W pewnym mieszkanku w okolicy mama spędza wieczór ze swoimi dziećmi, jest spokojnie, wesoło, rodzinnie.. najmłodsza pociecha zadaje dużo życiowych pytań, starsza przysłuchuje się rozmowom z telefonem w ręku, najstarsza przygląda się spokojnie z uśmiechem na ustach. Są razem, bezpieczni, szczęśliwi, zgrani, są RAZEM. Sielankę przerywa dźwięk klucza w zamku, średnia odkłada telefon z niepokojem zerkając na matkę, najstarsza przechodzi w tryb opiekun, zaciskając nieco usta i pięści, jakby szykując się do walki, najmłodsza spogląda na mamę.. kilka sekund od otwarcia drzwi do JEGO wejścia do domu wydaje się trwać wieczność. Czekają, wciąż będąc RAZEM. Nie wiedzą na co czekają... zdarza się, że na ciszę, czasem na krzyk, czasem na łzy matki i awanturę nadchodzącą z nikąd, czasem na siniaki i matczyny płacz w poduszkę do później nocy.. Wszedł do pokoju, usiadł w fotelu w milczeniu, mogli odetchnąć. Na godzinę? Dwie? Na dzień? Żyją tak od kilkunastu lat, tak mocno zapętleni w roli ofiar, że nie zdający już sobie sprawy, że mogą żyć inaczej. Trafiamy na siebie. Jest dużo rozmów, strach, panika, jest płacz ale i ogrom nadziei, pojawia się myśl, że mogą poczuć spokój. Pytanie jest tylko jedno - zmieniamy Wasze życie? Zapada decyzja, najtrudniejsza dotychczas ale niezbędna, jeśli mają być RAZEM spokojni i BEZPIECZNI. Zabieramy ich z domu oprawcy, staną na nogi, zaczną od zera, być może z niczym, ale ze SPOKOJEM W GŁOWACH. Nasza rola polega już teraz na byciu przy nich, na tym, żeby nie pozwolić im się poddać, na tym, żeby pomóc im wystartować od nowa z czystą kartą. Nie pozwólmy im się więcej bać, jesteśmy po to, żeby dobrzy ludzie z pieknymi duszami mogli żyć spokojnie i bezpiecznie.

Przeprowadzka lada dzień, trzeba kupić kilka niezbędnych rzeczy, ale z tym sie wspólnie uporamy, najtrudniejsze już za nimi! 🥹

Wiemy, że możemy na Was liczyć!

Prosimy, pomóżmy im razem 🩷

Zbieramy na buty, szafe kuchenną, łóżko piętrowe, kanapę, brakujące meble pokojowe