Szanowni Państwo,

Mam na imię Ewa. Obecnie staram się podołać ogromnym wyzwaniom, związanym z radykalnymi zmianami na wszelkich polach mojego życia.

Otóż, w dniu 14.01 odbędzie się rozprawa z pozwu cywilnego o eksmitowanie mnie z mieszkania, ze strony ojca mojej 14-letniej córki, czyli byłego partnera.

W lutym natomiast rozprawa o ustanowienie miejsca pobytu dziecka, w której ojciec chciałby zaistnieć jako rodzic wiodący, by nasza córka każdorazowo mieszkała u niego. :( Wydaje mi się to złym snem. Nie zasłużyłyśmy na tyle perturbacji, lęku i stresu, w przededniu egzaminu 8-klasisty.

By móc zadbać o swoje prawa, zamierzam skorzystać z pełnomocnictwa pani mecenas. Ponieważ sąd odrzucił niestety wniosek o adwokata z urzędu, będę mierzyła się z tym wydatkiem sama, a obecnie mój budżet nie może temu podołać.

Kolejną okolicznością, której muszę stawić czoła, jest wzmocnienie zdrowia po rozległych zabiegach chirurgii onkologicznej w ubiegłym roku. Ta długa i inwazyjna operacja na zawsze obciążyła organizm. Uspokoję, że duża zmiana nie okazała się złośliwą.

Wiadomo, że zabiegi o wielkim zakresie dezorganizują zdrowie nie tylko przejściowo. Owszem, rehabilitacja jest wykonalna, ale wymaga sił i środków.

A mnie przecież absorbuje teraz inna sfera - od niedawna mierzę się z trudami samodzielnego macierzyństwa. Mam wspaniałą córkę - pogodną, przyjazną światu, wzorową uczennicę klasy 8.

Niestety, Sąd Rodzinny otrzymał roszczenie od jej ojca o ustanowienie miejsca pobytu córki każdorazowo przy nim, co oznacza konieczność udowodnienia swoich kompetencji macierzyńskich, a zwłaszcza kondycji finansowej i mieszkaniowej.

Jako wieloletnia lektorka języka francuskiego mam doświadczenie w pracy dydaktycznej. Nie jest jednak tajemnicą, że przez ostatnie lata priorytetem była dla mnie jednak szeroka realizacja zadań macierzyńskich.

O ile nieco wypadłam z płynności zawodowej, obecnie - pomimo burz, doznanych przykrości i zawirowań losu - szukam świadomie pracy, w której spełnię się finansowo, i kompetencyjnie.

Konieczność przeprowadzki, problemy zdrowotne, lęk, niepewność, odpowiedzialność za mamę-seniorkę i córkę-nastolatkę - to tylko kilka z mych wyzwań, które, choć ciężkie i skumulowane, są przecież do przejścia.

Aby zaspokoić przede wszystkim bieżące potrzeby - głownie mieć prawo do reprezentacji w sprawie cywilnej (minimum 3000 zł) oraz rodzinnej (minimum 5000 zł), uprzejmie proszę o wsparcie w gromadzeniu tych kwot.

Z serca dziękuję.

Ewa