id: h58z85

Ratunek dla konia Horacego

Ratunek dla konia Horacego

Nasi użytkownicy założyli 1 226 858 zrzutek i zebrali 1 350 090 977 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki


Chcieliśmy pomóc Lanie, klaczy z frontu wojennego we wschodniej Ukrainie, jednak zrządzeniem losu teraz musimy ratować konia z własnego stada - Horacego. 


Pragnęliśmy uratować Lanę - bezdomną klacz, która na granicy wschodniego frontu Ukrainy utknęła razem z oddziałem ukraińskich żołnierzy w okolicach Charkowa. My jako organizacja, opiekująca się końmi na co dzień, chcieliśmy po nią pojechać i dać jej dom w naszej stajni.

Historia Lany poruszyła setki wrażliwych serc. Z waszą pomocą udało nam się zebrać ponad 7000 zł, jednak na pomoc było już za późno. Z relacji  korespondenta wojennego, Mateusza Lachowskiego, dowiedzieliśmy się, że Lana została zabita podczas ostrzału artyleryjskiego. Długo nie mogliśmy się otrząsnąć po tym wydarzeniu. Ciężko było nam pojąć to, że wysiłek, zaangażowanie i życzliwość tak wielu osób okazały się daremne. Dopiero po kilku miesiącach po tych wydarzeniach zaczęliśmy podejmować działania w celu zagospodarowania zebranych środków finansowych. Naszym głównym celem, tak jak poprzednio, była pomoc niesiona koniom. Chcieliśmy pomóc innym zwierzętom, jednak los chciał, że to koń z naszego Stowarzyszenia potrzebuje teraz pomocy.


Horacy – to koń, którego ratujemy. Jest w naszym stadzie od sierpnia 2020 roku i od razu odnalazł się wśród innych koni. To typ "miśka", który lubi towarzystwo ludzi i szuka z nimi kontaktu. W terenie nie ma sobie równych. Jest dobrym "końskim" towarzyszem i będziemy o niego walczyć do końca. 


Dlaczego musimy to robić? Niestety w poniedziałek, 6 lutego b.r., poważnie zakolkował i zostaliśmy zmuszeni przewieźć go z Lublina do Warszawy w celu pilnej operacji. Aktualnie Horacy przebywa w warszawskiej klinice na obserwacji, gdyż nadal wymaga intensywnej opieki weterynaryjnej.

Koszta operacji i pobytu w klinice niestety przewyższają przychody Stowarzyszenia, które w głównej mierze opierają się na składkach członkowskich. Szacowane koszty operacji to 20 000 zł. Z tego powodu prosimy każdego dla kogo nie jest obojętny los zwierzęcia, do przekazania choćby złotówki na ten cel. Razem z pewnością uda się uratować Horacego



Na co zbieramy:

- koszty operacji i opieki weterynaryjnej dla Horacego.


Kim jesteśmy?

Jesteśmy członkami Akademickiego Klubu Jeździeckiego oraz Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody, organizacji zrzeszających miłośników koni i pasjonatów jeździectwa. W naszych szeregach są przede wszystkim studenci, a wszelka działalność w ramach klubu ma charakter wolontariacki.


akjlublin.pl

roztoczanskakonna.pl/

Od lat opiekujemy się końmi, znamy ich potrzeby, wiemy, jak ważne jest zapewnienie im odpowiednich i przede wszystkim bezpiecznych warunków do bytowania, dlatego trudno nam pożegnać Horacego bez podjęcia walki.




Za każde wsparcie będziemy niezmiernie wdzięczni.



_____________________________________________________________________


Za naszą wschodnią granicą rozgrywa się dramat, który jest trudny do opisania, a dotyka nie tylko ludzi, ale i zwierzęta. Jednym z nich jest Lana, bezdomna klacz, która na granicy wschodniego frontu Ukrainy utknęła razem z oddziałem ukraińskich żołnierzy w okolicach Charkowa. My jako organizacja, opiekująca się końmi na co dzień, nie potrafimy być obojętni wobec takiej sytuacji. Chcemy po nią pojechać i dać jej dom w naszej stajni.


Nasza spontaniczna inicjatywa zrodziła się w odezwie na relację korespondenta wojennego, Mateusza Lachowskiego, który od pierwszych dni wojny na Ukrainie, relacjonuje na żywo sytuację na froncie. To on, jako pierwszy, odkrył historię Lany i obszernie opisał ją na swoich portalach społecznościowych. Z jego relacji wynika, że ukraińscy żołnierze zaopiekowali się nią po tym, jak gospodarstwo, w którym żyła, zostało całkowicie zniszczone po ostrzale artyleryjskim, a właściciele uciekli bądź zginęli. Opiekują się nią jak mogą. Bardzo im zależy, aby klacz przeżyła, sami nie są w stanie zapewnić jej odpowiedniej opieki na miejscu aktywnych działań wojennych. Poniżej link do jego profilu i opisu sytuacji Lany:


www.instagram.com/mateusz_lachowski/

www.instagram.com/p/CfMxYzBLKWs/?igshid=YmMyMTA2M2Y=


Na co zbieramy:

- transport (mamy do pokonania autem ponad 1 000 kilometrów w jedną stronę z Lublina do Charkowa),

- opiekę weterynaryjną i niezbędne badania dla Lany na początek jej bytowania w naszej stajni, aby sprawdzić jej kondycję zdrowotną,

- ewentualnie leki i suplementy,

- zapewnienie niezbędnych dokumentów, aby Lana mogła przekroczyć granicę.


Kim jesteśmy?

Jesteśmy członkami Akademickiego Klubu Jeździeckiego oraz Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody, organizacji zrzeszających miłośników koni i pasjonatów jeździectwa. W naszych szeregach są przede wszystkim studenci, a wszelka działalność w ramach klubu ma charakter wolontariacki.


akjlublin.pl

roztoczanskakonna.pl/


Od lat opiekujemy się końmi, znamy ich potrzeby, wiemy, jak ważne jest zapewnienie im odpowiednich i przede wszystkim bezpiecznych warunków do bytowania, dlatego trudno nam przejść obojętnie wobec opowieści o Lanie i jej trudnym, końskim losie. Stąd decyzja, aby ściągnąć ją do Polski przy współpracy z Mateuszem Lachowskim, który będzie nam pomagał na miejscu w Ukrainie. Aby w bezpieczny i skuteczny sposób to zrobić potrzebujemy funduszy.


Za każde wsparcie będziemy niezmiernie wdzięczni.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 117

preloader

Komentarze 5

 
2500 znaków