1 listopada 2024 przygarnęłam kota z połową ogona tzw. niechcianą masę spadkową. Nakarmiłam, utuliłam, pokochałam i nazwałam go Yogi.

5 listopada kotek został wykastrowany, 19-go odrobaczony. Równocześnie był leczony na infekcję górnych dróg oddechowych.

23-go nagle przestał jeść, pojawiły się też wymioty i biegunka.

Okazało się, że w jego żołądku znajduje się obce ciało, lecz jakie, ani USG, ani RTG z kontrastem nie wykazało. Ponadto badanie krwi wykazało ostre zapalenie trzustki.

Koszty już są duże przerastające moją emeryturę.

Kot przebywa w Uniwersyteckiej Poliklinice Weterynaryjnej UR w Rząsce, gdzie będzie operowany. Operacja jest konieczna ponieważ metody farmakologiczne usunięcia obcego ciała z żołądka zawiodły.

Niechciany, chory, bezzębny kot, z uciętym ogonem przyszedł do mnie po pomoc. Chcę mu ją dać, nie potrafię inaczej.

Operacja wykazała jedynie powiększone węzły chłonne. Wycinki pobrane do badań histopatologicznych na szczęście nie wykazały zmian rakowych. Po operacji niewiele się polepszyło. Kot pojechał do całodobowej kliniki Arka w Krakowie. Teraz jest leczony nadal, poszukujemy przyczyny podniesionych parametrów w badaniach krwi. W związku z tym zlikwidowano stan zapalny dziąseł i usunięto 6 zębów.

26.02.2025 - Yogi nadal w leczeniu.