, że jest lepiej ale po kilku dniach znowu wykazywała oznaki bólu, aż tydzień temu doszło do zerwania więzadła. Niestety w tym momencie czekamy na operację, żeby uszkodzenia nie przeszły dalej. Mori będzie musiała mieć wstawiony tytanowy implant w kość (tam gdzie brakuje jej szerokości) oraz wykonaną rekonstrukcję więzadła, poza tym będzie czekać nas rehabilitacja, żeby doszła do zdrowia. Wiem, że to dużo, wiem, że to jedna łapka, a i tak prędzej czy później będzie czekać nas kolejna operacja bo kość w drugim kolanie jest tak samo wąska i więzadło jest już mocno naciągnięte, ale wierzę, że jesteśmy w stanie jej pomóc, żeby mogła cieszyć się życiem. 

ImJrOwKx2B7WmKFu.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 78

 
Dane ukryte
20 zł
 
Franek z Omyka
80 zł
 
Gosia
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Wiola
20 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Diable dziecię
333.33 zł
 
Dane ukryte
15 zł
 
Kacper
10 zł
 
Dane ukryte
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze 8

 
2500 znaków