Pomóż mi ratować Pixelka
Pomóż mi ratować Pixelka
Nasi użytkownicy założyli 1 227 204 zrzutki i zebrali 1 350 876 428 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Kochani
Mam wyniki z rezonansu Pixelka.
W głowie nie znaleziono żadnych cyst ani guza.
Więc wiem tylko tyle, że tam jest czysto.
Więc skąd te napady padaczki ?? Skąd jego dziwne zachowanie teraz- mordowanie zabawek, łapanie niewidocznych much, polowanie na coś czego nie ma, zjadanie rzeczy niejadalnych ??
Dlaczego mozna mu palec wsadzić do oka a on reaguje dopiero po chwili??
Czy to padaczka idiopatyczna czy może efekt toksoplazmozy??
Ostatnia nadzieja w neurologu, może on odpowie na te pytania .
Załączam Wam opis. I z jednej strony ulga, ze to nie guz a z drugiej wciąż wiele niejasności......
I dodaję też rachunek za rezonans
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
WALCZĘ O MOJEGO PIXELKA
edit 30.12.2020
Przyszedł wynik z toksoplazmozy i kociej koronawirozy.
Korony nie ma, ale na toksoplazmozę mamy wynik dodatni Wszystko wskazuje ( choć nie jednoznacznie, bo potrzeba rezonansu) ,ze Pixelek ma postać nerwową toksoplazmozy.
Możemy zakładać ,że ma w mózgu cystę, której to zawdzięczamy jego stan. Ale tylko rezonans może tak na prawdę dać nam jasną odpowiedź. Czeka nas 8 tygodni leczenia antybiotykiem.
I o ile tokso mozna wyleczyć to nie ma żadnych gwarancji, że ewentualne uszkodzenia mózgu powodujące te ataki ustąpią.
Jest też taka ewentualność,że tokso swoją drogą a w głowie np guz
Pozostało mi czekać do 7 stycznia na rezonans, on rozwieje wszelkie wątpliwości.....
Pixi jak na tą chwilkę miał dziś kilka lekkich ataków, teraz śpi.
Muszę jeszcze zbadać na tokso Zenusia, mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli za złe....
I choćbym chciała to nie mogę powiedzieć Szczęśliwego Nowego Roku .............
edit 29.12.2020
Pixelek miał dziś test na kocią parwowirozę, czyli panleukopenię.
Test dał wynik negatywny. Kolejne choroba wyeliminowana.
Czekamy wciąż na wyniki z toksoplazmozy i kociej koronawirozy.
No i oczywiście na rezonans, ten powinien dać odpowiedź ostateczną. Leki działają, dziś bardzo spokojny dzień, nie było ataków, a Pixelek odsypia, bo wczoraj wieczorem okropnie wymiotował. Jest lekko nieskoordynowany, cały czas senny, nawet je na raty. Dobrze, że tabletki, które dostaje wyciszają te ataki i w końcu może pospać dłużej. Oby ten stan się utrzymywał jak najdłużej. Załączam rachunek za test.
Pixelek wszystkich pozdrawia i dziękuje za wsparcie i trzymanie kciuków <3
edit 28.12.2020
Mój mały dzielny Pixelek wytrzymał wizytę u Pani Doktor i obyło się bez ataku, jak ostatnio.
Mamy zrobione testy FIV-FELV - ujemny,
toksoplazmoza- czekamy na wynik z laboratorium, podobnie jak z FCoV. Przed nami jeszcze badanie na panleukopenię, ale muszę poczekać jak Pixi w kuwecie zrobi dwójeczkę.
To na razie tyle jeśli chodzi o choroby zakaźne.
Mamy już umówiony termin na rezonans - 7 stycznia, dopiero!!
Nawet sobie nie wyobrażałam jak dużo kosztuje rezonans z opisem!!!!
Kochani załączam rachunek za dzisiejszą wizytę i recepty na leki.
Będę na bieżąco Was informować o jego stanie i postępach diagnostycznych , jednocześnie dziękując za dotychczasowe wsparcie.
Dziękuję po tysiąckroć
Pixelek ma dopiero 2,5 roku.
Znalazłam go 1 listopada 2018 w śmietniku. Właściwie to jego miauczenie usłyszał mój pies.
Pixelek był w bardzo złym stanie, wychudzony, pogryziony, brudny i chory.
Wyleczyłam go, odkarmiłam i długo szukałam mu domu.
Jednak nikt go nie chciał więc został ze mną.
Okazał się wspaniałym kompanem dla mojego starszego kota Zenka.
Pixi nigdy na nic nie chorował, aż do teraz.
4 dni temu dostał pierwszego ataku padaczkowego- zaczyna się od drżenia uszu, potem całej głowy i pyszczka.
Bardzo się ślini i oddaje mocz.
Całe całko mu drży , stoi zdezorientowany i nie wie, co się z nim dzieje.
Do tego dochodzi bardzo przejmujące miałczenie.
Gdy atak się kończy jest tak oszołomiony ,że porusza się wkoło, źrenice ma ogromne i prawdopodobnie przez chwilę nie widzi.
Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc, ponieważ diagnozowanie jego przypadku jest kosztowne, a ja nie jestem w stanie pokryć całości jego leczenia.
Miał zrobione badania krwi, musimy zrobić testy na choroby zakaźne, toksoplazmozę, usg .
Potrzebna jest konsultacja neurologiczna, a tu trzeba będzie wykonać albo tomografię albo rezonans , a oba te badania są szalenie drogie.
Proszę , pomóż mi w walce o zdrowie mojego przyjaciela....
To taki kochany łobuziak, który umie sam otwierać drzwi, wdrapywać się tam gdzie to wydaje się niemożliwe, a przede wszystkim jest wiernym towarzyszem Zenusia i są ze sobą bardzo zżyci.....
Kocham go bardzo i serce mi pęka jak patrzę na to co się z nim dzieje , a nie umiem mu pomóc...
Na co dzień zajmuję się bezdomnymi kotami, które karmię , sterylizuję , szukam im domów.
Dla nich prowadzę stronę Moje Koty Niczyje , i na tej stronie rozliczam wszystkie rachunki za zabiegi, zakup karmy i profilaktykę .
Tak samo będzie z diagnozowaniem i leczeniem Pixelka- rachunki na stronie i tu w zbiórce.
Bardzo , bardzo proszę o pomoc, bo sama nie podołam....
Błagam z głębi serca o wsparcie dla mojego kochanego Pixelka
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Na zdrówko kocia 😘
Dużo zdrówka dla Pixelka i wytrwałości dla kociej mamy
Trzymam kciuki !