Bandziorek to trzy letni kocurek który trafił do mnie jako cztero miesięczne kocie dziecko. Został adoptowany przez wspaniałą osobę która kocha go ponad życie.

Niestety sielanka się skończyła.

Bandziorek dwa tygodnie temu zachorował. Przestał się bawić, był coraz słabszy, mimo podawanych leków stan jego się pogarszał.

Najprawdopodobniej źle postawiona diagnoza, leczenie nie w tym kierunku co powinno.

Wczoraj dziewczyna poprosiła mnie o pomoc w ratowaniu Bandziora ponieważ nie jest już w stanie opłacać wizyt, (niedawno straciła pracę) jest załamana.

Zaraz pojechaliśmy do mojego weterynarza do Zabrza. Stan Bandziorka jest bardzo ciężki. W poczekalni kociak zaczął się dusić, natychmiast został przyjęty poza kolejnością.

Płyn w płucach, płyn w jamie brzusznej.

Udało się ustabilizować jego oddech. Lekarze walczyli o przywrócenie go do życia.

Dziś następna wizyta, pobieranie krwi, czekamy na wyniki.

Bandziorek został w szpitaliku, wieczorem go odbieramy.

Jutro będą wyniki z rozszerzonego badania krwi.

Kochani walczymy o życie z Bandziorka, on mimo iż jest bardzo słaby walczy z nami.

Prosimy Was z całego serca pomóżcie nam w tej Walce o to młode życie.

Koszty leczenia już są duże, a przed nami jeszcze długa walka zanim Bandziorek stanie na łapki.

Każda wpłacona kwota pomoże nam uratować jego życie.

Za każdą wpłatę serdecznie z góry dziękujemy.