NA POWRÓT DO ŻYCIA SPRZED WYPADKU
NA POWRÓT DO ŻYCIA SPRZED WYPADKU
Nasi użytkownicy założyli 1 227 039 zrzutek i zebrali 1 350 525 678 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nazywam się Alanek Jakubczyk. Mam 8 lat. Mieszkam w gminie Wolanów . Cała rodzina mówi do mnie " Pączek".
12 września 2020 r. miałem wypadek. Zostałem potrącony przez samochód. Tego dnia zatrzymał się czas nie tylko dla mnie, ale i dla mamy, taty i brata... .
Najgorszy dzień w życiu dla całej mojej rodziny. To co czuła moja mama z tatą nie da się opisać słowami. Ból serca rozrywał ich każdą część ciała, zawalił się cały nasz świat. Od tego dnia nic już nie będzie takie samo. Życie toczyło się do wypadku, a teraz wszystko zostało przewrócone, a kolejny etap w naszym życiu zaczął się od tej tragedii.
Trafiłem do szpitala w Radomiu, gdzie wprowadzono mnie w stan śpiączki farmakologicznej. Zaczęła się walka o moje życie. Doznałem groźnego urazu mózgu gdzie zrobił się krwiak, stłuczone płuca, złamany nos, wybite ząbki i wiele innych obrażeń. Moje życie było w rękach Boga.
Późniejsza diagnoza jaką usłyszeli moi rodzice wbiła im kolejny gwóźdź w krwawiące z bólu serca: "Syn może się nigdy nie wybudzić..., może nie chodzić..., może nie mówić..., będzie miał niedowład lewej strony..., może nigdy nie odzyskać świadomości..., być może będzie do końca życia roślinką...".
Dzięki pomocy wielu wspaniałych ludzi (tu ukłon w stronę Pana Bartka) zostałem przewieziony do szpitala w Warszawie, a stamtąd do CZD do Kliniki Budzik dla dzieci. Długo nie mogłem się wybudzić. Nie dawałem rady sam oddychać, w ogóle nie ruszałem lewą rączką i lewą nóżką. Moja cała rodzina, sąsiedzi, koleżanki i koledzy nie ustawali w modlitwie, ciągle odprawiane były msze w mojej intencji. Bóg wysłuchał próśb i błagań. Po kilku tygodniach wybudziłem się. Nie wiedziałem co się dzieje, bałem się i ciągle płakałem, ale dzięki mojej ciężkiej pracy stopniowo wracam do zdrowia. Dużo rzeczy jeszcze nie pamiętam, wielu czynności nie potrafię jeszcze zrobić, a moje ciało często odmawia mi posłuszeństwa: mam poważne problemy z pamięcią, jestem uczniem drugiej klasy szkoły podstawowej, a nie pamiętam niczego, czego do tej pory się nauczyłem (czytanie, pisanie, liczenie itp.), gdy mama po południu zapyta mnie co jadłem na śniadanie ,to nie pamiętam :(
Niestety jeszcze bardzo dużo pracy przede mną, długie leczenie i rehabilitacja, ale wiem, że z Bożą pomocą i przy wsparciu kochającej rodziny dam radę. Nie poddam się i będę walczył, aby szybko wrócić do domku.
Zwracam się do wszystkich ludzi o dobrym sercu o wsparcie finansowe na moje leczenie, rehabilitacje i na turnusy rehabilitacyjne, gdzie koszt jednego turnusu miesięcznego wynosi ok 20 tys. zł ,bym mógł normalnie i samodzielnie iść przez życie. Życie, które mimo wszystko jest piękne.
Z góry dziękuję wszystkim w imieniu swoim oraz mojej rodziny za pomoc!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymajcie się 💕
Bardzo współczuje , sama jestem mama i nie chce myśleć nawet co czuja Rodzice dziecka które tak cierpi . Życzę Wam wszystkim dużo siły Trzymaj się kochane Serduszko ! Wróć jak najszybciej do Zdrowia i pokaż wszystkim jaki jesteś silny ❤️