Hej kochani!

Zbieramy na podróże, ale teraz to podróże po zdrowie! Całe życie ciężko pracowaliśmy. Piotr był mechanikiem samochodowym. Teraz jest na rencie. Prawie trzy lata temu zdiagnozowano u niego raka jelita grubego. Raka usunięto. Przed operacją i po operacji przeszedł naświetlania i bardzo długą, agresywną chemioterapię. W trakcie operacji wyłoniono ileostomię, później druga operacja. Zamknięto jelito i zlikwidowano ileostomię. W trakcie operacji na jelicie grubym usunięto raka wątroby. To nie przerzut. To oddzielny rak. Później, po roku kolejna operacja. Tym razem przerzut na płuco. Kolejna chemioterapia, która cały czas trwa. Zakończy się w połowie września. Naszym marzeniem były i są podróże! I spełnialiśmy te marzenia za własne zapracowane pieniądze. Teraz też odkładamy, ale z Piotra renty coraz ciężej. Ja jestem pisarką dziecięco-młodzieżową od ponad 20 lat. Mam nieregularne dochody. Raz większe, innym razem mniejsze.

Nie rezygnowaliśmy z podróży w trakcie Piotra choroby. Podróżowaliśmy między jedną chemią, a kolejną chemią, między jedną operacją a kolejną operacją.

Podróże to nasze marzenia. Nasza nadzieja. Jesteśmy małżeństwem od ponad 36 lat!

Wszystko mamy zweryfikowane. My nie zbieramy na leczenie. Piotr ma refundowane leczenie. Ma dobrą opiekę w Dolnośląskim Centrum Onkologicznym we Wrocławiu. Nie zbieramy na jedzenie. Mamy na to. Nie zbieramy na rachunki. Opłacamy je.

Chcemy nadal spełniać nasze marzenia i podróżować. Chcemy żyć tu i teraz. Kochać ludzi, kochać świat. Siebie wzajemnie już kochamy.

Będziemy wdzięczni za każdą przysłowiową złotówkę, która pozwala nam normalnie żyć i spełniać nadal nasze największe marzenia <3 Tym razem te podróże są naszymi podróżami ,,po zdrowie"